Wieczór na warsztatach sushi w Zen. - Street Food Polska
close

Wieczór na warsztatach sushi w Zen.

0udostępnień
19 września 2014KrakówsushiZen3236Przeglądy

Jaki jest najlepszy sposób na spędzenie niedzielnego wieczoru? Własnoręczne robienie i jedzenie sushi jest w mojej pierwszej trójce. Przy okazji drugiego spotkania z cyklu Jedzenie z Pasją pod patronatem restauracji Zen, miałem okazję uczestniczyć w warsztatach, które miały nauczyć mnie i innych uczestników przygotowywania tego japońskiego przysmaku.

Krakowskie Zen to piękne miejsce, niezwykle klimatycznie urządzone, z barem wokół którego pływają łódeczki z których można podbierać sobie smakowite kąski prosto na swój talerz. Tym razem jednak łódeczki pływały puste, a trzech sushimasterów miało nauczyć uczestników warsztatów jak przygotować kilka rodzajów sushi.

sushi bar sushi bar1

Po przywitaniu warsztaty zaczęły się na poważnie, przy pomocy plasterków łososia i ryżu przygotowaliśmy nigiri. Jeden z prostszych w wykonaniu, ale bardzo efektownych w formie rodzajów sushi. Ponieważ na widok sushi robi mi się gorąco to nie uwieczniłem wszystkich jego form na zdjęciach. Od razu po zrobieniu nigiri nie mogłem się oprzeć i zjadłem oba kawałki. Kiedy nasyciliśmy się wstępnie, przyszedł czas na maki. Na macie nori pokrytej ryżem, każdy uczestnik warsztatów indywidualnie dobrał składniki swojego sushi. Ja wybrałem kilka kiszonek i surowego ogórka, rybą w tym przypadku był pstrąg. Niesamowicie podobało mi się zaproponowanie do tej japońskiej przekąski tak nietypowej, słodkowodnej ryby. Powiem szczerze, że maki wyszyły mi całkiem niebrzydkie i bardzo bardzo smaczne.

rolka rolka1 maki maki1

W przerwach pomiędzy wykonywaniem kolejnych porcji sushi, sushimasterzy podpowiadali nam jak zachować się w barze, żeby później nie stać się obiektem anegdot opowiadanych przez obsługę. Tak w skrócie: nie poleca się mieszania chrzanu wasabi z sosem sojowym i robienia z tego zupy, nie poleca się kładzenia na porcję sushi marynowanego imbiru, ani przegryzania pomiędzy porcjami imbirem moczonym w sosie sojowym (do tego się przyznaję, uwielbiam ten ostro-słony smak).

Ostatnim rodzajem sushi które przygotowywaliśmy było temaki, czyli rożek z nori zawijany bez użycia maty bambusowej z cudownymi białymi szparagami w tempurze. Tutaj też nie zdążyłem zrobić zdjęcia. A żałuję bo wyglądało to bardzo efektownie. Podobno ten rodzaj sushi jest bardzo popularny w Japonii jako fast food ponieważ można go jeść idąc.

szparagi w tempurze

Po najedzeniu się przyszedł czas na trunki, prezentowane przez Radka Kimszala, właściciela firmy VSOP Brands. Spróbowaliśmy kilku rodzajów sake, jednego rodzaju na ciepło i kilku na zimno. Szczerze mówiąc smak mi odpowiadał ale nie zostanę raczej fanem tego trunku. Lekko słodkawy, klarowny (w większości przypadków – kosztowaliśmy również nie odfiltrowanego typu sake), o mocy w okolicach 15% alkoholu trunek. Jak mówię, smaczny, ale nie powalający.

sake

Na sam koniec cukiernia Ulala poczęstowała nas trzema rodzajami słodkości, muffinkami z kremem z zieloną herbatą, kieszonką z ciasta filo z brzoskwinią i kremowym serkiem oraz czekoladowe ciasteczka. Najbardziej do gustu przypadły mi muffinki, choć w kremie nie czułem zielonej herbaty aż tak mocno jak bym chciał.

słodkości

Tak oto zakończyło się spotkanie w Zen. Bardzo dziękuję za możliwość uczestniczenia zarówno w pokazie w Tao by Zen jak i w świetnie poprowadzonych warsztatach w Zen. Wprawdzie próbowałem już kiedyś robić sushi w domu ale teraz znam kilka patentów dzięki którym będzie mi to szło sprawniej a i samo sushi pewnie będzie dużo smaczniejsze. A Wam polecam odwiedzenie jednego i drugiego lokalu, niezwykle przyjemna obsługa, piękne wnętrza i świetne jedzenie. Polecam.

Zen, ul. Tomasza 29, Kraków

Fanpage na Facebooku: https://www.facebook.com/pages/Zen-Sushi-Bar-Japanese-Restaurant/121417315078?ref=ts&fref=ts

Strona internetowa: http://zensushi.pl/

Michał Turecki

Jak karmią w PKP, tym razem w Warsie stacjonarnym

Dzień małych przyjemności, czyli zapiekanki kieleckie

Dodaj komentarz