Czy małe jest piękne? Bsmart w KFC i Snack Dog na BP - Street Food Polska
close
Czy małe jest piękne? Bsmart w KFC i Snack Dog na BP

Czy małe jest piękne? Bsmart w KFC i Snack Dog na BP

0udostępnień

Dziś postanowiłem odpocząć nieco od kebabów i generalnie dużych porcji jedzenia i choć przez jeden dzień prowadzić zdrowy tryb życia (właściwie to nie wiem po co). Poszedłem więc na spacer, by przetestować po drodze niedrogie i małe przekąski. Zacząłem od Galerii Korona i stoiska KFC. Poprzednio testowałem tam kanapkę Longer, która poza tym, że była tania nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia. Tym razem do testów wybrałem zestaw Bsmart. W najtańszej wersji mamy do wyboru 4: Nóżka, Mini Twister, Longer, Strips. Do tego małe frytki. Zestaw kosztuje 5,50 zł. Ja zdecydowałem się na Bsmart Mini Twister. Poprosiłem na wynos, bo pogoda ładna, więc chciałem zjeść na świeżym powietrzu. Bsmart pakowany jest w estetyczne pudełko:

W środku zaś znajdziemy wybrany przez siebie zestaw:

Zacząłem od frytek. W większości długie, solidne, a nie cięte w „zapałki”, soczyste, posolone, gorące. Zdecydowanie mi smakowały. Jedyna wada – jest ich drastycznie mało :)

Co prawda zostałem poinformowany, że za 1 zł mogę powiększyć zamówienie o duże frytki, ale chciałem zobaczyć co dostaniemy w takim podstawowym zestawie. Odłożyłem na chwilę frytki, by zająć się Mini Twisterem. Jeśli bierzemy na wynos, nie dostaniemy klasycznego, otwartego rożka, tylko zwinięty z obu stron:

Mini Twister, zgodnie z nazwą, jest … mini. W środku znajdziemy (wg opisu na stronie firmowej) „soczyste, pikantne polędwiczki” – hmmmm…. jest JEDNA. I z pikantnością też przesadzili. Wg mnie jest po prostu doprawiona, nawet smacznie, ale na pewno nie pikantnie. Do tego sałata lodowa, pomidor i sos majonezowy. Całość zawinięta w tortillę, która chrupka była jedynie na brzegu, a cała reszta była po prostu miękka i bez wyrazu. Wyglądało to tak:

Podsumowując: za 5,50 zł Bsmart na mały głód się sprawdza. Szału nie ma, ale frytki są OK. Dodam, że wg mnie lepsze niż Twister.
Zjadłem i zgodnie z obraną na dzień dzisiejszy misją, czyli prowadzeniem zdrowego trybu życia, udałem się spacerkiem na ul. Manifestu Lipcowego, na stację BP. Mieści się ona obok McDrive’a, na wprost akademików Politechniki. Celem mojej wycieczki było coś, co w nowym menu nazywa się Snack Dog i kosztuje jedyne 3,50 zł. Snack Dogi występują w 3 rodzajach: z polędwiczką z kurczaka, z kiełbasą i z biała kiełbasą. Ponieważ kurczaka miałem w Twisterze, mój wybór padł na białą kiełbasę. Zapłaciłem i podpatrywałem „proces produkcji”. To co na stacjach BP bardzo mi się podoba, to piece. Nie wysuszają dań, bo za sprawą pary wodnej pieczywo nie wysycha, a pozostaje gorące i mięciutkie. BP ma jedne z najlepszych zapiekanek, jakie jadłem, pieczone właśnie w takim piecu. Do tegoż więc pieca trafiła najpierw biała kiełbaska, a po chwili bułka. Do tego sos – wybrałem remuladę, czyli sos duński, świetnie sprawdzający się w hamburgerach. Po około 2 minutach Snack Dog był gotowy. Odebrałem i wyszedłem. Hmmm…. Snack jest … malutki. Niby za 3,50 zł nie spodziewałem się czegoś dużego, ale też nie sądziłem, że dostanę coś o połowę mniejszego od typowego hot doga francuskiego:

Bułka – mięciutka, gorąca, bardzo smaczna. Kiełbaska – soczysta, gorąca, dobrze doprawiona. Remulada w porządku, choć mogłem wziąć raczej sos chrzanowy, bardziej by pasował. Zjadłem tego Snacka w dwóch kęsach. Jego wielkość jest identyczna, jak hot doga szwedzkiego, którego jadłem w Warszawie. Linda Lovelace, główna bohaterka filmu „Głębokie gardło” zapewne połknęłaby go i nawet tego nie zauważyła. Nie, zdecydowanie 3,50 zł to za dużo za tego malucha. 2 zł, które płaciłem w Warszawie za „szweda” byłyby tutaj bardziej na miejscu. Niby Snack Dog był smaczny, ale … Za takie pieniądze to ja  wybieram pasztecik szczeciński, który jest lepszy, większy i tańszy (2,90 zł). To tyle na dziś, a w poniedziałek starujemy z nowym konkursem!

Zgadzasz się z nami? Nie zgadzasz? Masz własną opinię? Skomentuj ten post!
Opinie wulgarne, wyglądające, jak nachalna reklama, reklamy itp. będą usuwane.

Najbardziej lubimy piosenki, które już znamy, czyli znowu Saray Kebab

Klasyka mnie uwiodła, czyli hot dogi na Żytniej i Staszica

Dodaj komentarz