Musiałem zmienić nieco tytuł cyklu, bo w dzisiejszym odcinku zamiast fastfoodowych zapiekanek, hamburgerów i pizzy będzie o kluskach i pyzach. Kiedy zastanawiałem się, jakie jeszcze potrawy można włączyć do tego cyklu, od razu na myśl przyszły mi dania barowe jedzone w latach 80 i 90 na dworcach czy w mleczakach. To w końcu smak młodzieńczych wypraw z plecakiem, kiedy takie niedrogie i sycące dania niejednokrotnie ratowały nam życie „gdzieś w Polsce”. Pyzy, placki ziemniaczane, wszelkiego rodzaju kluski, gołąbki, flaczki czy bigos… Wszystkie te klasyki jadam z przyjemnością do dziś, ale ponieważ kojarzą mi się również z młodością, poświęcę im kilka odcinków.
Zanim przejdziecie do czytania jeszcze jedna ważna uwaga. Kluski śląskie czy kopytka idealne dla mnie są wtedy, kiedy ciasto jest sprężyste. Nienawidzę rozgotowanych, więc takich tutaj nie znajdziecie.
Kielecki Bar Planty słynie z pyz od ponad pół wieku. Były zawsze tak dobre, że zamawiały je także kieleckie restauracje. Menu jest króciutkie, co usprawnia proces zamówienia. A to ważne, bo w barze zawsze jest pełno i niejednokrotnie trzeba poczekać na wolny stolik. Zjemy tu żurek w kubku za 2.90 zł, pomidorową za 4 zł, a także flaczki (7 zł) czy bigos (6.50 zł). Pyzy, czyli najsłynniejsza pozycja w Barze Planty kosztują 11.10 zł (z kapustą i mięsem) lub 10.50 zł (z kapustą i pieczarkami). W tej cenie dostajemy 3 duże, podłużne kluski z nadzieniem. Niczego im zarzucić nie mogę. No może tylko to, że nadzienia teraz chyba nieco mniej niż dawniej bywało. Są smaczne, sycące, okraszone skwarkami z cebulką i są tak absolutną klasyką kieleckiej gastronomii, że zamówić je trzeba obowiązkowo. Są również sprzedawane w wersji mrożonej, więc można kupić na wynos i ugotować w domu. Ale to już nie to samo, co jedzenie ich na miejscu…
Bar Planty, Henryka Sienkiewicza 37, Kielce (przy mostku nad Silnicą).
Bistro Starbex na Placu Kościuszki. Do wizyty przekonał mnie potykacz, na którym wyczytałem, że tego dnia można zjeść m.in. kopytka i pyzy. Lokal jest jasny i czysty, a menu dość rozbudowane. Świetne, sprężyste kopytka (5 zł) zamówiłem z bardzo dobrym schabowym z sadzonym jajkiem (13.80 zł) i zestawem dobrych surówek (3.80 zł).
Pyzy z mięsem (9.30 zł). Świetne! Zrobione z dodatkiem surowych ziemniaków, szare, sprężyste ciasto napakowano dużą ilością dobrze doprawionego mięsa. Do tego okrasa z dużych soczystych skwarek. Pycha!
Starbex – Spółdzielcza 16, Końskie
Facebook – https://www.facebook.com/starbex.restauracja/
Menu – https://www.facebook.com/starbex.restauracja/menu/
Cichego Kącika już nie ma. Teraz to miejsce nazywa się Romantyczna. Ale część dań, którymi Cichy Kącik ściągał publikę została w karcie. Taki ukłon w stronę stałych bywalców, który bardzo szanuję. A wśród tych dań znajdziemy pyzy z mięsem i okrasą (3 szt./15 zł). Robione zgodnie z zasadami sztuki z dodatkiem surowych ziemniaków, ciemne, kleiste od skrobi, mięciutkie i szczodrze wypakowane mięsem. Lofciam.
Restauracja Romantyczna – Konarskiego 3, Kielce
Facebook – https://www.facebook.com/romantyczna.kielce/
Menu – https://www.facebook.com/romantyczna.kielce/menu/
Złota Rybka. To miejsce doskonale znane kierowcom znajdziecie na trasie E77, w Glinojecku, za Płońskiem w stronę Mławy. Zamówiłem tam m.in. „Kartacze w sosie myśliwskim z surówką” (24 zł). Kartacze bowiem darzę szczerą i czystą miłością. A tutaj robią je tak jak lubię, z surowych ziemniaków. Lekko kleiste, uczciwie nadziane mięsem, podane z dobrym sosem i kiszoną kapustą. Warto.
Domówiłem jeszcze „Przecieraki z boczkiem i kwaśną śmietaną” (25 zł). Co prawda zamiast śmietany dostałem twaróg, ale nie narzekałem, bo to był dobry, tłusty twaróg i bardzo do klusek pasował. A ta okrasa ze skwareczków z boczku… Spróbujcie koniecznie!
