W POSZUKIWANIU SMAKÓW MŁODOŚCI. CZĘŚĆ 13 – KLITKA U WITKA, CZYLI PIZZA SĄDECKA I ZAPIEKANKI. - Street Food Polska
close

W POSZUKIWANIU SMAKÓW MŁODOŚCI. CZĘŚĆ 13 – KLITKA U WITKA, CZYLI PIZZA SĄDECKA I ZAPIEKANKI.

0udostępnień

Ten wpis miał pierwotnie ukazać się w cyklu „Nowy Sącz na weekend„, ale menu i serwowane tu potrawy tak bardzo pasują mi do smaków młodości, że ostatecznie zdecydowałem się zamieścić je w tym właśnie cyklu.

Oto pierwsze miejsce, do którego poszliśmy po przyjeździe do Nowego Sącza. Miałem je w planach już od dawna, kiedy ktoś podrzucił info na Facebooku, że można tu zjeść „Pizzę Sądecką”. Spojrzałem w internet, zobaczyłem zdjęcia i oszalałem. A więc, drodzy Państwo – przed Wami Klitka u Witka.

Z Waszych komentarzy pod postem na naszym fan page wyczytałem, że jest to miejsce dla wielu kultowe, od lat kojarzące się z pizzą i zapiekankami kupowanymi w drodze ze szkoły czy w oczekiwaniu na autobus. Lokalik mieści się bowiem tuż przy przystanku autobusowym. Przeglądając strony poświęcone Klitce trafiłem na taki wpis: „W maju 1983 roku niejaki Wincenty Żygadło otworzył w Nowym Sączu przy ulicy Kazimierza Wielkiego 3 swój pierwszy lokal gastronomiczny dumnie noszący jego imię w nazwie: „Klitka u Witka”. Natenczas w regionie nie działo się zbyt wiele w temacie gastronomicznych lokali, toteż pizzeria szybko stała się miejscem spotkań Sądeczan, oraz mieszkańców okolicznych miejscowości.

Pizzeria funkcjonowała nieprzerwanie przez wszystkie te lata goszcząc u siebie kilka pokoleń klientów i stając się zarazem miejscem kultowym. Od samego początku swojego istnienia serwowany w Klitce u Witka był szczególny, sztandarowy produkt nazywany teraz „Pizzą Sądecką”. Pizza Sądecka jest to pizza pieczona na głębokiej prostokątnej blasze, na grubym, drożdżowym cieście, które wyrasta na wysokość około 3 cm. Pizza Sądecka zawsze ma te same składniki: posmarowana jest grubą warstwą naszego autorskiego sosu do pizzy, a następnie posypana dużą ilością pieczarek i sera:)) Wszystkiego dopełnia mieszanka przypraw udoskonalana przez nas od 38 lat nadając Pizzy Sądeckiej niesamowitego smaku, dla którego ludzie wracają do nas od dziesięcioleci.”

Sami widzicie – nie mogłem tutaj nie trafić :) Kocham miejsca z historią, kocham jeść, a tu miałem dwa w jednym.

Zaczęliśmy oczywiście od „Pizzy Sądeckiej”.

Pachniała obłędnie. Ciasto bardzo puchate, a na nim gruba warstwa pieczarek i mnóstwo sera. Co do sosu, to grubej jego warstwy nie zauważyłem, ale zakładam, że po prostu wsiąknął w ciasto podczas pieczenia, bo był wyraźnie wyczuwalny. Całość soczysta i smakiem mocno nawiązująca do tego zapamiętanego z młodości. Bardzo dobra pozycja i cieszę się, że mogłem jej spróbować.

Następnie zajechały zapiekanki. W menu mamy spory ich wybór, bo aż dziesięć różnych kompozycji. Każda zapiekanka robiona jest na bagietce (minimum 35 cm długości). Wybraliśmy oczywiście klasyczną, a jako drugą Zbója.

Zapiekanka Klasyczna to szlachetna prostota – bagietka, sos, ser i pieczarki. O ile nie mam zastrzeżeń do bardzo dobrej bagietki, która miała chrupiąca skórkę i gęsty miąższ, a sera było naprawdę dużo i świetnie się ciągnął, o tyle niestety pieczarki były tutaj bardzo słabo wyczuwalne. Szkoda.

Za to Zapiekanka Zbója spełniła wszystkie warunki, jakim powinna odpowiadać dobra zapiekanka. Bułka, sos, boczek, papryka, zielony pieprz, ser i oscypek – każdy z tych składników wyraźnie był wyczuwalny, całość bardzo dobrze smakowała, wszystko mi tutaj do siebie pasowało.

Cenowo jest bardzo dobrze, ostatecznie to street food/fast food, więc kieszeń nas nie bolała, za to najedzeni byliśmy porządnie.

Podsumowując: nie wiem, czy ten smak jest dokładnie taki jak 38 lat temu, jadłem tu pierwszy raz, ale wiem, że „Pizza Sądecka” to coś, czego spróbować po prostu musicie, jeśli lubicie potrawy przywołujące wspomnienia. Zapiekanki również wypadają na plus. Następnym razem chętnie spróbuję pizzy, zarówno takiej z menu „na klasycznym cieście”, jak i na cieście włoskim. No i oczywiście jeszcze raz doznać „Pizzy Sądeckiej”. Raz jeszcze dzięki za polecenie tego miejsca.

Klitka u Witka – Kazimierza Wielkiego 3, Nowy Sącz (teraz również w Limanowej, ul. Marka 15)

WWW i menu – https://klitkauwitka.pl

Facebook – https://www.facebook.com/klitkauwitka/

Nowy Sącz na weekend. Część 3 – Winus Club, czyli dla każdego coś dobrego.

Nowy Sącz na weekend. Część 4 – Bar Zdrój, czyli tanio, szybko i smacznie

Dodaj komentarz