W poszukiwaniu smaków młodości. Część 10 – zapiekanki, kanapki i bułka z pieczarkami - Street Food Polska
close

W poszukiwaniu smaków młodości. Część 10 – zapiekanki, kanapki i bułka z pieczarkami

0udostępnień

Mr Hamburger. Ta polska sieć obecna w 9 miastach ma na Śląsku swoich zaprzysięgłych fanów. Jadąc do Ustronia zjechałem w Dąbrowa Górniczej by osobiście spróbować „prawdziwych burgerów” ( to ich hasło reklamowe).

Jak widzicie na zdjęciach, menu jest dość mocno rozbudowane. Ponieważ byłem sam, zdecydowałem się spróbować jednego bugsa i jednej kanapki, solo bez zestawu, wziąłem tylko napój.

Czas oczekiwania nie był zbyt długi, około 7 minut. Kanapki podano obie naraz, w komplecie z zapakowanymi sztućcami. Jestem przeciwnikiem jedzenia burgerów sztućcami, tutaj jednak się przydały, o czym poniżej.

Zamówienie prezentowało się naprawdę dobrze wizualnie, muszę zaznaczyć, że do Mr Hamburgera wjechałem spontanicznie, nie nastawiając się się ani na wypas ani na fakap. Kierowała mną czysta ciekawość, jak to w ogóle smakuje. No to sprawdźmy.

Johnny Bekon Big (18.90 zł kanapka solo). Wg menu w składzie ma stek wołowy 160 g, wędzona goudę, wędzony boczek, świeżą cebulę, pomidora, sałatę lodową, sałatkę szwedzką i sos musztardowy. Wszystko to skryte w pszennej bułce. Skład się zgadza, wszystkie wymienione składniki występują.

Burger wygląda solidnie, jest ładnie złożony, wręcz kusi by go ugryźć. I tutaj pojawił się problem. Bułka. Okazała się sucha i rozpadała się. W tym momencie musiałem sięgnąć po sztućce. Mięso wysmażone mocno, ale nie był to well done, raczej przeciągnięte medium.

Ser wędzony dobrze się komponował, a sos i sałatka szwedzka wystarczająco nawilżały całość. Porcja jest naprawdę sycąca, a można wziąć też podwójne mięso. Smakowo nieco przypominał mi hamburgery jedzone w latach 90, zapewne przez użycie sałatki szwedzkiej i sosu musztardowego oraz stopnia wysmażenia.

Kanapka Long Specjal (13.30 zł solo) idealnie wpisuje się w smaki lat 90. Mamy tu miękką, sezamowa bułkę, mamy kotleta burgerowego (100 g), mamy ciągnącą się goudę, warzywną sałatkę konserwową, cebulę prażoną i sos. Sos curry mocno zalatywał mi charakterystycznym smakiem fastowej remulady, chociaż curry faktycznie wyczuwalne. Całość smakowała tak jak te pamiętne „polskie burgery”, jakie już miałem okazję w poprzednich odcinkach cyklu opisywać. I zjadłem tę kanapkę z przyjemnością, bo w przeciwieństwie do wielu fastfoodowych burgerów, tutaj naprawdę czuć smak mięsa, a składniki i sos tworzyły kompozycję, która przywołuje w pamięci smaki z czasów rodzącego się polskiego kapitalizmu.

Podsumowując: do Mr Hamburgera wjadę jeszcze na pewno spróbować zapiekanek, hot doga i kurczaka. Po dwóch kanapkach ciężko kategorycznie wyrokować, ale wg mnie jest to ciekawa alternatywa dla dużych sieci.

Mr Hamburger – http://mrhamburger.pl

Adresy – http://mrhamburger.pl/nasze-bary/

Pełne menu – http://mrhamburger.pl/menu/

Pora na zapiekanki. Najpierw food truck, który zapewne kojarzycie ze zlotów. Highlander – Piekielnie Dobre Jedzonko z Brennej. Okazało się, że stacjonują w Ustroniu nad nad Wisłą.

Jak widzicie miejsce świetne. Można podskoczyć z kocyka i przekąsić coś pod parasolem lub wrócić z jedzeniem nad wodę, można napić się kawy lub piwa, można też spokojnie posiedzieć, bo dzieciaki poskaczą sobie np. na zamontowanych z tyły placu trampolinach czy bungie.

A co można zjeść? Otóż frytki, doskonale znane zapiekanki i… burgery. Bugsa nie próbowałem, ale zdjęcie zrobiłem.

Postanowiłem zacząć dzień od dobrej zapiekanki i kawy. Ponieważ w planach miałem jeszcze wizytę u Polish BBQ Mafia, poprosiłem Anię by zrobiła mi pół na pół – klasyczna pieczarkową i Góralkę.

Góralka to chrupiąca bagietka, soczyste pieczarki, dużo wędzonego oscypka i soczysty boczek. Do zapiekanek można (a nawet trzeba) dobrać jeden z robionych przez ekipę sosów – ostry pomidorowy, łagodny pomidorowy i/lub wyrazisty czosnkowy. Zapiekanka pyszna i sycąca, nie ma się co zastanawiać, zamawiajcie i jedzcie.

Zapiekanka pieczarkowa to smak młodości. Szlachetna prostota w najlepszym wydaniu. Chrupiąca bagietka, ciągnący się ser i soczyste pieczarki. Mój smak.

Podsumowując: W Highlanderze dobrze zjecie. Jeśli pamiętacie ich ze zlotów, to wiecie, że nie ma lipy. Wstępnie porozmawialiśmy o planach na przyszłość i jest szansa, że zobaczycie ich na naszych zlotach już na wiosnę.