Restauracja Złota Rybka – Górka 1a, 06-450 Glinojeck
Facebook – https://www.facebook.com/RestauracjaZlotaRybkaHotel
W Bieszczadach, a dokładnie w Ustrzykach Dolnych, koniecznie idźcie do Karczmy we Młynie. Zjecie tam mnóstwo pysznych dań (pisałem o nich TU), w tym bardzo dobre kartacze (19.50 zł) …
… oraz genialne kluski o nazwie Klepak młynarzowej (19 zł). To nic innego, jak kopytka na bazie płatków owsianych z białym serem, skwarkami i cebulą. Klepaki są twardsze i ciemniejsze niż klasyczne kopytka. Z dobrym twarogiem i okrasą smakowały zupełnie inaczej niż znane mi kluski z mąki i ziemniaków. Musicie spróbować!
Muzeum Młynarstwa i Wsi MŁYN –ul. Fabryczna 12, Ustrzyki Dolne
WWW – http://mlynbieszczady.pl
Facebook – https://www.facebook.com/mlyn.muzeum/
Restauracja Ogrodowa w Hotelu Fajkier na Jurze Krakowsko – Częstochowskiej. Tutaj zamówiłem Kluchy bite połą (12 zł), czyli uformowane w kształcie cygar gniecione ziemniaki, które następnie obsmażono na chrupko i podano ze skwarkami oraz zsiadłym mlekiem. Z wierzchu chrupiące, w środku kremowo-miękkie. Proste i pyszne.
Zamówiłem także z pyzy z mięsem (15 zł). Dobre, lekko kleiste ciasto, soczyste nadzienie z mięsa i skwarki z cebulką. Czego chcieć więcej?
Restauracja Ogrodowa – Lgota Murowana 37a, 42-425, Kroczyce
Facebook – https://www.facebook.com/RestauracjaOgrodowaHotelFajkier/
Bar Mleczny w Dąbrowie Górniczej. Być na Śląsku i nie zjeść rolady? No way! A jak rolada, to koniecznie z kluskami śląskimi (16 zł). Dość cienko rozbita wołowina, zwinięta w rulon. W środku znalazłem kawałki kiełbasy, ogórka kiszonego, cebulę. Wnętrze mięsa posmarowane jest musztardą. Sztos. Kluski idealne, sprężyste, doskonale pasowały do sosu. Wato zdecydowanie.
Bar Mleczny – Górników Redenu 2 41-300 Dąbrowa Górnicza
Facebook – https://www.facebook.com/BarMlecznyDG
WWW i aktualne menu – http://www.barmlecznydg.pl
Cafe Horst to obowiązkowy przystanek na gastronomicznej mapie Śląska. Pisałem o nich obszerny artykuł, więc tylko przypomnę, że musicie tu wpaść koniecznie. Kluski śląskie mają boskie, podobnie jak roladę czy karkówkę, z którymi te kluski podają. Zdecydowanie jedno z najlepszych miejsc w Polsce z takim asortymentem.
Caffe Horst – Bytom, ul. Świętochłowicka 6.
WWW – http://caffehorst.pl/
Menu – http://caffehorst.pl/menu/
Facebook – https://www.facebook.com/CaffeHorst/
Drugim takim miejscem z kuchnią śląską jest dla mnie katowicka Żurownia, w której obowiązkowo musicie zjeść kulebele. To kluski śląskie w formie nadziewanych kul w towarzystwie modrej kapusty i kapusty zasmażanej. Obie kapusty przepyszne i idealnie doprawione. A kulebele? Pozamiatały mnie. Ciasto takie jak uwielbiam – lekko kleiste i miękkie, obficie nadziane wołowiną z kiszonym ogórkiem, boczkiem i cebulą. Całość polana sosem pieczeniowym. FENOMENALNE!
Żurownia – Ligonia 16, Katowice
Facebook – https://www.facebook.com/zurownia/
W Zamościu znajdziecie lokal Powiedz Cześć-GarKuchnia. Zjadłem tam roladę śląską z kluskami i modrą kapustą (23 zł). I znowu byłem szczęśliwy – wołowina soczysta i miękka, a w środku kiszony ogórek, cebulka, boczek… Kluski idealnie sprężyste, sos świetny. Na pewno tam wrócę.
Powiedz Cześć – GarKuchnia – Lubelska 40/54, 22-400 Zamość
Facebook – https://www.facebook.com/Powiedzczesc/
Jadłodajnia w Raciborzu. Tutaj koniecznie musicie spróbować czarnych klusek. Są to kluski o kształcie podobnym do śląskich, tyle że bez dziurki. Poza tym robione są z mieszanki ziemniaków ugotowanych i surowych, czyli tak, jak u mnie w domu robi się pyzy. Pyszne i sprężyste. Rolada także zasługuje na uznanie.
