Jedno z najprostszych i jednocześnie najpyszniejszych dań. Skąd się wzięło? Pewnie jak większość najlepszych potraw – z biedy. Groch, ziemniaki i kapusta stanowiły kiedyś podstawę wyżywienia na polskich wsiach, ale i wśród proletariatu miejskiego. Tanie, łatwo dostępne składniki. A przy tym bardzo sycące, dające siłę do pracy.
Na Śląsku potrawa ta znana jest jako panczkraut lub ciapkapusta.
Potrzebujemy: grochu, ziemniaków i kapusty kiszonej w równych ilościach.
Wykonanie: Groch, jeśli jest w całych ziarnach namaczamy dzień wcześniej, jeśli kupujemy łuskany w połówkach zalewamy wodą i gotujemy do miękkości, podobnie jak kiszona kapustę i ziemniaki. Kapustę po odcedzeniu kroimy dość drobno, ziemniaki ubijamy tłuczkiem. Wszystkie składniki łączymy ze sobą, W trakcie mieszania doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Ja używam albo Pikantnej mieszanki z pieprzem (Kotanyi) albo młotkuję ziarna kolorowego pieprzu.
Sposób podania: Na talerzu lub w misce. Ja dorzucam jeszcze na wierzch skwarki ze słoniny, boczku i/lub kiełbasy.
Można zamrażać i odsmażać.
Wybrana opinia na temat przepisu: ” Jak mam doła, to robię sobie ciapkapustę wg tego przepisu. Zajadam stres i okładam nią całe ciało – działa lepiej niż kąpiele borowinowe!* /Krystyna W., studentka 2 roku politologii, Dąbrowa Górnicza/
*Nie używaliśmy kapusty do okładów, więc nie bierzemy odpowiedzialności za takie akurat jej zastosowanie. Ale stres po zjedzeniu faktycznie znika, przynajmniej u nas.