To były dwa weekendy obżarstwa. bohomass lab rzucił wyzwanie kieleckim lokalom serwującym burgery. Rękawicę podjęło pięć: American Home, Gin-Ger, Hollywood, John Burg i Irish Pub Shoemaker. Z jednej strony szkoda, że więcej lokali nie zdecydowało się na udział w konkursie, bo na pewno byłoby ciekawiej, z drugiej… zużyliśmy mniej leków na trawienie :D Sześć burgerów w dwa dni to jednak sporo ;)
Jury w składzie:
Grzegorz Romański – właściciel restauracji Monte Carlo
Żorż Ponimirski- Street Food Polska
Big Boy- legendarny smakosz kuchni wszelakiej
Dawid – Przedstawiciel Echa Dnia
miało do przetestowania w sumie 12 burgerów. Ocenialiśmy je w dwóch kategoriach: pierwszego tygodnia „klasyk”, drugiego „dowolny”. Każdy burger mógł zdobyć maksymalnie 130 punktów (skala 1 -5 za każde kryterium).
Kryteria były nastepujące:
-smak
-wygląd/podanie
-użycie składników własnych/domowych (bułka, sosy)
-stosunek jakości do ceny
-stosunek wielkości do ceny
-obsługa burgera/wygoda w jedzeniu (max za możliwość zjedzenia rękami, minus za użycie sztućców, potrzebę rozłożenia burgera na części etc.)
Niektóre burgery podawane były z frytkami i sałatką, ale te dodatki nie podlegały ocenie.
A teraz do rzeczy, czyli przedstawiamy poszczególne burgery i zwycięzców w każdej kategorii.
KATEGORIA KLASYK:
John Burg (Black Angus, cheddar, czerwona cebula, sosy, sałata):
Gin-Ger Sport Restaurant & Music Bar (pikle, cebula, ser, pomidor, sosy, sałata):
Irish Pub Shoemaker (mnie bardzo posmakował ostry sos w tym burgerze):
American Home (pikle, cebula, sos luizjana, pomidor, sałata):
Hollywood Club (bekon, ser, pikle, sałata, pomidor, sosy):
bohomass lab (cheddar, cebula, sałata, sosy, pomidor):
AND THE WINNER IS… JOHN BURG – 115 PUNKTÓW
KATEGORIA DOWOLNA.
Tutaj każdy lokal proponował nam burgera, którego uważa za najlepszego bądź najciekawszego w swoim menu. Nie ukrywam, że było dużo ciekawiej niż w poprzednim tygodniu. Naprawdę. Każdy lokal nas zaskoczył, rywalizacja była zażarta i wyrównana, dość wspomnieć, że zwycięski burger wygrał ZALEDWIE 1 PUNKTEM.
Burgery biorące udział w tej kategorii:
Włoska Robota (Gin-Ger Sport Restaurant & Music Bar). Majonez balsamiczny, rukola i szynka parmeńska to główne dodatki, które wpływają na włoski smak tego burgera.
Lamburger (John Burg): jagnięcina, marynowany burak, rukola i sos miętowy.
CrazyChicken (American Home). Chyba największe zaskoczenie. Spodziewaliśmy się wołowiny, a dostaliśmy kurczaka. Grillowana pierś kurczaka w towarzystwie camemberta i cebulowej marmolady oraz rukoli.
Burger Irlandzki (Irish Pub Shoemaker). Jajko, boczek, ogórek, pomidor, sałata lodowa, cebula. Mięso dużo lepsze niż w klasyku, którego jedliśmy tydzień wcześniej.
Utah Burger (Hollywood Club). Bekon, jajko, cheddar, szpinak, sałata, czerwona cebula, ogórek. Ten burger także smakowo wypadł dużo lepiej niż klasyk.
English (bohomass lab). Pieczarki, jajko, cebula karmelizowana, rukola.
AND THE WINNER IS… ENGLISH by bohomass lab – 110,5 PUNKTU.
Na koniec kilka słów. Żaden burger nie zdobył kompletu punktów. Z żalem stwierdzam, że zaledwie 3 razy zapytano nas o stopień wysmażenia mięsa (to akurat nie było punktowane, ale jest to podstawowe pytanie, jakie powinno paść przy zamawianiu). Wielokrotnie ocena końcowa została obniżona za (nie)wygodę konsumpcji. Okazało się, że wszyscy jesteśmy zwolennikami jedzenia burgerów rękami, a czy to bułka, czy konstrukcja burgerów w większości wypadków nam to uniemożliwiały. No i te patyki – po co? Przecież w ten sposób soki z mięsa wyciekają na bułkę… Pochwalić natomiast musimy obsługę w każdym z lokali, pomocną i wiedzącą co nam podaje lub poleca. Plus także za kategorię dowolną, naprawdę każdy burger był ciekawy i niepowtarzalny, dzięki czemu do samego końca (podliczenia punktów) nie wiedzieliśmy, kto wygra. Okazało się, że nasze smaki czasami są niemal identyczne, czasami zaś różnią się diametralnie. Szczególnie dla Grzegorza ten konkurs był sporym wyzwaniem („w życiu tylu burgerów nie zjadłem, co przez te 4 dni!”). Było smacznie i… mam nadzieję, że w następnym Burger Contest więcej lokali weźmie udział. Osobiście dodałbym jeszcze „głosowanie publiczności”, ale jak to mówią, pierwsze koty za płoty, pewne rzeczy wyszły dopiero podczas konkursu, ważne, że taki konkurs się odbył.
Oczywiście można powiedzieć, że ponieważ zawody były oficjalne, to specjalnie dla nas kuchnie się starały, ale dzięki temu macie na zdjęciach ściągę, jak Wam te burgery mają podać :) Takich samych żądajcie :)
Ceny:
Klasyk (wszystkie burgery podawane z frytkami, niektóre także z sałatką i napojem w cenie):
American Home – 19 zł
bohomass lab – 17 zł
Gin-Ger – 19 zł
Hollywood – 17,90 zł
Irish Pub Shoemaker – 16 zł
John Burg – 21 zł
Kategoria dowolna:
Gin-Ger: Włoska Robota – 19 zł (23 zł zestaw)
American Home: Crazy Chicken – 12,90 zł (aktualnie w promocji zestaw w tej cenie)
bohomass lab: English – 20 zł (zestaw)
Hollywood: Utah Burger – 17 zł (zestaw)
Irish Pub Shoemaker: Irish Burger – 19,90 zł (zestaw)
John Burg: Lamburger – 21 zł
Adresy (mapy):
bohomass lab, Bodzentyńska 18 Kielce
American Home, Sienkiewicza 25 Kielce
Gin-Ger Sport Restaurant & Music Bar, Warszawska 26 Kielce (Galeria Korona)
Hollywood Club, Wesoła 28 Kielce
John Burg, Świętokrzyska 20 Kielce (Galeria Echo)
Irish Pub Shoemaker, Paderewskiego 27 Kielce