Trzy dni w Bytomiu pozwoliły mi wpaść do dwóch nieznanych mi wcześniej miejsc i powrót do jednego dobrze znanego.
Najpierw Jadalnia. Wysokie oceny na Google, zachęcające zdjęcia, a przede wszystkim proste, domowe menu – to wszystko skusiło nas do odwiedzenia tego lokalu. Kolejka w środku i oczekujący na zamówienie na zewnątrz ludzie utwierdzili nas, że wybór miejsca na obiad był słuszny. Tym bardziej, że niektóre pozycje menu już zaczynały się kończyć…
Wspomnę też, że Jadalnia znajduje się w miejscu mocno związanym z bytomską gastronomią. Szczegółów szukajcie na stronie www Jadalni, o tutaj: https://www.jadalnia.bytom.pl/
Do picia wzięliśmy domowy kompot i robioną na miejscu lemoniada. Oba napoje bardzo smaczne i warto je zamówić do posiłku.
Chcieliśmy spróbować jak najwięcej, więc zamówiliśmy: schabowego w zestawie, placki ziemniaczane ze śmietaną, krokieta „ruskiego” i barszcz czerwony do picia, gołąbki z pieczarkami i małą pizzę na grubym cieście (+2 zł) z pieczarkami i serem.
Placki świeżo usmażone, chrupiące, bardzo dobre. Krokiet ruski świetny. Naleśnik obsmażony na chrupko, a w nim nadzienie jak do ruskich pierogów. Dobrze doprawione, kremowe, wyraziste. Barszczyk pycha.
Gołąbek również pyszny. Bardzo dobry sos pomidorowy, miękka kapusta, nadzienie dobrze doprawione.
Schabowy podany z gniecionymi ziemniakami i zasmażaną kapustą to porcja wręcz nie do przejedzenia. Mięso soczyste, chociaż dosyć cienko rozbite, panierka z jednej strony nieco za mocno przyrumieniona, ale na szczęście nie przypalona. Kapusta świetna.
Pizza wrażenia na mnie zrobiła, bo była za mało wyrazista. Zabrakło mi tam soli i pieprzu w pieczarkach.
Podsumowując: Jadalnia to dobre miejsce na obfity posiłek w niskiej cenie. Jeśli szukacie kuchni domowej to tu ją znajdziecie.
Na śniadanie poszliśmy do Krauzy.
Nie ukrywam, że przyciągnęło mnie ich menu śniadaniowe. Przez chwilę wahałem się czy nie zamówić Śniadania bytomskiego, ale rozsądek przeważył. Za niecałe 3 godziny byliśmy umówieni na obiad…
Dlatego wybraliśmy Szakszukę Szombierki i Krupniok z Miechowic. Do tego dwie kawy.
Szakszuka bardzo smaczna, lekko tylko doprawiliśmy ja solą i pieprzem. Jajka w punkt, z płynnym żółtkiem. Całość podana na tostach z żytniego chleba z sałatką i twarożkiem. Jedyna uwaga – w menu napisano, że w daniu występuje harissa. Szkoda, że była tak słabo wyczuwalna. Danie na pewno byłoby lepsze z tą charakterystyczną dla harissy mocniejszą nutą pikantności.
Za to do Krupnioka z Miechowic uwag nie mam żadnych. Dwa tosty z żytniego chleba przełożone kapitalną, idealnie doprawioną, lekko pikantną kaszanką pikantnym krupniokiem, a całość zwieńczona była jajkiem sadzonym z idealnie płynnym żółtkiem. Sztos!
Podsumowując: na śniadania do Krauzy będę wracał przy każdej okazji. Są pyszne i sycące, a ceny ich bardzo atrakcyjne. Plus fajny, niezobowiązujący klimat w tym maleńkim lokalu i bardzo miła obsługa.
No i wreszcie miejsce, które kiedyś polecił mi Jerry z Centralnego Biura Smaku, czyli Villa Vienna. Tutaj zjecie pyszną kuchnię polsko – austriacką we wnętrzach „nawiązujących do przepięknego klimatu secesyjnych lokali gastronomicznych dawnego Wiednia, Lwowa czy Pragi” jak możemy przeczytać na stronie lokalu.
Tym razem byliśmy tutaj umówieni na obiad w większym gronie. Dlatego część dań, takich jak risotto z grzybami leśnymi (39 zł) czy placki ziemniaczane po bytomsku (39 zł)pokażę Wam tylko na zdjęciach:
O kapitalnym sznyclu wiedeńskim z sałatką ziemniaczaną na zimno pisałem już wcześniej (TU), więc nie będę się powtarzał.
Natomiast aktualnie dostępne jest menu Oktoberfestowe, z którego zamówiłem flaczki cielęce i żeberko na panczkraucie.
Flaczki (19 zł) cudowne. Miękkie, aromatyczne, świetnie doprawione, w bardzo dobrym bulionie. Do tego pyszny chleb i niczego więcej do szczęścia nie trzeba.
Żeberko BBQ na panczkraucie (XL 49 zł, XXL 59 zł) to klasa sama w sobie. Idealnie miękkie, odchodzące od kości po naciśnięciu widelca, soczyste, w świetnym sosie bardzo ciekawie smakowało z lekko kwaskowym panczkrautem, czyli kiszoną kapustą ugniecioną z ziemniakami. Warto się skusić.
Jeśli lubicie ryby, to polecam stek z halibuta z frytkami z batata i sałatką i sałatka wiosenną (53 zł). Bardzo soczysty i delikatny.
Na deser wzięliśmy pyszną bezę Pavlova z kremem i owocami (25 zł)…
… a popijaliśmy piwem i domową lemoniadą.
Podsumowując: Villa Vienna to miejsce, gdzie zjecie pyszne dania z kuchni śląskiej, polskiej i austriackiej. W niebanalnych wnętrzach i z profesjonalną obsługą kelnerską. To wyśmienite miejsce na uroczysty obiad, biznesowy lunch czy uroczyste spotkanie, ale równie dobrze sprawdzi się na wypad z przyjaciółmi. Ja uwielbiam tutaj wracać i na pewno nie była to moja ostatnia wizyta w tym miejscu. Polecam gorąco.
Jadalnia – plac Akademicki 3, 41-902 Bytom.
WWW i menu: https://www.jadalnia.bytom.pl/
Bistro Krauza – Marszałka Józefa Piłsudskiego 33, 42-600 Bytom
Facebook: https://www.facebook.com/bistrokrauza/
Restauracja Villa Vienna – Wrocławska 62, 41-902 Bytom
WWW – https://villavienna.pl
Menu – https://villavienna.pl/menu/
Facebook – https://www.facebook.com/villaviennabytom