Nazbierało się trochę materiału z ostatnich zlotów. Chociaż słowo „trochę” nie jest do końca prawdziwe. Mówiąc wprost – materiału mamy tyle, że można nim napchać wielbłąda. Więc podzielimy go na kilka części. Dzisiaj o pizzach, kanapkach i jajku w roli głównej.
Custom Pizza Truck. Są z Lublina, więc co mogliby oferować, jak nie pizzę? W końcu w Lublinie jest chyba najwięcej pizzerii przypadających na jednego mieszkańca. Jednak ich oferta wybija się ponad przeciętność. I nie chodzi tylko o samochód, który powoduje opad szczęki, sprowadzony z USA ogromny truck, na którym dobudowano przeszkolony pawilon i zamontowano piec opalany drewnem:
Ich pizza jest po prostu świetna. Cieniutkie ciasto, doskonałe składniki i niepodrabialny smak. Pikantna Chorizo, na której znajdziecie nie cienkie plasterki dużej kiełbasy, tylko solidne plasterki cienkiego chorizo, wyraźnie nadające smak pizzy. Cztery sery, które wg mnie stanowią wykładnię, jak taką pizzę podawać – od łagodnej mozzarelli poprzez wyrazistą gorgonzolę, pikantny lazur i wieńczący dzieło parmezan. Me gusta!
Warto ich poszukać i spróbować ich pizzy. Nie zawiedziecie się. Polecam.
https://www.facebook.com/custompizzatruck/
Pizza Skwer to truck z Krakowa. Pizzę sprzedają w całości (35 zł) lub na slice’y (7 zł). Do wyboru mieli 6 różnych kompozycji. Ja zdecydowałem się na Tex Bacon, w której główną rolę grał boczek, a wspomagały go dzielnie czerwona papryka, takaż cebula i kukurydza. Ciasto świetne, sos kapitalny – czuć pomidory, nie przecier, całość naprawdę bardzo dobra:
Spróbowałem także kurkowej:
i również byłem zadowolony. Jeśli lubicie pizzę to szukajcie ich w Krakowie – od listopada będą nawiedzać różne miejscówki.
https://www.facebook.com/PizzaSkwer/
Z kury czy z byka to truck z Białej Podlaskiej. W ofercie mają dwa rodzaje burgerów – z kurczakiem i z wołowiny, a także tosta z jajkiem i bekonem, który pozwoli Wam idealnie zacząć dzień:
Jeśli chodzi o burgery, to nie mają się czego wstydzić. Szczególnie jeśli weźmiecie się za Skurczybyka, w którym jest chyba wszystko – jalapenos, jajko, bekon, ser… Syci, a także wybornie smakuje, smaki doskonale się przenikają, całość smakuje naprawdę świetnie. I zaręczam, że da się go zjeść be sztućców, wystarczy podpatrzeć, jak to robią pytony lub anakondy i żaden burger Was nie pokona:
Los Santos Bar – jedliśmy u nich poprzednio bałkańskiego burgera i patatas bravas, w Rzeszowie skubnęliśmy jeszcze tajskiego wrapa i tikka massala:
Tajski wrap nas uwiódł. Niesamowicie aromatyczne i rześkie połączenie sataya z kurczaka, świeżej kolendry, kiełków, sałatki orientalnej i genialnego sosu orzechowego:
Jeśli zaś lubicie aromatyczną kuchnię i chcecie się rozgrzać, to sięgnijcie po ich wersję Tikka Massala – gęsty eintopf, z ryżem, dużymi kawałkami soczystego kurczaka, świeżą kolendrą, śmietaną i sosem, którego smak podbijają daktyle. Niesamowicie smaczne i bardzo sycące.
Na co dzień stoją w Warszawie, pojawiają się też na zlotach: https://www.facebook.com/LosSantosBar/
Na koniec dzisiejszego wpisu dwie kanapki, które idealnie sprawdzą się przy jesiennej pogodzie. Oferuje je Bratwurst z Krakowa.
Pierwsza to curryurst w bułce. Soczysta, grillowana kiełbaska w towarzystwie curry i słodkiego keczupu, piklowego ogórka i prażonej cebulki, wszystko to zapakowane w doskonałą bułkę smakuje rewelacyjnie:
Idealnie syci i świetnie smakuje smażony ser z bekonem. Jadłem to na śniadanie i naprawdę długo nie czułem później głodu. Jeśli obce są Wam wyrzuty kalorii, to koniecznie skosztujcie:
Bratwurst na Facebook: https://www.facebook.com/bratwurst.krk/
Tyle na dziś. Kolejna część w drodze.