Moja druga w ostatnim czasie wizyta w Nowym Sączu i druga udana wizyta w miejscowej gastronomii. Poprzednio jedliśmy w świetnej Restauracji Ratuszowej, tym razem postanowiłem sprawdzić jakiegoś fast fooda. Wybór padł na znajdujący się na wprost Ratusza lokal Öz Urfa. Miałem bowiem ochotę na jakiś kebab, ale raczej w wersji talerzowej.
Lokal bardzo przyjemnie urządzony, jasny i przestronny. Nie ukrywam, że fakt iż serwuje się tu także dania kuchni kurdyjskiej miał wpływ na to, że zdecydowaliśmy się zostać. O ile kuchnię arabską i turecką mam dość dobrze przerobioną, o tyle dania kurdyjskie były dla mnie jeszcze terra incognita.
Poza pizzą wybierać możemy spośród potraw wyszczególnionych nad kasą:
Jak wspomniałem wcześniej, miałem ochotę na jakieś danie talerzowe, więc opcja kebaba do ręki odpadła od razu. I bardzo dobrze, bo okazało się, że w menu mają kapsalon oraz rzecz, której absolutnie zapragnęliśmy doznać – Peri, czyli kurdyjską pizzę. Zamawiamy więc obie wspomniane pozycje uzupełniając zamówienie o dwie porcje ayrana.
Ayran podają w Urfie ze świeżym koperkiem, co bardzo mi się spodobało, bo koperek nadał temu napojowi jeszcze bardziej odświeżającej nuty. Krótko mówiąc – okazał się pyszny.
Na nasze dania musieliśmy poczekać nieco dłużej, oba bowiem wychodzą z pieca i robione są na zamówienie. O kapsalonie pisał już Michał Turecki, pisałem i ja w relacji z Gliwic. Jest to danie, polegające na ułożeniu w aluminiowej foremce warstwy surówek, warstwy mięsa, warstwy frytek, warstwy sera i zapieczenia tego wszystkiego w piecu. Sosami polewa się tuż przed podaniem:
Kapsalon serwowany w Urfie okazał się bardzo smaczny. Za 15 zł dostajemy danie bardzo sycące, pełne mięsa i sera, które uzupełniają frytki i surówki. Nie było tak dobre, jak to który jadłem w Się Kręci, ale tam była prawdziwa baranina, tutaj zaś mięso wołowe z domieszką baraniego łoju krojone w długie paski z belki (z uporem nazywane baraniną). Powtórzę jednak iż kapsalona z Urfy zjadłem z przyjemnością i bardzo mi smakował, a ilość sera, jaką przykryto całość była imponująca. Kapsalon ma tylko jedna wadę – jeśli nie zjemy go szybko, to frytki przestają być chrupiące i stają się oklapnięte, stanowiąc w pewnym momencie wyłącznie zapychacz. Jeśli jednak nie wystraszy nas możliwość poparzenia przełyku to mamy ogromną frajdę z tego dania.
Peri. Powiem od razu – za 11 zł zjadłem jedną z najlepszych pizz w tym roku.
Cieniutkie, chrupiące i pyszne ciasto, a na nim mielone mięso doprawione na sposób wschodni, sosy i papryka. Bardzo aromatyczne i obłędnie pyszne. Na peri chętnie będę wracał podczas następnych wizyt w Nowym Sączu.
Podsumowując: co prawda zjedliśmy tam tylko dwa dania, ale oba okazały się bardzo dobre, a stosunek ceny do jakości więcej niż korzystny. I ten ayran z koperkiem – ogromny plus, do tej pory nigdzie się z tym nie spotkałem. Mała rzecz, a cieszy. ? ?
Öz Urfa – Rynek 31, 33-300 Nowy Sacz oraz Rynek 18
Facebook: https://www.facebook.com/urfakebabpl/
Pełne menu: