Ależ mi się podoba Rynek w Rzeszowie! Nie chodzi tylko o estetykę szyldów i kamienic, ale także o ilość lokali gastronomicznych na samym Rynku i przyległych uliczkach. Ze 3 dni potrzebowałbym, żeby wszystkie odwiedzić. Niestety, czasu było mało, załapaliśmy się na śniadanie w Tartuffo, ale żal było wyjeżdżać odwiedziwszy tylko jeden lokal. Bardzo kusiły mnie liczne kebaby, lecz ostatecznie postanowiłem odwiedzić Stary Browar Rzeszowski.
Równo o 12:00 lokal otwarto i weszliśmy do środka. Powiem szczerze, że powierzchnia mnie zaskoczyła, nie spodziewałem się, że jest tam tyle miejsca. Odnajdą się tutaj ci, którzy wpadli na kawę, ale także duże grupy lubiące biesiadować przy lokalnym piwie.
Nie wszystkie sale sfotografowałem, bo pojawiali się pierwsi konsumenci i nie chciałem im przeszkadzać. My ulokowaliśmy się w części, w której można obserwować otwarta kuchnię:
Zamawiamy. Do picia robiona na miejscu lemoniada i herbata z dodatkami:
Teraz zupy. Rybna (19 zł) i grzybowa (16 zł).
Rybna świetna. Wywar mocno pachnący i smakujący rybą, pełna kawałków ryb i warzyw, sycąca, gorąca, bardzo smaczna.
Grzybowa esencjonalna, pełna kurek, również bardzo sycąca.
Pora na drugie. Kusiło mnie kilka pozycji, niestety ani czas ani sycące śniadanie zjedzone godzinę wcześniej nie pozwoliły mi poszaleć. Musiałem zdecydować się na jedno danie, wybór padł więc na Pół kaczki z pieca opalanego drewnem z modrą kapustą i kluskami śląskimi (49 zł). Żona wybrała natomiast cepeliny wegetariańskie (13 zł).
Kaczka prezentowała się imponująco:
Kluski śląskie bardzo dobre, takie jak lubię, czyli mocno zwarte i sprężyste. Chrupiąca skórka na kaczce także robiła dobrze mojemu podniebieniu, mięso okazało się dość soczyste, choć osobiście wyjąłbym ją chyba ze 2-3 minuty wcześniej z pieca. Natomiast kapusta kompletnie nie w moim guście – za dużo korzeni, które zdominowały smak. Wolę taką potraktowaną tylko pieprzem i solą oraz skropioną cytryną.
Cepeliny wegetariańskie bardzo smaczne. Sos grzybowy, sprężyste ciasto i nadzienie z grzybów i soczewicy.
Podsumowując: Opinie na naszym fan page po wrzuceniu zdjęć były mieszane – jedni chwalili, inni twierdzili, że to już nie to. Po zjedzeniu zaledwie 4 spośród kilkunastu dań ciężko jednoznacznie ocenić, w końcu to Stary Browar, więc należałoby to miejsce miejsce recenzować pod kątem dłuższej biesiady przy piwie i zakąskach. Pewnie będzie jeszcze okazja tak właśnie postąpić i wtedy napiszę szerszą recenzję. Podoba mi się samo miejsce, wystrój, otwarta kuchnia, możliwość spędzenia czasu przy zastawionym stole z większą grupą. Smakowały mi zupy, drugie dania także wypadły nieźle, ale… Żałuję, że nie spróbowałem tatara, żeberek, bigosu po rzeszowsku czy golonki i nie popiłem tego wszystkiego warzonym na miejscu piwem.
A co Wy myślicie o tym miejscu? Polecacie tam coś szczególnego czy wg Was raczej nie ma sensu wizyty powtarzać? Będę wdzięczny za opinie, bo w 2017 roku jeszcze kilka razy się w Rzeszowie pojawię i na pewno będzie taki wieczór, który spędzę tam w lokalach w większym gronie.
Stary Browar Rzeszowski – Rynek 20/23, 35-001 Rzeszów
WWW i menu: http://browar-rzeszow.pl/menu