Sezon food truckowy w pełni, więc w kilku wpisach podpowiem Wam krótko kilka ciekawych food trucków, jakie spotkać można na różnych zlotach. Część była juz opisywana, ale nie zaszkodzi ich przypomnieć, bo serwują dobry, uczciwy street food.
Bieszczadzka Ambusada. Co można zjeść w lokalu opisywałem tutaj. Menu trucka może się nieco różnić, a poza tym nie każdy będzie miał okazję jechać do Sanoka specjalnie, by u nich zjeść (chociaż gdyby ktoś się zdecydował, to na pewno nie pożałuje). Oprócz stałych pozycji, w menu znajdziecie na pewno jakieś sezonowe smaki, chociażby proziaka z bundzem, bo wreszcie nadszedł na niego czas. Menu w trucku jest więc zmienne, ale do tej pory nie trafiłem u nich na słabą pozycję.
Hreczanyky to proziak z nadzieniem z kaszy gryczanej i mięsa, serwowany z kiszonym lub małosolnym ogórkiem i sosem majonezowym. Proziak jest doskonały, jeśli lubicie gulasz z kaszą, to Wam również posmakuje. Smaki się tutaj przenikają, farsz jest dobrze doprawiony, a ogórek świetnie pasuje i nawilża całość.
Kolejny klasyczny, polski smak to Kaszana. W proziaku znajdziemy dobrze doprawioną kaszankę pieczoną na kapuście kiszonej. Proste i pyszne, a przy tym sycące.
Na koniec Słodki. Powiem Wam, że bardzo mnie ten proziak zaskoczył. Kapitalnie sprawdzi się do kawy jako opcja śniadaniowa. Twarożek ze spadzią jodłową z Bieszczad, malinami i truskawkami smakował bosko. Owoce są sezonowe, więc możecie trafić na nieco inny zestaw.
Bieszczadzka Ambusada – https://www.facebook.com/BieszczadzkaAmbusada/
Kontynuujemy street food regionalny i przenosimy się z Bieszczad na Śląsk. Stąd pochodzi food truck, który dwa lata temu totalnie mnie pozamiatał. Gumiklyjzy Food Truck. Jak sama nazwa wskazuje, serwują kluski śląskie. I to nie byle jakie kluski, bo robione od podstaw w food trucku. Sprężyste, idealnie ugotowane. W menu mamy pięć pozycji, ale zdarza się, że ekipa wpadnie na jakiś ciekawy pomysł i wtedy można liczyć na bonus.
Moja ulubiona pozycja to Cebulowy Mistrz. Doskonale prosta i smaczna. Wręcz przepyszna. Kluski, chrupiące i soczyste skwarki z boczku, dymka i rewelacyjny sos cebulowy. Prawdziwy Mistrz!
Jeżeli wolicie nieco bardziej złożony smak, to koniecznie spróbujcie No to klops… Oprócz klusek znajdziecie tutaj mini karminadle, czyli pulpeciki wołowo – wieprzowe (70% woła) oraz genialny sos śmietanowy robiony na gotowanym 7 godzin wywarze wołowym. Poezja smaku wzbogacona o karmelizowaną marchewkę.
Jeżeli kluski śląskie najbardziej lubicie z gulaszem, to weźcie Targanego Wieprzka. Soczysty i idealnie doprawiony pulled pork gra tutaj pierwsze skrzypce. Całość obficie polana sosem pomidorowo – paprykowym. Kiszony ogórek pasuje tutaj idealnie.
A na słodko? Na słodko jest Słodka dziurka. Dopóki nie spróbowałem, nie wyobrażałem sobie jedzenia klusek śląskich bez mięsa czy skwarek. A jednak polanie ich genialnym sosem waniliowym i konfiturą malinową, obsypanie wiórkami czekoladowymi i świeżą miętą dało efekt niesamowicie smaczny.
Gumiklyjzy Food Truck – https://www.facebook.com/gumiklyjzy/
A co powiecie na duże naleśniki? Takie naprawdę fest, półkilogramowe? Serwuje je truck o nazwie Raz Ugryźć Proszę. Wybór jest spory, znajdą tu coś dla siebie zarówno wegetarianie, jak i mięsożercy. Ci, którzy lubią naleśniki na słodko i ci, którzy wolą wytrawne.
Moja córka zajadała się w Kielcach naleśnikiem z nutellą, truskawkami i bitą śmietaną. Spróbowałem i był pyszny.
Jeśli wolicie wersję wytrawną to polecam Gyros. W środku znajdziecie mnóstwo soczystego mięska z serem i m.in świeżym ogórkiem, który kapitalnie podbija smak. Na wierzchu sosy. Idealna opcja na obiad. naleśnik mocno sycił, a przy tym był lekki w odbiorze. Kciuk w górę.
Raz Ugryźć Proszę – https://www.facebook.com/RazUgryzcProsze/
Manufakturę Krakowską pewnie dobrze znacie, ale w Kielcach zadebiutował burger, którego Robert wymyślił chyba specjalnie dla mnie. MK Burger to świetna bułka pszenna, 200 g soczystej wołowiny, sos BBQ, podwójny cheddar, podwójny boczek, sałata, sos miodowo-musztardowy i… prażona cebulka. O jeny!!! Chrupie, jest soczysty, prosty i… pyszny! Mój smak!
A jeśli wolicie ciemna bułkę, to weźcie Wiejskiego. Znajdziecie w nim oprócz wołowiny również wędzony ser, bekon, placek ziemniaczany, jajko sadzone, sosy i warzywa. Jest pyszny, a przy tym bardzo sycący.
Na koniec dzisiejszego wpisu jeszcze pyszne kanapki. Stekken to truck, który specjalizuje się w kanapkach stekowych. Jednak w niektórych pozycjach z menu można steka zastąpić szarpaną wieprzowiną. Spróbowałem trzech kanapek i bez wahania mogę Wam tego trucka polecić.
El Diablo próbowałem zarówno w wersji ze stekiem, jak i pulled porkiem. W obu przypadkach mięso było soczyste, mięciutkie i świetnie doprawione. Bułka doskonała, chrupiąca z wierzchu i miękka w środku. Nachosy fajnie chrupały i wzbogacały smak, sos meksykański i papryczki jalapeno nadawały przyjemną ostrość, a warzywa nieco ją łagodziły. Jeśli wolicie ostrzejsze kanapki – poproście o wzmocnienie przy zamówieniu.
Yamato to kanapka delikatniejsza, ale jednocześnie pełniejsza w smaku. Znajdziemy tutaj wybrane mięso (my wzięliśmy antrykot), sos cezar, chutney, camemberta, boczek, mozzarellę i świeże warzywa. Pyszne!
Stekken – https://www.facebook.com/Stekken-1581831285277303/
I to by było tyle na dziś. Oczywiście będę Wam podrzucał kolejne części, żebyście wiedzieli, czego na zlotach szukać. Cieszę się, że dobrych food trucków nie ubywa i polski street food nadal trzyma poziom.