Przed samym moim powrotem Maciek spełnił moje ostatnie życzenie – zabrał mnie na klasyczny śląski obiad. Poszliśmy do miejsca, które nazywa się po prostu Jadłodajnia.




Oczywiście wziąłem dla siebie „Danie regionalne”, wymieniłem tylko kluski śląskie na kluski czarne, a Maciek zamówił sobie barszcz ukraiński i panierowaną karkówkę z ziemniakami i surówką z kapusty. Do picia kompot.


Barszcz świetny, taki bardzo domowy w smaku. Karkówka soczysta, a panierka na niej chrupiąca. Dobry, sycący obiad.




Przede mną wylądował talerz, na którym obok wołowej rolady pyszniły się pod sosem czarne kluski, a kontrowała je swoją czerwienią modra kapusta.

Rolada wołowa naszpikowana był cebulą, kiełbasą, ogórkiem kiszonym i słoniną, mięso mięciutkie, a sos pyszny.


Bardzo zaintrygowały mnie czarne kluski, bo do tej pory nie spotkałem się z taka nazwą. Okazało się, że są to kluski o kształcie podobnym do śląskich, tyle że bez dziurki. Poza tym robione są z mieszanki ziemniaków ugotowanych i surowych. czyli tak, jak u mnie w domu robi się pyzy. Pyszne i sprężyste.


Modra kapusta mocno aromatyzowana goździkami, soczysta, idealnie doprawiona.
Podsumowując: wyszedłem bardzo zadowolony, bo dostałem dokładnie to, czego chciałem. Lokal oferuje proste, domowe jedzenie, smakowo trafili w moje gusta w 100%. Bardzo miła obsługa, czysto, a ceny niewygórowane. Chętnie wpadnę tam jeszcze nie raz, kiedy ponownie zagoszczę w Raciborzu.
Jadłodajnia – Plac Dominikański 4, Racibórz