Wypiekane – coś drgnęło na Prokocimiu - Street Food Polska
close

Wypiekane – coś drgnęło na Prokocimiu

0udostępnień

Bardzo lubię jadać śniadania na mieście. Jeszcze bardziej podobałoby mi się jadanie śniadań w mojej najbliższej okolicy. Nie zawsze człowiekowi chce się tłuc tramwajem czy autobusem kilkanaście minut na pierwszy posiłek dnia, zwłaszcza kiedy już mocno burczy w brzuchu. Podczas jednego z ostatnich spacerów, natknęliśmy się na nowy lokal. W budynku Com Com Zone przy ulicy Kurczaba na krakowskim Prokocimiu pojawiło się nowe miejsce – Wypiekane. Otworzyło się niedawno, wraz ze zluzowaniem pandemicznych obostrzeń. Po spojrzeniu na menu dostępne na stronie internetowej domyśliłem się, że nie skończy się na jednej wizycie. 

Pewnego sobotniego poranka wybraliśmy się raz jeszcze na spacer. Lokal był otwarty, złożyliśmy więc zamówienie i czekaliśmy. Nie trwało to długo, już po kilku chwilach zamówienie pojawiło się na stoliku. Śniadanie Krakowskie czyli pasta jajeczna, pasta z makreli i twarożek, do tego warzywa, nieco sera i naprawdę dobrej jakości wędliny i pieczywo. Na miejscu wypiekane, świeże, ciepłe pieczywo. Nie ma chyba lepszej podstawy śniadania niż dobre pieczywo. A to w Wypiekane jest naprawdę świetne. Bułka w typie bagietki/ciabatty, pokrojona na kromki, z chrupiącą skórką i miękkim wnętrzem. Już samo pieczywo nas zdobyło. Ale posmarowane wyrazistą pastą z wędzonej makreli, do której dodane były ogórki konserwowe, lub równie dobrą pastą jajeczną smakowało wręcz wyśmienicie. Najmniej z trójki past podszedł nam twarożek, ale za to wędlina, ser i warzywa już jak najbardziej. Nie było też problemu z domówieniem większej ilości pieczywa. Tym śniadaniem mogłyby się nasycić nawet dwie osoby.

Ale dla siebie wziąłem kanapkę z wolno pieczonym kurczakiem, bekonem, zielonymi liśćmi, piklowanym ogórkiem i sosem Cezar. I to był strzał w dziesiątkę. Albo w dwudziestkę. Chrupiące pieczywo otulające doskonałego, miękkiego i soczystego kurczaka, do tego chrupiący bekon, nie mniej chrupiące warzywa i fantastyczny wyrazisty sos. Ta kanapka to coś niesamowitego. Intensywne smaki, które idealnie się ze sobą łączą. Miałem na twarzy bardzo szeroki uśmiech jeszcze długo po zjedzeniu. Na uwagę zasługuje również kawa, jest naprawdę świetna.

To śniadanie tak nam smakowało, że postanowiliśmy wziąć ze sobą do domu deser w postaci croissanta z wiśniową konfiturą. Dwa nieduże, również wypiekane na miejscu rogaliki i opakowanie lekko kwaskowej konfitury z całymi owocami. Wszystko to idealnie do siebie pasowało i sprawiło nam niezwykłą przyjemność.

Kilka dni później postanowiliśmy spróbować pizzy, która zapewne będzie głównym hitem sprzedażowym tego miejsca. Dostawa została uruchomiona całkiem niedawno, więc mogliśmy złożyć zamówienie telefonicznie i czekać na dostawcę. Pizze są prostokątne, mają długość 50 lub 100 centymetrów, przy czym 100-centymetrowe dostępne są na razie jedynie w lokalu. Każda kosztuje 29 zł, można skorzystać z przedstawionych w menu propozycji lub skomponować coś samemu. My zdecydowaliśmy się zamówić pizzę oznaczoną w menu jako Tuńczykowa, tylko zamienić w niej tuńczyka na prosciutto cotto. Pizza została dowieziona szybciej niż deklarowana przy składaniu zamówienia godzina, co w sobotnie popołudnie jest warte odnotowania. Pizzę widzicie na zdjęciu. Pierwsze co rzuca się na kubki smakowe podczas jedzenia to ciasto, czuć, że jest świetnie przygotowane, wyrobione i odpowiednio wyrośnięte. Jeśli brzegi pizzy zjadam z takim samym smakiem jak jej pokryte dodatkami części, jest to dla mnie znak jakości. Kremowy sos jest wyrazisty, ale nie przyćmiewa reszty dodatków. Szynka smakuje obłędnie a warzywa są świeże i chrupiące. Porcja nie jest może ogromna, ale swobodnie nasyci dwie naprawdę głodne osoby. I sprawia przy tym wielką przyjemność. Na pewno będziemy zamawiać.

