Niemal tradycją stało się, że niedługo po otwarciu kolejnych barów z burgerami, staram się w nich zjawić, żeby spróbować czy oto we Wrocławiu pojawiło się kolejne miejsce, w którym warto bywać. Tym razem padło na Burger Ltd, który idealnie wpisuje się w ostatni trend otwierania burgerowni w malutkich lokalach z 2-3 stolikami. Burger Ltd mieści się właśnie w takich dość ciasnych czterech ścianach przy ul. Ruskiej.
Wystrój lokalu jest nowoczesny, już na wejściu rzuca się w oczy wypisane na ścianie menu oraz standardowe ostatnio napoje w typie Fritz Coli. W ofercie znajdujemy burgerowe standardy oraz limitowane jak np. Burger Polski z oscypkiem czy Włoski z rukolą i suszonymi pomidorami. Ja decyduję się na Cheeseburgera za 17 zł, prosząc o dobrze wysmażone mięso oraz usunięcie pomidora, którego nie lubię i dodanie czegoś ostrego. Obsługa jest otwarta na doradzanie i uśmiechnięta, co dobrze rokuje. Proces przygotowywania burgera możemy śledzić siedząc przy stoliku.
Niestety, mimo obecności poza nami zaledwie czterech innych osób, oczekiwanie na podanie burgerów mocno się wydłuża, drugi zgrzyt. Drugi, bo pierwszym jest brak frytek, które, jak dumnie informuje menu: „frytki są chrupkie, długie i grube. Tajemnicą jest specjalnie wyselekcjonowany gatunek ziemniaków, z którego przyrządzamy frytki w domowy sposób”. Szkoda, bo zrobiliśmy sobie tylko smaka.
Po około 40 minutach na stół wjeżdża bardzo fajnie podany i smakowicie wyglądający burger.
Otwieramy i wygląda dalej nieźle. Ser mimolette, ostry sos BBQ, czerwona cebulka, jalapeno i ogórek konserwowy.
Niestety, po chwili zauważam, że na burgerze leży pomidor, którego nie chciałem, trudno. Pierwszy gryz i kolejna wpadka – mięso jest różowe, choć miało być wysmażone. Nie ma problemu, zjem, ale w takim razie bezsensem jest pytanie się o stopień wysmażenia przy składaniu zamówienia.
Jem burgera mimo lekkiego poirytowania. Fajnie komponują się genialnie rozpuszczony ser mimolette i papryczka jalapeno. Tylko one. Mięso jest zbyt słabo doprawione, a przede wszystkim – jego smak totalnie ginie przez zbyt grubą i suchą bułkę, którą w międzyczasie trzeba było porozrywać i odłożyć część na talerz, żeby nie zasuszyć się na maksa.
Możliwe, że na całą opinię wpływ miały wcześniejsze wpadki, zwłaszcza chyba brak frytek, który wydaje mi się karygodnym błędem, zwłaszcza, że w Burger Ltd nie byliśmy przed samym zamknięciem, a niedługo po otwarciu.
Wydaje się, że panowie prowadzący lokal trochę przekombinowali, zwłaszcza z bułkami, które są po prostu słabe. Daleko im do mojego wrocławskiego ideału, czyli Pasibusa. Stopień wysmażenia także pozostawia sporo do życzenia. Byliśmy w Burger Ltd w czwórkę, a tylko dwie osoby otrzymały mięso wysmażone zgodnie ze złożonym zamówieniem.
Niektórzy mogą powiedzieć, że się czepiam, negatywnie oceniając większość wrocławskich miejsc, w których można zasmakować burgery. W swoich osądach jestem jednak sprawiedliwy, a moje opinie są subiektywne. Zdaję sobie sprawę, że każdy z nas ma inne preferencje. Biorę także zawsze pod uwagę fakt, że każdy kucharz może mieć słabszy dzień, co prawdopodobnie zdarzyło mi się raz w Burger Love. Kolejne odwiedziny w tym miejscu sprawiły, że zmieniłem swoje zdanie o ich burgerach o 180 stopni, na plus. Bardziej przychylam się jednak do opinii, że wykonanie smacznego burgera nie jest łatwe i nie każdy potrafi to zrobić. Tym bardziej teraz, w natłoku burgerowni, z których większość powstaje głównie z powodu mody, nie natomiast faktycznych umiejętności przygotowywania smacznej wołowiny.
Burger Ltd, Ul. Ruska 49, Wrocław. MAPA.
https://www.facebook.com/BurgerLtd
Autorem recenzji i zdjęć jest gladysh.