Długo się zastanawiałem, czy jest sens pisać tę recenzję. Byłem w pewnym miejscu i zjadłem tylko jedną potrawę i wypiłem kilka piw. Ale pomyślałem sobie, że ten tekst może się komuś z Was kiedyś przydać. Jeśli będziecie w okolicy i zapragniecie zjeść coś z klasycznej czeskiej kuchni, popijając bardzo dobrym czeskim piwem, w lokalu o klimacie klasycznej czeskiej hospudki to będziecie mogli w pamięci przywołać moją recenzję.
W czeskim Cieszynie, kilkaset metrów od Mostu Przyjaźni jest przybytek, na który trafiłem poszukując miejsca, gdzie można zjeść coś dobrego. U Huberta to całkiem spory lokal, większą jego część zajmuje sala dla palących, co dla osób bywających od czasu do czasu u naszych południowych sąsiadów nie powinno być zaskoczeniem. Na szczęście, w końcu sali wydzielono miejsce dla osób, które nie lubią zapachu tytoniowego dymu. Oprócz tego warto zwrócić uwagę na aż sześć kranów z piwem.
Karta zawiera klasyki czeskiej kuchni, nie zabrakło zupy czosnkowej, smażonego sera, nieśmiertelnego wołowego gulaszu z knedlikami, czy Svickovej. Właśnie w celu zjedzenia świetnego smażonego sera pojawiliśmy się u Huberta. Wielkim plusem był również lany Radegast, jedno z najlepszych czeskich koncernowych piw. Sympatyczna pani kelnerka szybko odbiera zamówienie i już po kilku chwilach ląduje przed nami, nalany w klasyczny czeski sposób złoty trunek. Trzeba przyznać, że czeskie koncernowe piwa wciąż charakteryzują się wyraźniejszą goryczką niż ich polskie odpowiedniki. Radegasta pije się z wielką przyjemnością, do tego wspaniale pobudza on apetyt.
Zamówione jedzenie zjawia się przed nami po mniej więcej 15 minutach. Smażony ser prezentuje się doskonale, frytkom oraz sosowi tatarskiemu podanemu w sosjerce również ciężko cokolwiek zarzucić. Nacinam ser i przez chwilę obserwuję jak pięknie wylewa się on na talerz. Dawno nie widziałem tak lejącego się sera, widać, że tamtejszy kucharz zna się na rzeczy. W smaku był po prostu idealny, lekko pikantny, kremowy, rozpływający się w ustach. Frytki nie wyróżniły się niczym szczególnym, sos tatarski natomiast był bardzo smaczny i idealnie podkręcał smak frytek.
Co ważne, idąc do Huberta nie musimy się martwić o wymianę złotówek na korony, wprawdzie w lokalu nie można płacić kartą, ale za to przyjmowane są polskie środki płatnicze. Kurs wymiany wcale nie jest wysoki i nie musimy się martwić o to, że zostaniemy ograbieni.
Czytając moje recenzje zauważyliście już pewnie, że uwielbiam czeskie klimaty i czeską kulturę picia piwa. Nie mogłem sobie tego miejsca, opisywanego wszędzie jako klasyczne, odpuścić. Nie zawiodłem się, zjadłem jeden z najlepszych smażonych serów w moim życiu i napiłem się przyjemnie gorzkiego piwa. Jeśli kiedyś będziecie w okolicy to szczerze polecam. A ja wracam do planowania mojej kolejnej wyprawy do Pragi.
Ceny:
Smażony ser z frytkami i sosem tatarskim około 100 CzK
Piwo Radegast około 30CzK
U Huberta – Hlavní Třída 3, Czeski Cieszyn