Nie potrafiłem odpuścić i zjawiliśmy się w Wypiekane raz jeszcze. Tym razem na kanapki. Koniecznie chciałem spróbować kanapki z antrykotem wołowym, przy okazji wpadła jeszcze kanapka z pastą z makreli. Jak się dowiedziałem już po zjedzeniu, mięso do kanapki z antrykotem przygotowywane jest metodą sous-vide. W osiedlowej knajpce można zjeść antrykota sous-vide! A jak ten konkretny kawałek smakuje? Jest kruchy, delikatny, bardzo aromatyczny i soczysty. Skojarzony w kanapce z kapustą kimchi i piklowanym ogórkiem smakuje wybornie, a wiem z dobrego źródła, że już niedługo w tych konkretnych kanapkach zachowany będzie lepszy balans smaków i na pierwszym miejscu będzie antrykot, który ma tutaj być zdecydowaną gwiazdą. Ta kanapka w ciepłym, świeżo wypieczonym pieczywie to było wspaniałe przeżycie.

Wcale nie gorsza była kanapka z pastą z makreli, którą znaliśmy już ze śniadania. Świetna baza, niewiele dodatków i ponownie, świeże, pachnące, ciepłe pieczywo z chrupiącą skórką i miękkim wnętrzem. Naprawdę nad tymi kanapkami można się rozpływać. Do tego znowu doskonała kawa i bardziej słodka niż kwaskowa domowa lemoniada. Nie może być lepiej.

Podczas naszych wizyt zdarzyło nam się zjeść również Tortille, ale one z całego menu smakowały nam najmniej, dlatego o nich na końcu. Wybraliśmy: wegańską z falafelami, z kurczakiem i z szarpaną wieprzowiną. Tutaj jednak na plus zasługuje jedynie ta z szarpaną wieprzowiną. Mięso było naprawdę bardzo aromatyczne i muszę kiedyś spróbować kanapki z tym wsadem, która również jest w menu. Nie miałem żadnych zastrzeżeń do świeżości warzyw, świetna była wegańska mozzarella, ale zarówno falafele jak i kurczak średnio nam podeszły. Falafele, które lubię aż eksplodują aromatem przypraw, te były nieco bez smaku. A kurczak był mało wyrazisty. Ale kawa wciąż była świetna ;)

Udało nam się również porozmawiać kilkukrotnie z jednym ze współwłaścicieli miejsca. Wypiekane skupia się na doskonałych wypiekach, świeżym chlebie i cieście do pizzy (chyba rozgryzłem nazwę). Menu na razie jest bardzo szerokie, ale będzie ewoluować w czasie. Pizza na pewno w nim pozostanie, mam również nadzieję, że w menu pozostaną kanapki, bo są doskonałe. Podoba mi się również niesienie kaganka oświaty i próba stworzenia lokalu z wysokiej jakości śniadaniami na osiedlu, które do tej pory takiego miejsca nie miało. Trzymam kciuki, żeby jak najwięcej osób się o tym miejscu dowiedziało, bo większość tego, czego udało nam się spróbować, była naprawdę świetna. Przy okazji to chyba jedna z najbardziej rozbudowanych moich recenzji tutaj, trzy wizyty w lokalu i jedno zamówienie do domu. My na pewno będziemy wracać. A Tobie Drogi Czytelniku serdecznie polecamy sprawdzić samemu :)

Ceny widoczne w menu na stronie i na Facebooku

Facebook: https://www.facebook.com/wypiekane

Strona www: https://wypiekane.pl/

Wypiekane – Kraków, ulica Kurczaba 29, Kraków

Czysty hedonizm gastronomiczny, czyli Irish Pub Galwey w Rzeszowie

WANTED – dobre mięso z food trucka

Dodaj komentarz