Jedzenie na trasie – Karczma w Miłosnej - Street Food Polska
close
Jedzenie na trasie – Karczma w Miłosnej

Jedzenie na trasie – Karczma w Miłosnej

0udostępnień

Jedno z miejsc, które od lat karmią podróżnych. Jadąc z Łodzi w kierunku Kielc (trasa Łódź – Włocławek) często tam stajemy. Kiedyś jeździło się tam na pierogi, niestety ich smak z biegiem czasu przestał już przyciągać. Wracając znad morza byliśmy wściekle głodni i cała nasza piątka jednogłośnie ustaliła, że robimy postój na jedzenie. Pomyślałem, że to dobra okazja by sprawdzić, jak jedzenie w Karczmie w Miłosnej smakuje obecnie.

20150712_195026 20150712_200043 20150712_200350

Najpierw rzut oka na menu przy kasie – warto, bo w karcie często czegoś brakuje, a przy kasie menu jest zawsze aktualne:

20150712_195151 20150712_195154 20150712_195208

Do jedzenia domówiliśmy jeszcze dużą Cole i zasiedliśmy na zewnątrz. Po kilkunastu minutach zaczęły docierać do nas dania. Zaczęliśmy od zup.

Kapuśniak z prażonkami. Kapitalny, odpowiednio kwaśny, obficie napakowany mięsem i wędlinami kapuśniak w towarzystwie prażonek, czyli czegoś w rodzaju puchatych kluchów z ziemniaków polanych skwarkami.

20150712_200510 20150712_200536 20150712_200942

Sztos! Cena 8.50 zł wydaje się śmieszna, bo nie dość, że pyszne, to nasyca niemal jak dwa dania. Zdecydowanie polecam.

Barszcz czerwony z pierożkami także godzien polecenia. Cierpko – słodkawy, idealny. Pierożki bardzo smaczne i uczciwie napakowane mięsem. Warto.

20150712_200514

Równie smaczny okazał się barszcz czerwony z krokietem. Krokiet duży, mięsny, chrupiący, w ogóle nie nasiąknięty tłuszczem, dobrze doprawiony. Idealny.

20150712_201057 20150712_201102 20150712_201128

Zupy zrobiły na nas jak najlepsze wrażenie i niecierpliwie czekaliśmy na drugie dania.

Żona zamówiła sobie mix pierogów z wody. Spróbowałem każdego i powiem, że okazały się najsłabszych daniem, jakie tego dnia zamówiliśmy. Niby duże, niby nadzienia nie pożałowano, ale… jakieś takie mdłe. Były ruskie, były z mięsem, były ze szpinakiem, były z grzybami i były z kaszą, były z jajkiem i boczkiem i wszystkie smakowały mdło.

20150712_202612 20150712_202615 20150712_202930 20150712_202657 20150712_203304 20150712_203422 20150712_203547

Dla Basi wzięliśmy pierś z kurczaka panierowaną do tego kluski śląskie. Pierś okazała się podwójnym filetem, w doskonałej chrupiącej cienkiej panierce. Mięso soczyste i dobrze doprawione, klusek naprawdę dużo, porcja nie dla dziecka, ale dla głodnej dorosłej osoby:

20150712_202618 20150712_202623 20150712_202731

Kluski śląskie niestety słabe. A może po prostu po tych, jakie robiła mojej św. pamięci Babcia, już żadne śląskie mi tak nie smakują?

Ola zamówiła sobie schabowego z ziemniakami oraz sałatkę z sosem vinegrette. Schabowy bardzo dobry, ziemniaki z bemara, więc bez szału. Za to sałatka pyszna.

20150712_202625 20150712_203224 20150712_203227

Junior zdecydował się na Kotlet gajowego, do którego zamówił opiekane ziemniaki. Kiedy przyniesiono jego danie, sapnąłem z uznaniem – to koszmar dietetyków – solidny schabowy zapieczony z serem, pieczarkami, boczkiem i cebulką:

20150712_202632 20150712_202639 20150712_202642 20150712_202748

Powiem wprost – to było pyszne, choć jeśli macie wyrzuty kalorii, to raczej trzymajcie się od kotleta gajowego z daleka. Ziemniaczki smaczne, dobrze opieczone, z chrupiącą skórką i mięciutkim wnętrzem.

Dla siebie wziąłem Golonkę myśliwego (7,50 zł/100 g). To faszerowana golonka bez kości podana na zasmażanej kapuście, domówiłem chrzan, musztardę i opiekane ziemniaczki.

20150712_202650 20150712_202700 20150712_202815

Mięso mięciuteńkie, nieźle doprawione, ale chyba powinienem był wziąć klasyczna golonkę z kapustą. Kapusta bowiem była idealna. Kwaśna, wyrazista, dobrze naszpikowana dodatkami. tutaj chyba lepiej sprawdziłaby się typowa golonka z pieca.

Podsumowując: poza pierogami i niektórymi dodatkami wszystko okazało się pyszne. Porcje ogromne, nie daliśmy rady zjeść wszystkiego i część musieliśmy zapakować na wynos. Jedzenie warte swojej ceny, bardzo przyjemna i pomocna, nienarzucająca się obsługa, dużo miejsca zarówno w środku, jak i na zewnątrz, do tego plac zabaw dla dzieci – moim zdaniem warto Karczmę w Miłosnej odwiedzić. Za wszystko co zjedliśmy i dużą Colę zapłaciliśmy 163 zł, co wydaje mi się ceną jak najbardziej uczciwą.

20150712_204857

Karczma w Miłosnej – Miłosna 6, Krośniewice

WWW: http://www.karczma-milosna.pl

Menu: http://www.karczma-milosna.pl/dania

Miejsce na melanż – Nova Resto Bar w Krakowie

Fastowe jedzenie na trasie – pierożki, hot dogi, kebab i burger

Dodaj komentarz