Podczas zlotu w Płocku miałem okazję spróbować kilku nowych rzeczy serwowanych przez food trucki. Poniżej kilka słów o każdej z potraw.
Paris Minuit Crepes przywiózł oczywiście naleśniki. 40 cm ciasta wypakowanego fajnymi składnikami.
Spróbowałem pozycji nr 4, bo kombinacja sera, chorizo i papryczek habanero była bardzo kusząca.
Smakowo jest naprawdę dobrze. naleśnik jest wyrazisty, pikantny, a sera jest dużo i czuć go mocno w smaku. Jedynie cena 25 zł wydaje mi się nieco wygórowana. 20 zł byłoby moim zdaniem lepszą propozycją. Niemniej spróbować na pewno warto.
Fresh Burgers już opisywałem przy okazji innego zlotu, jadłem wtedy burgera i kapitalne frytki z boczkiem. Tym razem skusiłem się na frytki z oscypkiem:
Ser rzucony jest na gorące frytki. Wystarczy nieco potrząsnąć rożkiem, by opadł niżej i rozpuszczał się na frytkach, sklejając je i nadając niepowtarzalnego, lekko słonego smaku. Zdecydowanie pozycja warta zamówienia.
Na koniec dwa nowe burgery z The Bandits. W Płocku próbowałem ich przedpremierowo, teraz dostaniecie je już w lokalach w Ostrowcu Świętokrzyskim i Legionowie. Mam nadzieję, że pojawią się też w ofercie food trucka, bo oba bardzo mi posmakowały.
Texas BBQ Burger: 200 g mięsa, karmelizowana cebula, podwójny Mimolette, sos BBQ firmy HP, czerwona cebula i sos autorski.
Nie raz powtarzałem, że w prostocie siła. Po pierwsze brak tutaj pomidora, co od razu nastawiło mnie pozytywnie. Po drugie z warzyw mamy tylko cebulę, więc smak mięsa pozostaje niczym niezakłócony. Z opisu mógłby wydawać się suchy, ale tak nie jest. Dwa sosy – BBQ i autorski, w skład którego wchodzi keczup, majonez i musztarda, karmelizowana cebula i soki z mięsa, które było wysmażone medium, wystarczająco nawilżają całość. Wszystko wieńczy chrupiąca cebula i wyrazisty mimolette. Proste i bardzo smaczne.
Chili cheese to już prawdziwe wyzwanie dla wątroby, ale też smak rekompensuje wyrzuty kalorii. Na kotlecie lądują dwa plastry mimolette’a, następnie krążki jalapenos, znowu plaster sera, znowu jalapenos, znowu Mimolette, znowu jalapenos, znowu ser, znowu papryczki i znowu ser.
Całość ląduje w bułce posmarowanej przed grillowaniem klarowanym masłem, co pozwala jej nie rozpaść się i nie nasiąknąć za bardzo sosami. Oprócz tego do bułki trafiają także ogórek piklowy, sałata, karmelizowana i surowa czerwona cebula, pomidor i sos autorski.
Powiem wprost – smakuje obłędnie, nawet pomidor mi tutaj nie przeszkadza, bo idealnie balansuje pikantność papryczek i doskonale komponuje się z całością. Jest pikantnie, chrupiąco i soczyście. Będzie sztos! Swoją drogą, ciekawe jak ten burger wyglądałby w wersji Double? ;)
Paris Minuit – Rzeczpospolitej 17, Warsaw, https://www.facebook.com/pmcrepes/
Fresh Burgers – https://www.facebook.com/freshburgerswawa/
The Bandits – os. Ogrody 28, Ostrowiec Swietokrzyski, Warszawska 115, Legionowo, https://www.facebook.com/TheBanditsPl/