Niesamowita kariera, jaką zrobiły hamburgery z Five Guys zaowocowała wysypem franczyzowych lokali. W ciągu kilku lat zrobiła się z tego międzynarodowa sieć. Na pewno wizyta Obamy w jednej z ich restauracji mocno nakręciła hype na Five Guys. Opinie sieć zbierała skrajne – od zachwytów po hejty. Kiedy więc podczas drogi zauważyliśmy ich lokal – od razu skręciliśmy na parking.


Maciek zamówił cheeseburgera, ja hot dogi. W oczekiwaniu na zamówienie można częstować się orzeszkami:




Zamówienia gotowe. Odbieramy i jemy. Cheeseburger Maćkowi bardzo smakował. Ja ugryzłem tylko kawałek, ale wrażenia na mnie nie zrobił.




Może za mało spróbowałem, ale naprawdę nie rozumiem hype’u na te burgery. Smakowały jak burgery z sieciówki i tyle. Spróbujmy więc hot dogów.





Powiem szczerze… słabiutko. Zjadłem bez entuzjazmu, bo byłem głodny. najbardziej smakowały mi frytki.
Podsumowując: Maciek był na tak, bo jak powiedział, dostał to czego się spodziewał, dla mnie Five Guys niestety nie zaoferowało nic, co sprawiłoby bym chciał tam wracać. Wiem, że ta sieć jest wielu z Was znana, choćby prze swoją obecność w kilku europejskich krajach. Jakie jest Wasze zdanie? Miałem po prostu pecha czy faktycznie są przereklamowani? Dajcie znać w komentarzach.
Five Guys – http://www.fiveguys.com
Partnerami wyprawy są:

Polsko – Słowiańska Unia Kredytowa.

Patronat medialny nad wyprawą objął Dziennik Związkowy z Chicago.
