Równo miesiąc temu, w miejscu gdzie jeszcze jakiś czas temu znajdowała się jedna z filii legendarnego Baru Max, przy krakowskim Rondzie Grzegórzeckim otwarto nowy lokal. Max był legendarny, bo w cenie poniżej 10 zł oferował bochenek chleba z 4 kotletami burgeropodobnymi i dodatkami. Burger Max był wielki i smakował obrzydliwie. Ucieszyłem się, kiedy okazało się, że jest tam coś nowego. W malutkiej budce powstało Bistro La’gastro. Oprócz pierogów w kilku rodzajach, możemy tam zjeść kurczaka: skrzydełka i polędwiczki mające przypominać te znane z KFC. I to właśnie te kurczaki mnie do La’gastro przyciągnęły.
Piękny słoneczny dzień w którym nie ma czasu na zatrzymanie się gdzieś na dłużej i zjedzenie spokojnie, przejeżdżałem akurat przez rondo i stwierdziłem, że jeśli zaraz czegoś nie zjem to padnę. Wysiadłem i skierowałem swoje kroki do La’gastro. W środku znajduje się ledwie 6 krzeseł i dwa stoliki. Miejsca jest mało, ale jest czysto i schludnie. Spojrzenie na menu
i zamawiam na początek kurczakburgera. Płacę 7,90 i po chwili oczekiwania otrzymuję w swoje ręce burgera. Papierek klasyczny dla tanich barów, bułka kupna ale nie wyglądająca najgorzej, po podniesieniu wierzchu możemy zobaczyć dwa duże kawałki kurczaka, żółty ser, ketchup, plasterki ogórka i czerwonej cebuli. Po ugryzieniu czujemy smak lekko pikantnego kurczaka w chrupiącej panierce, sera i dodatków. Bułka, mimo że kupna, jest dobra, nie ma dominującego smaku, trzyma na swoim miejscu wszystkie składniki, ser przyjemnie się ciągnie a pozostałe dodatki dopełniają smak całości. Mamy do czynienia z całkiem przyjemną alternatywą dla klasycznych wołowych burgerów.
Ponieważ mój głód nie został do końca zaspokojony, zamówiłem jeszcze zestaw składający się z 6 skrzydełek, frytek i sosu kosztujący 9,90zł. Kilka minut później otrzymałem talerz z pięcioma skrzydełkami i jednym stripsem, gdyż gotowych skrzydełek było tylko pięć. Do tego świeżo usmażone frytki i sos barbecue. Kawałki kurczaka wędrują na talerz z podgrzewaczy, dzięki temu czas oczekiwania jest krótszy ale kurczak nie jest już tak chrupiący jak mógłby być. Frytki z mrożonki, ale dobrze przygotowane, odpowiednio chrupiące i mój ulubiony sos barbecue z Pudliszek dobrze dopełniają całe danie. Można się nim najeść i jest smacznie, bardzo delikatnie pikantnie ale jednak mimo wszystko czegoś mi tu brakuje. To takie zatrzymanie się w pół drogi pomiędzy zwykłym łagodnym kurczakiem a takim prawdziwie pikantnym. Chyba wolałbym żeby było nieco pikantniej.
Kilka dni później przejeżdżałem raz jeszcze przez Rondo Grzegórzeckie. Od poprzedniej wizyty w La’gastro myślałem jeszcze o tortilli, wydała mi się ciekawą alternatywą dla wszechobecnych drobiowych kebabów. Nie zastanawiając się długo udałem się do La’gastro raz jeszcze. Tortilla trafia w moje ręce kilka minut po zamówieniu, jest miękka, nie opieczona z wierzchu, ale dobrze zawinięta i świetnie trzyma wszystkie składniki, w środku zgodnie z moim życzeniem znalazł się łagodny sos oraz składniki standardowe: stripsy z kurczaka, kapusta pekińska, zielony ogórek i pomidor. Powiem szczerze że to danie smakowało mi najbardziej, kiedy nie nastawimy się na piekielną ostrość kurczaków ani na panierkę tak chrupką, że aż rani podniebienie, to możemy być bardzo zadowoleni. A po posiłku bardzo syci. Tortilla zaspokoiła mój niemały południowy głód. Wszystkie dodatki świeże i chrupiące, nie przysłaniające jednak smaku samego kurczaka który czujemy przy każdym ugryzieniu. Bardzo smacznie.
Udało mi się również chwilę porozmawiać z małżeństwem prowadzącym to miejsce, dowiedziałem się, że kurczaki są tak zdrowe i ekologiczne jak tylko się da, ich mięso nie jest nastrzykiwane żadnymi chemikaliami, a w hurcie kosztują one więcej niż drób, który kupujemy w detalu w hipermarketach. Z rozmowy od razu widać, że dla właścicieli najważniejsza jest jakość tego, co sprzedają klientom, a nie szybki zysk. Cieszę się bardzo, że takie miejsca powstają coraz częściej w moim rodzinnym mieście. Oby było ich jak najwięcej i miały grono stałych klientów. La’gastro jest na najlepszej drodze do osiągnięcia tego celu.
W najbliższym czasie w menu lokalu jeszcze się powiększy, oprócz kurczaków i pierogów będzie można spróbować, jak zapewniają właściciele, świetnych makaronów z różnymi sosami. Dzięki uprzejmości właścicieli czytelnicy Street Food Polska mogą obejrzeć ulotkę która jeszcze nie została wydrukowana.
Ceny:
Kurczakburger – 7,90 zł
Zestaw 6 skrzydełek, frytki, sos – 9,90 zł
Tortilla z kurczakiem – 9,9 0zł
Bistro La’gastro – Grzegórzecka 40, Kraków
Strona na Facebooku: https://www.facebook.com/bistrolagastro