Wpis Kanapki. Na tę modę czekałem od lat, cieszył się bardzo dużym powodzeniem. Wynika z tego, że na dobre kanapki wreszcie nastał w Polsce czas. I bardzo mnie to cieszy. A jeszcze bardziej mnie cieszy, że w moim rodzinnym mieście wreszcie mogę TAKIE kanapki zjeść. I jeszcze z czystym sumieniem mogę Wam je zareklamować.
Najpierw jednak troszkę historii. 2011 rok. W Kielcach otwiera się miejsce o nazwie Weź Mnie! oferujące głównie kanapki. Ale kanapki dotąd u nas nie serwowane. Na przykład Konkretny Henryk miał w składzie PASTRAMI, Ostry Miś soczysty bekon, sałatę, cebulę, paprykę, zielony pieprz i ostry sos chilli, a Chrupka Lola sery lazur i camembert rozkosznie roztopione, mix sałat, mix kiełków, paprykę i prażone nasiona. Mieli także hamburgera, mięso mielone w momencie składania zamówienia, bułki oczywiście z lokalnej piekarni, pieczone wg autorskiej receptury. Niestety, z różnych powodów WM nie przetrwało nawet roku. Była próba reaktywacji, ale… Pozostało tylko wspomnienie. Niemniej wiele osób zdążyło się zarazić modą na dobre kanapki. Przyszło nam jednak poczekać na nie kilka lat. Ileż to razy płakałem, że nie dostanę w Kielcach philly cheese steak’a, reubena, portugalskich bocadillo, oryginalnych włoskich kanapek, że żeby je zjeść musze pojechać do Warszawy czy Krakowa. Aż w końcu… Bohomass Lab, Burger & Co., Del Favero Gastronomia Italiana, Punkt G, Na Dzień Dobry… Zaczęła się mała rewolucja.
Dzisiaj chciałbym Wam opisać kilka kanapek, które w ostatnim czasie zjadłem i cieszę się, że w naszym mieście można je dostać na codzień, a nie tylko od święta.
Zacznijmy od nowego lokalu, niedawno otwartego na Bodzentyńskiej Sandwich Club.
To nowy koncept ludzi od Burger & Co. W tym ostatnim oprócz świetnych burgerów dostaniecie także rewelacyjne kanapki śniadaniowe, o których pisałem już na blogu. Przez krótki czas można tam było zjeść także pulled pork, ale chyba nie był to jeszcze czas na takie ekstrawagancje w Kielcach. Niemniej pomysł serwowania tego typu kanapek nie upadł, ale dojrzewał w głowach właścicieli B&Co., co zaowocowało ostatecznie otwarciem lokalu poświęconego wyłącznie kanapkom.
Mamy więc w menu cztery rodzaje pulled pork, od klasycznego po orientalnego, mamy salty beef i mamy pastrami. Burger & Co. od początku stawiał na dwie rzeczy – dobre pieczywo, wypiekane wg autorskiego przepisu i mięso, które doprawiane było na miejscu. Tym samym zasadom hołdują także w Sandwich Club. Bułki do pulled pork znane są Wam zapewne bardzo dobrze, to te same bułki, które znajdziemy w burgerach. Do salty beef bajgle przyjeżdżają z Oświęcimia, bo na razie żadna piekarnia w Kielcach nie sprostała oczekiwaniom właścicieli SC. Pastarmi serwowane jest w bardzo dobrym pszennym chlebie, ale trwają poszukiwania dobrego pieczywa żytniego. Ale po kolei. Próbowałem pulled pork Korean, w którym oprócz pieczonej na miejscu szarpanej wieprzowiny znajdziemy orintalne BBQ, kruszone orzeszki i świeżą kolendrę. Całość jest bardzo soczysta i rześka, kapitalnie łączy smak Zachodu z koreańską egzotyką.
Becon to kolejna propozycja dla osób lubiących wschodnie klimaty. W maślanej bułce znajdziemy długo duszony boczek, świeżego ogórka, sos hoisin i Srirachę. Oraz oczywiście świeżą kolendrę. Coś Wam to przypomina? Skojarzenie z banh-mi jak najbardziej uzasadnione. Smak słodko-pikantno-rześki, a boczek niemal rozpływa się w ustach.
Salty Beef to kanapka o korzeniach angielskich. W bajglu, takim prawdziwym, z gotowanego ciasta, znajdziemy peklowaną wołowinę, korniszona i (do wyboru) chrzan lub musztardę. Proste i niesamowicie dobre. Ja wybrałem angielską musztardę i nie żałowałem – kanapka smakowała bosko.
