Kolejne kanapki z food trucka? Tak, ale jakie! - Street Food Polska
close
Kolejne kanapki z food trucka? Tak, ale jakie!

Kolejne kanapki z food trucka? Tak, ale jakie!

0udostępnień

ElPolakoKrk:

Podobno pojawili się nad morzem. Tam eksperymentowali ze smakami, i to tam ustalili swoje menu. Bardzo proste menu. Pięć kanapek, z czego jedna wegetariańska. Eat Me & Meet Me. Żorż już tydzień przed zlotem Żarciowozów pisał, że musi ich spróbować. Więc próbowałem ich ja. Z wszystkich pięciu które zaprezentowali na festiwalu w Dąbrowie Górniczej, mnie udało się spróbować aż czterech pozycji.

El Żurro to kanapka z wieprzowiną marynowaną jak żurek, do tego jajko, ogórek kozacki, bekon i roszponka. Żorż twierdził że smakuje jak żurek. I rzeczywiście tak smakuje. Dodałbym jednak nieco więcej bekonu. Świetne mięso, soczyste i miękkie. Świetnie zgrillowana bułka i fajny sos chrzanowy. Nie zbyt ostry, chociaż ja wolałbym dodatek samego chrzanu.

El Madziarro to kanapka ze stekiem wieprzowym, grillowaną cukinią i papryką oraz cebulą, roszponką i sosem pomidorowym z dodatkiem habanero. Mięso wysmażone w punkt, składające się z części karczku i łopatki. Warzywa lekko chrupiące i razem z roszponką i o dziwo niezbyt pikantnym jak dla mnie (tu się rozczarowałem trochę) sosem. Polecam fanom niezbyt ostrej kuchni.

El Cubano. To kanapka w stylu kubańskim z plastrami szynki, musztardą i piklami. Powiem szczerze że ten rok dla mnie należy do kanapek właśnie w tym stylu. Jeśli będziemy jakoś podsumowywać rok 2017 to przynajmniej jedna z kanapek w tym stylu wyląduję w moim prywatnym rankingu. W tym roku kanapek w stylu kubańskim zjadłem już naprawdę sporo. Ta zła nie była, ale czegoś mi w niej brakowało, a raczej czegoś było za dużo. I to był ogórek piklowy. Wolę jak jest go mniej. Dobór musztardy też moim zdaniem nie jest trafiony do tej kanapki. Powinna być pikantna i lekko słodkawa. Pieczywo świetne, dobrze zgrillowane, z wierzchu chrupkie a w środku nie wysuszone na wiór. Mięso soczyste, dobrze wypieczone i zgrillowane. Ser rozciągliwy i smaczny, nie najtańszy. Wyczuwalny w całości kanapki. Kanapka ląduje na trzecim miejscu prywatnego rankingu Cubanos sandwiches.

Na końcu coś, do czego bym się w życiu nie przyznał. Kanapka El Wege. Ja i wege… Hehehehehehe. I tu miłe zaskoczenie. To była najlepsza wege kanapka jaką jadłem nie tylko na festiwalu w Dąbrowie, ale i chyba w całym moim życiu. Dwie kromki żytnio – pszennego  pieczywa, grillowany kozi ser, pieczony burak, karmelizowana gruszka, różowy imbir marynowany, rukola i roszponka. Do tego domowy winegret. Ta kanapka naprawdę była świetna. W trakcie jedzenia nawet zażartowałem żeby podskoczyć do American Food Truck po zgrillowany kawał mięsa, ale byłaby to zbrodnia. Gruszka tak niesamowicie smakowała z zgrillowanym serem, że ciężko to opisać słowami. Smak całości ciężko opisać. Tego trzeba spróbować. Nawet jeśli jesteś mięsożercą. Czy warto? Jasne. Chociażby dla najlepszej kanapki wege. Jeśli w tym roku będziemy robić ranking, w którym znajdzie się kategoria debiutów – na pewno znajdą się na naszej liście. Na koniec pytanie do Radka, właściciela i twórcy tych pyszności – KIEDY KRAKÓW?

Żorż:

O ile doskonale rozumiem entuzjazm ElPolakoKrk po zjedzeniu kanapki El Vege, bo kogóż nie uwiodłoby to niesamowicie smaczne połączenie grubego plastra wyrazistego koziego sera, pieczonego słodkiego buraka, marynowanego różowego imbiru, kandyzowanej słodziutkiej gruszki i lekko ostrej rukoli z sosem winegret, wsadzone między dwie kromki doskonałego chleba? Mnie uwiodło absolutnie i bezapelacyjnie.

O ile więc doskonale rozumiem entuzjazm ElPolakoKrk po zjedzeniu kanapki El Vege, o tyle ja miałem podobnie przy El Żurro. Ta kanapka wzięła mnie z zaskoczenia i rzuciła na glebę. Nazwa intrygowała, przeczytałem w menu skład i myślałem, że „żurro” to od marynaty. Ale nie. CAŁA kanapka smakuje tak, jakbyście jedząc ją popijali równocześnie żurek! Absolutne mistrzostwo i dla mnie jeden z najlepszych debiutów w tym roku. Nie wiem, czy można stworzyć bardziej polską kanapkę. Więc od dziś

kiedy mówię „Polska”, mam przed oczami pszeniczny kłos wyrosły na tej ziemi. Znajome boćki, co przycupnęły na przyjaznej mazurskiej chacie. Widzę bursztynowy świerzop tańczący wśród fal burzanu… i tak sobie myślę, że biurokraci żrący swe hamburgery w Brukseli zapomnieli, co ten kraj , ten lud może i… biedny, ale dumny i waleczny zrobił dla Europy, dla całego świata!

A zrobił na przykład El Żurro!

Kanapka Cubano – prosta i bardzo smaczna. W przeciwieństwie do ElPolakoKrk zagrało mi tutaj wszystko, nie czułem, żeby któryś składnik wystąpił w nadmiarze. Jednak po El Żurro i El Vege nie zrobiła na mnie już takiego wrażenia. Niemniej bardzo smaczna pozycja i warto się skusić.
Podsumowując: ekipa Eat Me & Meet Me to jeden z najciekawszych debiutów food truckowych w tym roku. Za to właśnie uwielbiam street food – kiedy wydaje ci się, że jadłeś już wszystko, że już nic cię nie zaskoczy w tym sezonie, pojawia się nagle nowy truck, który na pierwszy rzut oka powtarza sprawdzone patenty, bo przecież trucków z kanapkami mamy całkiem sporo, a jednak szuka własnej ścieżki. I potrafi zaskoczyć. Szukajcie ich na zlotach bo naprawdę warto. Najbliższa okazja będzie już w ten weekend w Zawierciu, gdzie Żarciowozy pod naszym patronatem szykują kolejny zlot.

Bar Mleczny w Dąbrowie Górniczej – śniadania i klasyka kuchni śląskiej

Pyszne i tanie śniadania – Galicjanka w Wadowicach

Dodaj komentarz