To był jeden z najlepszych debiutów tego roku w polskim street foodzie. Food truck z podkieleckiej Włoszczowy w krótkim czasie zdobył podniebienia ludzi w całej Polsce. I to czym? Kanapkami z szarpanym mięsem! A wydawać by się mogło, że szarpanki, podobnie jak burgery, są już dawno passe.
Sam miałem już przesyt, bo wysyp miejsc i trucków z takimi kanapkami był w ostatnich latach niesamowity. A często-gęsto mięsa w takich kanapkach okazywały się suche czy źle doprawione. I wtedy wjeżdża Pichcibryka, cała na czarno. I serwuje naprawdę fantastyczne kanapki. Mało tego, nie zamyka się na nowe pomysły, że wspomnę tylko doskonałego Sloppy Joe, jakiego serwowali na ostatnich zlotach w tym roku.
Mimo zakończonego przedwcześnie sezonu, Michał postanowił nie składać broni i w rodzinnej Włoszczowie nadal karmi chętnych. A nawet poszerzył menu. Postanowiliśmy go odwiedzić i pewnej słonecznej soboty zrobiliśmy sobie wycieczkę do Włoszczowy. Food truck działa tylko na dowóz, stoi na podwórku z tyłu, niewidoczny z ulicy. My po starej znajomości mogliśmy jednak na podwórko wjechać, zjeść i pogadać.

Wspomniałem, że menu sie powiększyło. Na czas pandemii i dowozów Michał i Marlena wprowadzili kilka nowości, bo o ile ich sztandarowe kanapki nadal się dobrze sprzedają, o tyle ludzie prosili o coś nowego. Dlatego nie braliśmy opisywanych już na blogu szarpanek, tylko poszliśmy w kurczaki, tortille i nową kanapkę – Cubano.

Najpierw od Burrito z wołowiną (19 zł). Wg opisu w menu: Klasyczne burrito wołowe, czerwona fasola, papryka, ryż i ser zapieczone w tortilli pszennej. Średnio pikantne. Ja bym powiedział, że przyjemnie pikantne. Wołowiny dużo, jest dobrze doprawione. Całość bardzo smaczna i sycąca.


Równie dobrze wypadł Kurczak w tortilli (16 zł). Kawałki kurczaka podane w tortilli, zapieczone z serem cheddar i warzywami. Sos do wyboru. Zajadaliśmy z apetytem, bo składniki dobrane w idealnych proporcjach, dominuje w smaku kurczak, ale warzywa i sos podkreślają smak. Warto zdecydowanie.


A skoro jesteśmy już przy kurczakach… W menu znajdziemy stripsy i skrzydełka. Sprzedawane w zestawie z frytkami i sosem kosztują 17 zł, my domówiliśmy jeszcze dwa coleslawy (5 zł/sztuka). Mięso jest soczyste, panierka chrupiąca i dobrze doprawiona. Coleslaw klasyczny, bardzo dobry, frytki usmażone w punkt.





Na koniec nowa kanapka Cubano (18 zł), czyli grilowane panini w stylu kubańskim, z serem, szynką, ogórkiem piklowanym i musztardą. Bardzo, bardzo smaczna i wyrazista w smaku kompozycja.


Oprócz tego w menu znajdziecie również znane ze zlotów kanapki z szarpanymi mięsami, teraz wszystkie robione na panini, kanapkę Caprese, lunchbox grecki i frytki w stylu greckim. Warto śledzić ich fan page na FB, bo możecie trafić również na jednostrzały typu chili con carne ;)
Podsumowując: cieszy mnie podejście Michała, który postanowił wykorzystać czas jesienno – zimowy na działanie i poszukiwania nowych pomysłów. Myślę, że na wiosnę zaprocentuje to ciekawymi daniami, którymi będziecie mogli cieszyć się na naszych zlotach. Jeśli będziecie we Włoszczowie i dopadnie Was głód – wejdźcie na stronę Pichcibryki i zamówicie coś dobrego (link na końcu tekstu). My wyjechaliśmy od nich najedzeni i zadowoleni. Krótko mówiąc – polecam Wam tego food trucka. My na pewno jeszcze przed sezonem wrócimy, tym bardziej, że po naszym wyjeździe Michał zauważył, że naliczył nam za dużo opakowań, więc mamy do odebrania kilka złotych :D

Pichcibryka Food Truck – Włoszczowa
Menu i zamówienia – https://pichcibryka.zamawiaj.to
Facebook – https://www.facebook.com/Pichcibryka/