Jadłodajnia – Plac Dominikański 4, Racibórz
Jeśli będziecie w Opatowie, to koniecznie zajrzyjcie do Miodowego Młyna. Mają tam świetną kuchnię. Wśród dodatków znajdziecie Pyzy regionalne (6 zł). Ja miałem szczęście jeść je w zestawie z Udkiem gęsim confit z sosem żurawinowo – dyniowym na bazie czerwonego wina. Do tego dania domówiłem jeszcze Staropolską kapustę z grochem (6 zł) i byłem bardzo zadowolony.
Miodowy Młyn – Legionów 3, 27-500 Opatów
Menu – https://miodowymlyn.pl/wp-content/uploads/2020/02/1.Menu-miodowy-mlyn-02-2020-ww.pdf
Facebook – https://www.facebook.com/MiodowyMlyn/
Obiady Domowe działają po cichu, bo bez profilu na Facebooku i bez strony internetowej, co w obecnych czasach wydaje się trudne do zrozumienia, bo jak niby potencjalny klient ma tam trafić? Jednak strzępki informacji, jakie znalazłem w Mapach Google zachęciły mnie do odwiedzin. Lokal jest malutki – raptem 5 stolików 2-4 osobowych, czysty, bez aromatów kuchennych wyziewów, za to z bardzo miła obsługą. Menu codziennie wypisywane jest kredą na tablicy, a już po kilku minutach pobytu zauważyłem, że działalność swoją lokal opiera na dużej grupie zdeklarowanych stałych klientów. Za jedyne 16 zł nabyłem roladę z kaczki w sosie z kluskami śląskimi i buraczkami. Kaczka jak w dobrej restauracji – idealnie doprawiona, mięciutka i soczysta. Sos doskonale komponował się ze sprężystymi i dużymi kluskami. Do tego prawdziwie domowe buraczki na gęsto i po chwili oglądałem już tylko pusty talerz.
Domowe Obiady – Batalionów Chłopskich 71, Kielce (wspólny wjazd z m.in. TNT Express i Bowim S.A.).
Bistro Honotu na kieleckim osiedlu Ślichowice. Menu jest króciutkie, a lokal malutki, ale przytulny. Zdecydowałem się na smażonego na smalcu panierowanego schabowego (9 zł), który był soczysty i gruby. Do tego kapitalne, sprężyste kopytka (8 zł) omaszczone skwarkami (1 zł), na które chętnie będę wracał. Były naprawdę kozackie!
Bistro Honotu – Karbońska 3c, 25-640 Kielce
Facebook – https://www.facebook.com/bistrohonotukielce/
Bardzo smaczne śląskie zjadłem kiedyś w Restauracji Jędruś, na trasie Warszawa – Radom, w Kamieniu. Za 23 zł dostałem porcję klusek z dobrym gulaszem wołowym i surówką. Porcje tam są duże, ceny przyjazne, a większość dań codziennie robiona od podstaw.
Restauracja Jędruś – Radomska 29, 26-800 Kamień
Facebook – https://www.facebook.com/restauracjajedrus
Jeszcze większą porcję świetnych klusek dostałem w Karczmie Pod Dobrym Aniołem w Piotrkowie Trybunalskim. Tutaj zamówiłem sznycel wieprzowy z sadzonym jajkiem, do którego wziąłem kluski śląskie i zestaw surówek (28 zł). Porcja nasyciłaby słonia! Kluski ugotowane idealnie – sprężyste, pyszne, polane omastą z boczku. Surówki także bardzo smaczne i także w ilości jak dla dwóch osób. Sznycel mięciutki i soczysty, panierka chrupiąca i dobrze odsączona z tłuszczu, jajko sadzone perfekcyjne. Zajadałem z przyjemnością.
Hotel i Karczma Pod Dobrym Aniołem – Kleszcz 4, 97-300 Piotrków Trybunalski (obok stacji benzynowej Orlen na wylocie z Piotrkowa w sronę Sulejowa)
Bardzo dobre kopytka z pysznym gulszem wołowym zjecie w kieleckim Bistro Objektkulinarny. Dobierzcie do nich modrą kapustę i będziecie cmokać z zadowlenia, jako i ja cmokałem. Zestaw kosztuje 18 zł.
Bistro Objektkulinarny – Witosa 61 D oraz al. Legionów 3/1, Kielce
Facebook – https://www.facebook.com/bistroobjektkulinarny/
W Bistro Romana w Kielcach zjadłem świetne kopytka (z dwoma sosami do wyboru – grzybowym lub kurkowym, 10 zł). Jadłem te drugie i polecam serdecznie. Kluski ugotowane idealnie, sos wyrazisty, grzybów dużo. Warto.
Bistro Romana – Paderewskiego 4C, 25-017 Kielce
Facebook – https://www.facebook.com/bistroromana/
Tyle na dziś. Jeśli znacie miejsca z dobrymi pyzami i kluskami, tradycyjnie wrzucajcie namiary w komentarzach. Chętnie odwiedzę i opiszę.
P.S. Oczywiście niezmiennie polecam Gumiklyjzy Food Truck.