Dzisiaj krótki przewodnik, jak można mnie w jednym momencie zainteresować nową inicjatywą gastronomiczną w Krakowie. Przepis jest prosty, trzeba otworzyć miejsce z czymś mało popularnym, na przykład z panini. A później poinformować, że nowy lokal znajduje się w Podgórzu. To jedna z moich ukochanych dzielnic i każdej tamtejszej inicjatywie przyglądam się z uwagą. Nie mogłem sobie odpuścić i kilka dni po otwarciu Foodology zjawiłem się przed drzwiami.
Nawet nie musiałem spoglądać na menu, żeby wiedzieć, na co mam ochotę. Niestety jednak szynka wołowa nie dojechała i musiałem postawić na najbardziej chyba klasyczną pozycję w menu, czyli panini z salami. Bułka która podobno jest pieczona na zamówienie w zaprzyjaźnionej piekarni według szkockiego przepisu jest rozcinana, ląduje w niej kilka plasterków salami i żółty ser i wszystko zamykane jest w grillu kontaktowym. Po kilku minutach, kiedy pieczywo pięknie się z wierzchu opiecze, ser się rozpuści a salami lekko podpiecze, bułka jest ponownie rozkładana i w środku ląduje jeden z dwóch robionych na miejscu sosów (czosnkowy bądź chrzanowy) i inne dodatki, w moim przypadku poprosiłem o zamianę świeżego ogórka na kiszonego, do tego sałata i plastry pomidora. Chwilę później trzymam już w swoich dłoniach zawiniątko. Wygląda świetnie i cudownie pachnie, po pierwszym gryzie następuje eksplozja smaku, wyraźny smak salami i sosu czosnkowego, ciągnący się delikatnie ser, świeży pomidor, doskonały kiszony ogórek. Zdecydowane smaki, to lubię. Każdy składnik kanapki czuć osobno ale na szczególne wspomnienie zasługuje pieczywo, wręcz idealne do zapiekania, mocno rumieni się na zewnątrz i tworzy cienką ale bardzo stabilną powłokę trzymającą wszystkie inne składniki. A zupełnie przy okazji bardzo przyjemnie smakuje. Chciałem jeszcze spróbować wersji z tuńczykiem, ale nie dałem rady. Okazuje się, że jedno panini całkiem nieźle zaspokaja średni głód.
Jak oceniam Foodology po pierwszej wizycie? Nie mam pretensji o brak jednego ze składników, takie rzeczy zawsze się zdarzają na początku. Kanapka, którą otrzymałem była naprawdę doskonała i na pewno wkrótce wypróbuję kolejne kompozycje. Godziny otwarcia po zatrudnieniu pracownika, co ma nastąpić w najbliższym czasie, wydłużą się i wtedy na pewno łatwiej będzie mi tam dojechać na czas po pracy. To na pewno nie będzie moja ostatnia wizyta na Placu Bohaterów Getta.
Ceny:
Panini z salami – 8 zł (przez pierwszy tydzień ceny były obniżone o 30% więc zapłaciłem 5,60 zł)
Foodology Panini Bar – Plac Bohaterów Getta 16/I, Kraków
Strona na Facebooku gdzie dostępne jest menu: https://www.facebook.com/foodology.panini