Highlander – Piekielnie Dobre Jedzonko – Plaża Ustroń (https://www.facebook.com/Plaża-Ustroń-617501322080427/)

Facebook – https://www.facebook.com/Highlander-Piekielnie-Dobre-Jedzonko-FOOD-TRUCK-1697979947132836/

Udało mi się spotkać z Kaszpirem w Ustroniu, gdzie wspólnie spożyliśmy świetne BBQ od Polish Bbq Mafia, a przy okazji Kaszpir odkrył fajne miejsce. Nazywa się ono Bistro iKropka.

Kaszpir: Ostatnio Żorża naszło na wspomnienia ze swojej gastronomicznej przeszłości. Postanowiłem i ja powspominać wraz z moim wujkiem Alzheimerem to, co pamiętam z czasów, gdy w sklepach na półkach królował ocet a w przyczepkach z Niewiadowa – zapiekanka oraz klasyka peerelowskiego ulicznego fast foodu, czyli bułka z pieczarkami. A że wyznaję zasadę, iż w życiu nie ma przypadków, więc gdy moje kolejowe losy rzuciły mnie na cieszyńską ziemię a konkretnie do Ustronia (do którego oczywiście dojechałem pociągiem – a chwilowo autobusem komunikacji zastępczej – Kolei Śląskich), wiedziałem, że znajdę tu coś z epoki. Otóż w samym centrum, przy głównym Rondzie Miast Partnerskich, wciśnięto w kąt bistro iKropkę, czyli malutki kontener wraz z ogródkiem przed lokalem.

Wystarczył rzut oka na boczną ścianę i już moje nogi skręcały w stronę wejścia…

… gdzie powitała mnie niezwykle sympatyczna para właścicieli – jak się okazało małżeństwo i jak się okazało później, z zagranicznym stażem w gastro. Zapytałem przezornie, “czy zapiekanki dobre” i dostałem zapewnienie, że “będzie Pan zadowolony”. Pozostało oczekiwać w napięciu na efekt kilkuminutowej obróbki w piecu.

W iKropce opcje zapiekankowe są dwie: podstawowa za 8 złociszy i z dodatkami za 12 złociszy.

W końcu jest. Idealnie chrupka bułka, lekko potraktowana masłem, a do niej świetne i sprężyste pieczarki i podziemne pomarańcze, zapieczone z prawdziwym serem.

Nie mogłem sobie odmówić i do zestawu obowiązkowego poprosiłem jeszcze o boczek, który nadał zapiekance ekstra walorów chrupkości. Dodatków tu nie żałują, wszystko jest świeże i pachnące.

Po pierwszym gryzie wróciły wszystkie wspomnienia z młodości, które jednakowoż po chwili zostały lekko przyćmione smakiem współczesnych ingrediencji. Przy okazji zapytałem o recepturę fantastycznych pieczarek, ale oczywiście mi jej nie zdradzono. 

Dlatego już po chwili zapragnąłem powtórzyć swoje kulinarne uniesienia i podreptałem zamówić bułę z pieczarkami (14 złotych bez, 19 złotych z boczkiem), by po raz kolejny wrócić w czasy PRL-u. Wtedy bowiem jedynymi rzeczami, których nie brakowało, były: pieczywo, cebula, pieczarki, sól oraz pieprz. Z tych to właśnie składników powstała najbardziej znana potrawa polskiej ulicy, serwowana przez lata w okienkach jak Polska długa i Ludowa.

I wróciłem tam po raz drugi. Pieczarki z cebulą kolejny raz przyćmiły wszystko i przywołały wspomnienia.

Po takiej uczcie nie pozostało mi zatem nic innego, jak tylko zarekomendować Wam z czystym sumieniem to miejsce, byście mieli możliwość stanąć po tej stronie, po której stało ZOMO i solidnie wybatożyć swoje kubki smakowe.

Żorż: W niedzielę przed wyjazdem postanowiłem i ja spróbować tych zachwalanych przez Andrzeja specjałów polskiego street foodu. Niestety, okazało się, że nie dowieziono bułek, więc bułki z pieczarkami nie skosztuję, a zapiekankę zjem w wersji mniejszej. Dobre i to.

Na bagietce ląduje najpierw prawdziwe masło, następnie grzyby i ser, bagietka wędruje do pieca. Po wyjęciu jeszcze autorski sos na wierzch i… voila!

Doskonałe pieczywo, o solidnym miąższu i chrupiącej skórce, mnóstwo soczystych pieczarek i mnóstwo sera. Sos autorski świetny – najpierw lekko słodki, po chwili przyjemnie pikantny. Proste i pyszne!

Podsumowując: będę wracał. Chętnie spróbuję bułki z pieczarkami i innych zapiekanek. Miejsce stworzone przez ludzi z pasją i tę pasje czuć w każdym kęsie. Jeśli lubicie dobre zapiekanki, a jesteście akurat w centrum Ustroni a – wejdźcie i spróbujcie. Warto.

P.S. To nie jest papryka i pieprz! Odruchowo sięgnąłem po słoiczek by posypać zapiekankę jak w latach 80, ale w porę zostałem ostrzeżony, że to przyprawy do kawy ;)

Bistro iKropka – Daszyńskiego 6, 43-450 Ustroń

Facebook – https://www.facebook.com/Bistro-Ikropka-103840627879423/

Jedzenie na trasie – Zajazd Świerczek.

Jesień 2020 w North Fish w recenzji potrójnej

Dodaj komentarz