Pora na pastrami. Tę kanapkę znajdziemy w czterech wcieleniach i dwóch wersjach wagowych – 200 i 150 g mięsa. Jak pisałem wyżej, na razie dostępne wyłącznie w jasnym chlebie, ale ma się pojawić wersja w chlebie żytnim. Wybrałem Reubena. Trzeba podkreślić, że pastrami w SC robione jest na miejscu. Właściciele postanowili wiernie odtworzyć oryginalny nowojorski przepis. Czy im się to udało? Nie miałem jeszcze okazji jeść w Katz Deli, ale to co wyszło z kieleckiego pieca jest pyszne.
Kruche i soczyste, wyraziste w smaku. A jak smakuje w kanapce? Doskonale. To dobry, klasyczny reuben, w którym pierwsze skrzypce gra mięso, ale rosyjski sos i kiszona kapusta podbijają smak, a wszystko skleja roztopiony ser. Niecierpliwie czekam na wersję w żytnim pieczywie.
Jest w Kielcach takie miejsce, co się nazywa Koronne Smaki. Bardzo ciekawa restauracja, w której klasyczna polska kuchnia przestaje być banalna, bo chef bawi się konwencjami i fakturami. Ale nie będziemy tutaj opisywać dań restauracyjnych. W nowej karcie znalazła się bowiem pozycja Pulled Pork Sandwich. Kosztuje 18 zł i podawana jest z „frytkami” ze słodkich ziemniaków.
Bułka oczywiście pieczona na miejscu, zwarta, chrupiąca i do końca trzymająca całość w jednym kawałku. Wieprzowina idealnie soczysta, nic dziwnego, bo zamarynowana na kilkanaście godzin w autorskiej marynacie, piecze się równie długo w temperaturze 85 stopni. Ma lekko słodkawy posmak, wzmocniony świeżym pomidorem. Świeże zioła także nadają kanapce niepowtarzalnego charakteru. Bardzo sycąca i jednocześnie lekka kompozycja.
Restauracja Boho. Opisywałem ich tutaj wielokrotnie, a tym razem trafiają na bloga, bo jako pierwsi wprowadzili w Kielcach reubena i Philly Cheese Steak.
Obie kanapki robią wrażenie wagą – 500 g w jednej kanapce to, przyznacie, coś. Ale nie waga a smak jest przecież najważniejszy. W przeciwieństwie do Sandwich Club, Boho nie robi własnego pastrami. Postawili na uznaną już w Polsce markę – krakowskie Pastrami Deli, co tłumaczy wyższą cenę Reubena. Kanapka podawana jest w kapitalnym żytnim pieczywie i smakuje obłędnie. 150 g kruchego i soczystego pastrami o bardzo wyrazistym smaku, ser szwajcarski, kiszona kapusta i rosyjski sos. Lista składników nader krótka, ale smak złożony i powiem szczerze, że miałem ogromną radochę z jedzenia tej kanapki.
Last but not least – kanapka, na którą czekałem tyle lat, by w Kielcach ją dostać! W moim prywatnym rankingu najlepsza kanapka świata – Philly Cheese Steak. Jedna z najprostszych, ale paradoksalnie łatwo ją spartolić. W Boho podeszli do tematu na pełnej profesce. Wypiekana na miejscu bagietka jest idealna – ciepła i miękka. W środku skrojony w plastry soczysty, grillowany rostbef, masa sera, cebula i słodka papryka. Jest idealnie.
Jest też wersja HOT, z papryczkami jalapeno, ale moim zdaniem klasyka nie przebije. Jeśli jednak lubicie podostrzony smak, to proszę bardzo.
Podsumowując: czekałem, czekałem i doczekałem się. Mamy w Kielcach już kilka miejsc, w których zjecie kanapki przygotowane na wysokim poziomie. Cieszę się niezmiernie, że kanapki przestały być u nas traktowane jak tanie zapychacze i trafiły nawet do kart restauracyjnych. Ale… Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Podbijam stawkę i rzucam temat: a może Corned Beef? A może Italian Beef? Kto się podejmie?
Sandwich Club – Bodzentyńska 3/4, 25-308 Kielce
Facebook: https://www.facebook.com/SandwichClub.Kielce/
Restauracja Koronne Smaki – Polna 7, 25-317 Kielce (obok Galerii Korona)
Facebook: https://www.facebook.com/koronnesmaki
Restauracja Boho – Kapitulna 4, 25-011 Kielce