Znowu chodził za mną kebab. Nie dopadł mnie pod koniec poprzedniego tygodnia, ale w poniedziałek wiedziałem już co muszę zjeść na śniadanie. Wybór padł na 1stANBUL Kebap z prostego powodu. Któryś z czytelników pod poprzednią recenzją wspominał, że najlepszy jest kebap w lavashu, czyli placku o ormiańskich korzeniach, popularnym na całym Bliskim Wschodzie. W menu 1stANBUL znalazłem wersję w lavashu, więc nie pozostało mi nic innego, jak sprawdzić jak to smakuje.
Smętny poniedziałkowy poranek, pełne zachmurzenie, temperatura w okolicach zera. Po długiej podróży tramwajem staję niepewnie przed drzwiami 1stANBUL. Dlaczego niepewnie? Bo nigdzie w internecie nie było mi dane sprawdzić godzin otwarcia lokalu. Na całe szczęście było już otwarte.
W środku są 3 krzesła barowe i niewiele więcej. Menu jest krótkie i nieskomplikowane. Kebap w bułce, lavashu bądź na talerzu, tosty, zapiekanki i frytki. Więcej do szczęścia nie potrzeba.
Zamawiam, samodzielnie dobieram dodatki w postaci łagodnego sosu, cebuli, kapusty pekińskiej i oliwek rezygnując i wzdragam się, kiedy Pan obsługujący proponuje kukurydzę. Kebap ląduje w opiekaczu. Pan z wyraźnym akcentem sugerującym, że z niejednego opiekacza ten turecki przysmak jadł, krząta się po kuchni. Po kilku chwilach otrzymuję zawiniątko w moje ręce. Jest gorące i potężne. Porcja ogromna. Już mi się podoba.
Po pierwszych kilku gryzach jeszcze szerszy uśmiech pojawia się na mojej twarzy. Wszystko tutaj do siebie pasuje, zgrillowany lavash przyjemnie chrupie, dodatki są świeże, kapusta pekińska nie jest gorzka, oliwki smakują jak oliwki no i mięso. Wprawdzie znowu jest to mielonka (zamówiłem kebap wołowy, drobiowy składał się z warstw mięsa, czyli prawdopodobnie był przygotowywany na miejscu), ale bardzo smaczna i w bardzo dużej ilości. Towarzyszy nam od samego początku do samego końca, nie brakuje jej. Lavash raz pęka ale nie powoduje to wypadnięcia wszystkich składników ani ubrudzenia siebie i wszystkiego dookoła.
Zjadłem z uśmiechem na twarzy, bardzo mi smakowało. Nie jest to może najlepszy kebap w Krakowie, ale trzyma wysoki poziom. Bardzo chętnie zjem go jeszcze nie raz. Podobała mi się możliwość samodzielnego wyboru dodatków, no i stosunek ceny do jakości. Za ogromne danie płacimy jedynie 12zł i są to naprawdę dobrze wydane pieniądze.
Ceny:
Kebap wołowy w lavashu – 12 zł.
1stAMBUL Original Turkish Doner Kebap – Batorego 26, Kraków
Strona na facebooku: https://www.facebook.com/1stanbulkrakow?fref=ts
