Na ulicy Franciszkańskiej 7 w Kaliszu mieści się lokal o nazwie Parada Smaków, urządzony jest prosto i ze smakiem, zachęca by usiąść i coś zamówić. Można też zjeść w ogródku na ulicy. Wejście do lokalu i ogródek znajdują się na ulicy Śródmiejskiej.
Tak się złożyło, że do Kalisza przyjechaliśmy bardzo wcześnie, więc zanim food trucki zdążyły się rozstawić, ja byłem już wściekle głodny. Wszedłem więc do Parady Smaków, bo skusiła mnie ich oferta śniadaniowa. Poniżej wrzucam foty menu, to przed wejściem jest już nieaktualne:
Zdecydowaliśmy się na kawę, jajecznicę z trzech jaj, do której dobrałem pieczarki, bekon i cebulę oraz jaja w koszulkach na liściach szpinaku z grzankami.
Jajka w koszulkach już samym sposobem podania budziły slinotok:
Ugotowane idealnie, z płynnym żółtkiem, jeszcze tylko nieco soli i pieprzu i nie wiadomo kiedy zniknęły z talerza. Szpinak idealnie dopełniał smaku wspólnie z aromatycznymi i chrupiącymi grzankami. Bardzo, bardzo dobre.
Poprosiłem, by jajka w jajecznicy nie były zbyt ścięte i takie też dostałem. Dodatków nie pożałowano, w zestawie dostajemy także dwie grzanki oraz sałatkę.
Kurcze, to była jajecznica, którą mógłbym jeść codziennie. Nie mam żadnych uwag i polecam.
Śniadanie tak nam posmakowało, że domówiłem jeszcze bajgla z grilowanym łososiem, pesto, mozzarellą, czerwoną cebulą i pomidorem. Był świetny. Przede wszystkim w środku dużo sera, a łosoś to duże, grube kawałki ryby, a nie jakieś skrawki sałatkowe.
Kanapka podana oczywiście na ciepło, skórka na bajglu chrupiąca, a środek miękki i puchaty. Wyraziste i pyszne. Warto zdecydowanie. Aż żałuję, że nie zamówiłem jeszcze jednego z innymi dodatkami.
Drugiego dnia już wiedziałem, że nie pójdę nigdzie indziej. Tym razem zamówiliśmy śniadanie angielskie i wegetariańską szakszukę.
Śniadanie angielskie składało się z fasoli na ciepło w sosie pomidorowym, dwóch jaj sadzonych, bekonu i pieczarek oraz grzanek.
Śniadanie mistrzów. Pieczarki chyba na maśle, z nutą czosnku, soczyste i w dużych kawałkach, bekon usmażony idealnie – soczysty i chrupiący na brzegach, jajka ścięte w punkt, fasolka dobrze doprawiona. Jeśli lubicie angielskie śniadania, to w Paradzie Smaków zjecie doskonałe.
Szakszuka wegetariańska zamiast kiełbasek merguez i mięsa ma w składzie dwa jajka. Czekaliśmy na nią prawie pół godziny, ale zdecydowanie było warto.
Gorąca jak piekło (prosto z pieca), aromatyczna, sycąca a przy tym lekka. A w ramach przeprosin za długi czas oczekiwania dostaliśmy pyszny serniczek :)
Trzeciego dnia zdecydowałem się na omlet z 3 jaj, do którego domówiłem pieczarki i bekon.
Porcja duża, sycąca, idealna na pierwszy posiłek dnia. Omlet puchaty, bardzo smaczny, a duża ilość dodatków zwiększa przyjemność z jedzenia.
Podsumowując: ja swoje miejsce na pyszne jedzenie w Kaliszu już znalazłem. Podczas kolejnych wizyt na pewno będę wpadał tam na pyszne śniadania i kawę, a bardzo chętnie skusze się też na dania obiadowe. Przyjemne, jasne wnętrza, świetna obsługa i rewelacyjna kuchnia – czego chcieć więcej? Zdecydowanie polecam.
Parada Smaków – ul. Franciszkańska 7 (wejście od Śródmiejskiej), Kalisz
WWW i menu: http://paradasmakow.com
Facebook: https://www.facebook.com/ParadaSmakow