Month: lipiec 2011
Hamburger a sprawa polska powraca w dwóch nowych odsłonach
Po przeczytaniu posta Żorża dotyczącego hamburgera na Rogatce, pomyślałam, że coś takiego nie miało prawa się zdarzyć. Absolutnie nie podważając...
Pita grzechu warta, czyli Grillroom po raz drugi
Po tym, jak Marika entuzjastycznie wypowiedziała się o Grillroomie na Rynku, postanowiłem sprawdzić, czy rzeczywiście tak dobrze tam karmią. Udałem...
Dziwne kebabu przypadki, czyli jak szybko zejść na psy
Żytnia. Który Kielczanin nie zna tej ulicy? Jeden z głównych punktów strategicznych miasta, jeden z najsłynniejszych punktów z fast-foodem. Ileż...
Paydą w pysk, kebabem po żołądku, czyli wycieczka do małego miasteczka
UWAGA! WRÓG PODSUWA CI WÓDKĘ! Tu na pewno będziesz otruty, panna Jadzia ściągnie ci buty, taka ładna, kiedy poziewa, taka ładna, kiedy...
Zrobią Wam loda w centrum miasta. Perfekcyjnie!
Ustalmy jedno. To nie była moja inicjatywa. Żona mnie namówiła. "Będzie świetnie, chodź!" przekonywała. Uległem, bo co ja mogę? Nie...
Nasz hot-dog w Kamisie
Z dumą się chwalimy, że nasz Polish hot-dog a la Żorż został wpisany... Nie, niestety jeszcze nie na listę Dziedzictwa...
Zrobiła mi dobrze na boczku
Jak to w trasie. Jedziesz i nagle ci się zachce. Patrzysz więc pożądliwie na pobocza, czy gdzieś nie stoi czasem...
Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, czyli Tortilla grzechu warta
Od jakiegoś czasu razem z bratem, który odwiedza mnie regularnie, testujemy nowe miejsca z fast-foodami. Młody uwielbia śmieciowe żarcie, choć...
Weź Mnie dwa razy na gorąco
W ubiegłą sobotę miałem okazję spróbować dwóch kanapek na gorąco przyrządzonych przez ekipę Weź Mnie. Pierwsza to orgazmicznie duża buła...