Grill Bar Na Górce koło Radzymina to jedno z tych niepozornych przydrożnych miejsc, które w budzie pamiętającej start polskiego kapitalizmu kryją smaki i aromaty naszej młodości.
Uwagę zwraca wystawiona przed budką wędzarka w stylu smokera na wozie drabiniastym. Towarzyszy jej gar pełen gęstej, aromatycznej grochówki.
Menu ultraproste – to co w wędzarce i jedna zupa. Zupa to jak wspomniałem gęsta, obficie szpikowana kiełbasą i boczkiem grochówka. Bardzo smaczna i sycąca.
Zajrzeliśmy do wędzarki…
… i zdecydowaliśmy się na: golonkę, kiełbasę i boczek. Każde mięso podane z sałatką (ogórek kiszony, ogórek świeży, czerwona cebula, pomidor). Sosy i pieczywo bierzemy sami ze stołów.
Zarówno kiełbasa jak i boczek bardzo dobre. Soczyste, pachnące dymem. Po prostu dobra klasyka.
Golonka świetna. Chrupiąca skórka, pod którą znajdziemy najpierw warstwę kleistego tłuszczyku, a pod nim idealnie soczyste i mięciutkie mięso.
Podsumowując: jeśli będziecie przejeżdżać w pobliżu, dopadnie Was głód, lubicie proste jedzenie i nie przeszkadza Wam jedzenie na plastikowych talerzykach to wdepnijcie tutaj. Jedzenie jest bardzo smaczne i tanie – byliśmy tam w lutym i za wszystko co zjedliśmy zapłaciliśmy 55 zł, a najedliśmy się po pachy.
Grill Bar Na Górce – Droga Wojewódzka 631, wołomiński, mazowieckie.
Podczas zlotu w Ostrowcu Świętokrzyskim mignęła mi gdzieś ulotka Jadłodajni Spójnia obok Rynku. Nie byłem specjalnie głodny, ale pomyślałem, że wdepnę i coś zamówię.
Ostatecznie zdecydowałem się na kompot, kopytka z okrasą i kiszone ogórki. Całość kosztowała mnie 15 zł.
Jak widać ceny niemal jak z baru mlecznego. A smak? Kopytka ugotowane idealnie, sprężyste, takie jak lubię. Słoninka na skwarki świeża i pachnąca. Ogórki dobrze ukiszone, twarde, kompot klasycznie barowy. W sumie – zjadłem z apetytem i pewnie przy kolejnej okazji wpadnę tam spróbować jakichś klasyków typu mielony. Obsługa bardzo miła, wnętrze czyste, ceny nader przyjazne.
Jadłodajnia Spójnia – Siennieńska 12, 27-400 Ostrowiec