O Nas
Żorż Ponimirski: Ojciec – Założyciel i pomysłodawca bloga. Gastroseksualny wielbiciel fast i street foodów. Uzależniony od biesiadowania, tatara i golonki. Nie pogardzi kawiorem, a nawet zimną wódką. Bawi się tym co robi i robi to, co go bawi. Słucha punk rocka, jazzu i Fat Boy Slima. Wielbi podroby we wszelkiej postaci. Jankesofil. Gdyby mógł wybierać chciałby żyć w Dwudziestoleciu Międzywojennym lub Ameryce lat 50-ych. Uwielbia Franca Fiszera i Bolesława Wieniawę – Długoszowskiego. Typ pyknika, który trzyma stałą wagę. Od grudnia 2015 stały felietonista Magazynu Kielce Gazety Wyborczej („Żorż smakuje”). Współautor książki „U Pana Boga przy stole. Podlasie i Suwalszczyzna. Przewodnik po lokalnych przysmakach w dwudziestu jeden rozdziałach podany oraz na niezliczonych półmiskach, talerzach, w garneczkach i szklanicach serwowany, okraszony oryginalnymi wschodniemi przepisami i recepturami.” (https://pasnyburiat.pl/produkt/michal-skoczek-pawel-kotwica-u-pana-boga-przy-stole-podlasie-i-suwalszczyzna-przewodnik-po-lokalnych-przysmakach-w-dwudziestu-jeden-rozdzialach-podany-oraz-na-niezliczonych-polmiska/)
Piszą dla Nas:
Michał Turecki (Kraków): Pasjonat jedzenia, fan futbolu amerykańskiego, były sędzia futbolowy. Od czasu do czasu muszę zjeść kebaba i falafel. Szaleję za zupami, pastą jajeczną, śledziem, tatarem, plackami ziemniaczanymi i mięsem w każdej postaci. Uwielbiam odkrywać nowe miejsca, nie boję się zjeść w najgorzej wyglądających budach. Jestem otwarty na każdą kuchnię i każdą potrawę. Nie spocznę, póki nie znajdę kebaba idealnego..
Kaszpir (głównie Warszawa) – fan umiarkowanie szybkiej gastronomii, uzależniony od burgerów i dobrej muzyki. Tropiciel żurku i tatara, nie znosi przebijania kanapek wykałaczkami i czarnych rękawiczek u obsługi. Na hipsterów reaguje jak Marta Seler na mrożonki. Wielbiciel well done i wegańskich kulek mocy. Zawsze jada w WARS-ie. I żyje :)
Arek Tysiak (Łódź i okolice): Miłośnik wołowiny i wszelkiej maści burgerów. Szczery, aż do bólu. Jak ma chwalić to chwali, jest do bani to i zgani. Pasjonat piw nowej fali, ostro koibicujący browarom rzemieślniczym i małym producentom. Kocha pisać. W wolnych chwilach pochłania kolejne strony książek, marzy o byciu Hugh Hefnerem i pali cygara. Piotruś Pan ze słomianym zapałem, ale z wielkim sercem. Do jedzenia.
Ela Święcka (Kraków, Kielce i tu, gdzie mnie droga zaprowadzi): Uwielbiam jeść i gotować, poznawać nowe smaki. Przez ponad 5 lat w Kielcach kuchnią zajmowałam się zawodowo i o niej pisałam. Więc i na techniczne szczegóły zwracam uwagę, bo kilku „gwiadkowych” szefów kuchni co nieco mnie nauczyło. Popełniłam też książkę. Kulinarną. „Świętokrzyskie smaki” – to na razie jedyne wydawnictwo, w którym zebrane są przepisy na regionalne dania z całego województwa świętokrzyskiego. Uwielbiam różne kuchnie: europejskie, azjatyckie, tex-mex. Jednej ulubionej nie mam, ale czego bym nie spróbowała, musi spełniać podstawowy warunek. Ma być smaczne, doprawione, zapadać w pamięć! A street food jest poza kategorią – tu znajdziemy smaki z całego świata. Na co dzień – piszę i redaguję. W Krakowie tematyka nieco inna, niż w poprzedniej redakcji, ale z kuchnią się nie rozstaję. Tak jak nie rozstaję się z aparatem. Oprócz jedzenia, kocham fotografować przyrodę. Znajomi się śmieją, że zdjęcia makro zaczęłam ćwiczyć na ślimakach, bo za szybko nie uciekały z kadru. Do tego łażę. Dużo. Takie spacerki po 25 km pobudzają apetyt i dostarczają widoczków do fotografowania. I na dodatek jeszcze czytam. Fantastyka, s-f i reportaż – to przede wszystkim.