ZaNURzony w smaku, czyli wreszcie dobry kebab z kurczaka - Street Food Polska
close
ZaNURzony w smaku, czyli wreszcie dobry kebab z kurczaka

ZaNURzony w smaku, czyli wreszcie dobry kebab z kurczaka

0udostępnień

Wracałem sobie wczoraj do domu ulicą Sienkiewicza i wpadła mi do głowy myśl, że może warto sprawdzić co słychać w Nur Kebab, ostatnim razem byłem bardzo zadowolony jedząc tam, więc od razu skierowałem swe kroki do owego baru. Poprzednio jadłem tam kebab z baraniny, tym razem postanowiłem się przełamać i zjeść kebab z kurczaka. Dawno takowego nie jadłem, bo w Kielcach trudno było swego czasu o dobry kebab, a w miarę jak pojawiały się tureckie bary z baranimi kebabami wybierałem baraninę. W odległych czasach kilka razy kupiłem np. na Rynku coś co nosiło nazwę kebab z kurczaka, a okazywało się jakimś kulinarnym koszmarkiem. Powiem tylko, że normą były skóry z kurczaka mające imitować mięso, więc unikałem kurczakowych jak ognia, albo brałem mieszane z baraniną, samego kurczaka jednak nie ryzykując. Ale jak wspomniałem, w Nur barani był tak dobry, że postanowiłem spróbować z kurczaka. Pomny wielkości tamtejszych kebabów zamówiłem mały w cienkim cieście. Kosztował mnie 8 zł. Otrzymałem solidną porcję jedzenia zapakowaną w grillowane cieniutkie ciasto. Tureckie przysłowie mówi: Nadzieja jest kapitałem życia, więc trzymałem się owej nadziei, modląc się duchu, bym się na niej nie przejechał. I co się okazało – podjąłem bardzo dobrą decyzję! Kebab z kurczaka w Nur Kebab jest naprawdę godny polecenia. Mięso soczyste i dobrze doprawione, nie wiem czy to kwestia tego, że dawno kebaba z kurczaka nie jadłem, ale wydawał mi się nawet lepiej doprawiony niż barani (nie sądziłem, że kiedyś to napiszę!). Standardowo surówki, ale tym razem na szczęście bez ogórka kiszonego (i bardzo dobrze!), sos mieszany, który lekką swą ostrością podbijał smak całości, odpowiednio dawkowany nie wylewał się na ręce podczas jedzenia. Całość oceniłbym na 5 punktów z 5 możliwych. Naprawdę rewelacja! Jakość jedzenia i obsługi sprawia, że chce się tam wracać. szkoda tylko, że Nur Kebab nie jest czynny całą dobę, a jedynie do 22.00 w dni powszednie. Nie zrobiłem zdjęcia bo byłem tak zaaferowany jedzeniem, że zapomniałem. Ale uwierzcie mi na słowo – jeśli lubicie tureckie jedzenie, to po wizycie w Nur Kebab będziecie bardzo zadowoleni. To było naprawdę dobrze wydane 8 zł.
P.S. czy ta czujka do alarmu w lokalu musi tak złośliwie pikać? Mocno to rozprasza!

Zgadzasz się z nami? Nie zgadzasz? Masz własną opinię? Skomentuj ten post!
Opinie wulgarne, wyglądające, jak nachalna reklama, reklamy itp. będą usuwane.

Po włosku Pod Telegrafem, czyli smacznie za 4 zł.

Po francusku na Orlenie, czyli Chili

6 komentarzy

  1. Mnie osobiście smakował Kebab u Turka. Przede wszystkim nie żałuje mięsa. Sprawa numer dwa – jesz na spokojnie, na siedząco, w cieple. Sprawa numer trzy – Kiedyś zagadałem do Właściciela żartobliwie: Nawet widać, jak Pan to przyrządza! Na co usłyszałem odpowiedź: A co tutaj jest do ukrycia? W zasadzie teraz jak idę na kebab, to choć bym miał lecieć przez pół miasta, idę właśnie tam. Jadłem wcześniej na Kościuszki, na Żytniej, na rynku (koło pizzerii), nawet na Zagórskiej (najgorszy z wymienionych, moim zdaniem*), w dawnej galerii echo (był okropny), W OBECnej galerii echo (szału nie ma, zły nie jest). Na Zagórskiej koleś kebab dał po 8 minutach, mięso było lodowate, podgrzane w mikrofali, gumowate, kiepsko przyprawione, a facet non stop wycierał ręce w kurtkę. Obrzydlistwo. Kebab na zimno za 10 złotych.

    1. chyba do takiego wniosku właśnie doszli. a jadłem wczoraj. tylko baraninę. dobra, może nawet smaczniejsza niż w Troy’u alboć to złudzenie. ale wszystko suche jak pieprz – prawie zero sosu. dobrze że miałem jakąś popojkę. mała porcja – 9 zyla. kNur kebab. a w Troyu zawsze uczciwie, chociaż raz mi tam laska OKASZLAŁA kebab jak zwijała :) ale chyba już tam nie pracuje, bo jej dawno nie widziałem.
      pozdrawiam.

Dodaj komentarz