Yassin Kebab na Rynku oferuje egipską wersję kebaba. Zaczynali jak bogowie, a potem było już tylko gorzej. Lokal co prawda się nie zamknął, ale ja od marca 2013 roku juz tam nie zaglądałem. Bo też w Kielcach jest kilka miejsc, gdzie można zjeść dobry kebab. Często jednak przechodziłem tamtędy i widziałem, że zmienili się ludzie obsługujący grille, powiększono także lokal o drugą salę do konsumpcji. Było około 22 -giej, idealna pora na kebab. Nie ukrywam, że ciekaw byłem czy przez te 1,5 roku zmieniło się coś oprócz obsługi.
Menu dość rozbudowane, my ostatecznie zdecydowaliśmy się na firmową kanapkę kebab – mięso, warzywa, ser, sosy. Do wyboru w tortilli lub bułce, cena 12 zł. Ja wziąłem bułkę, żona i Paweł natomiast tortille. Mięso oczywiście „baranie”. Pierwsza gotowa była wersja w bułce:
Porcja jak widać duża. Niestety bułka nieco zawodzi. Suchawa i taka w sumie nijaka w smaku. Na szczęście wsad rekompensuje niedoskonałość pieczywa. Mięsa jest naprawdę sporo, jest soczyste i doprawione inaczej niż większość kieleckich kebabów. Powiedziałbym, że jest łagodniejsze w smaku niż np. w NUR czy Sarayu, bliżej mu sposobem doprawiania do tego, które oferuje sieć Imbiss Istanbul Kebab. Mięso zgodnie z zasadami sztuki występuję dwukrotnie: na górze i na dole kanapki, przedzielone warstwą surówki z kapusty:
Jeśli chodzi o sosy to poprosiłem o mieszane. I powiem tak: smakowały… łagodnie. Tak więc wybrany przeze mnie kebab był wersją zdecydowanie bez pazura. Łagodnie doprawione mięso, łagodny ser, łagodne surówki i sosy bez wyczuwalnej ostrości. Mimo iż smaczny, bo mięso naprawdę dobre, kebab ten nie do końca spełnił moje oczekiwania. Zdecydowanie zabrakło tutaj ostrego przełamania. Jak się później dowiedziałem od Pawła, można zamówić sobie NAPRAWDĘ OSTRY sos, ja składając zamówienie nie wiedziałem o tym, ale następnym razem pewnie się na niego (sos, nie Pawła) skuszę.
Dużo lepsza okazała się wersja w tortilli – tam poszedł już tylko ostry sos, co zdecydowanie wpłynęło na poprawę smaku.
Tortilla jest duża. Mięso gra tutaj pierwsze skrzypce, ser ładnie skleja składniki, a surówki są w ilości idealnie dobranej, tak żeby nawilżyć, a nie dominować. Tortilla zdecydowanie smaczniejsza niż wersja w bułce.
Podsumowując: nie jest to kebab formatu NURa czy Saraya, ale smakował mi i chętnie jeszcze wpadnę przetestować inne pozycje z menu. Jeśli lubicie mięso doprawione nieco inaczej (łagodniej) niż w tureckich kebabach – warto spróbować.
Yassin Kebab, Kielce, Rynek 6C