Wendy’s to amerykańska międzynarodowa sieć restauracji typu fast food założona przez Dave’a Thomasa 15 listopada 1969 roku w Columbus w stanie Ohio. Firma przeniosła swoją siedzibę do Dublina w stanie Ohio w dniu 29 stycznia 2006 r. Od 2016 r. Wendy’s była trzecią największą na świecie sieć fast foodów hamburgerowych z ponad 6500 lokalizacjami, po Burger Kingu i McDonald’s. W dniu 24 kwietnia 2008 r. firma ogłosiła połączenie z Triarc Companies Inc., spółką notowaną na giełdzie i spółką matką Arby’s. Sieć ta znana jest z kwadratowych hamburgerów, frytek z morską solą i ich charakterystycznego „Frosty”, formy miękkich lodów podawanych z mrożonym krochmalem. Menu Wendy składa się głównie z hamburgerów, kanapek z kurczakiem, frytek i napojów takich jak Frosty. Od czasu wycofania słynnego „Big Classic”, firma nie ma ikonicznych kanapek, takich jak Whopper w Burger King czy Big Mac w McDonald’s – choć domyślnie miejsce takiej kanapki firmowej wydaje się zajmować Dave 1 / 4 lb Single (wprowadzony w 2011 roku jako Dave’s Hot 'N Juicy, skrócony po prostu do Dave’a w 2016 roku).
Mam z tą siecią spory problem. Wiem, że bardzo dużo osób w Polsce ich uwielbia, ja jednak miałem dwa podejścia i oba mnie nie przekonały. Pierwszy raz podczas poprzedniej wyprawy, kiedy to zamówiłem kanapkę sezonową, która kompletnie mi nie podeszła. Tym razem postanowiłem spróbować czegoś z klasycznego menu.
Ja postawiłem na podwójnego Baconatora, Maciek zaś wybrał podwójnego Cheeseburgera. Zestawy z frytkami i napojami, dodatkowo jeszcze mały lodzik.
Baconator. Wendy’s reklamuje go tak:
„Pół funta (ok. 230 g) świeżej, nigdy nie mrożonej wołowiny, ser American, 6 kawałków chrupiącego boczku wędzonego dymem z jabłoni, keczup i majonez. Mięsożercy radują się!”
Czy na pewno? Wygląda naprawdę dobrze:
Na pewno też syci, w zestawie z frytkami spokojnie zastąpi obiad. A smak? No cóż… jak dla mnie typowo sieciowy i gdybym jadł z zamkniętymi oczami to nie wiedziałbym czy jem Wendy’s czy na przykład Burger Kinga. Nie pamiętałem go już kilka godzin po konsumpcji.
Podwójny Cheeseburger, czyli Double Dave. To także typowo sieciowy smak. I także bez WOW! Jest duży, to na pewno. Syci, to też na pewno. I właściwie tyle.
Frytki jak frytki, jadłem lepsze, ale jadłem też gorsze. Frosty także mnie nie przekonał.
Podsumowując: Wendy’s jest dla mnie siecią jakich w USA wiele. Można zajechać, jeśli jesteś głodny, bo głód nasycisz. Kształt kotletów zapadł mi w pamięć, smak już niekoniecznie.
Wendy’s – https://www.wendys.com
Wszystkie dotychczas opublikowane wpisy z wyprawy znajdziecie tu: https://streetfoodpolska.pl/wpisy-z-wyprawy/
Partnerami wyprawy są:
Polsko – Słowiańska Unia Kredytowa.
Patronat medialny nad wyprawą objął Dziennik Związkowy z Chicago.