Będąc na wycieczce w mistrzowskim Amsterdamie (wraz z P. którą pozdrawiam :) ) moją uwagę przyciągnął dość nietypowy gatunek fast foodu, mianowicie hot-dog ze…śledziem. Nie był on jednak ani hot, ani dog, więc może odpowiedniejszą nazwą byłoby cold-herring? W każdym razie „haring” bo tak ową przekąskę nazywają tubylcy, to po prostu śledź z ogórkiem i cebulką. Jest on podawany w bułce typowej dla wspomnianych wcześniej hot-dogów. Wygląda to ciekawie, w zestawie dostajemy holenderską flagę (niestety niejadalną) i smakujemy. Śledź jest aromatycznie uwędzony o nieco maślanym, łagodnym smaku. Razem z ogórkiem i cebulką tworzą fajną kompozycję. Jedyne na pewno bym zmienił to bułkę – ta jest po prostu gotowa ze sklepu i gumowa, więc nie zrobiła na mnie pozytywnego wrażenia.
Jest to jednak jedno z niewielu oryginalnych holenderskich dań dostępnych w budkach na ulicach Amsterdamu, więc polecam jego spróbowanie. Są również inne ryby czy też owoce morza podawane w ten sposób, jednak to właśnie na punkcie śledzia Holendrzy mają przysłowiowego „świra”. Być w Amsterdamie i nie spróbować……śledzia? Nie ma opcji ;)
Autorem wpisu jest Pietracha