Choć Gdyniankę i Mąkę i Kawę dzieli od siebie jedynie niezbyt gruba ściana, to są one bardzo odległe od siebie. Bardziej niż Sycylia i Mediolan. Bardziej niż Vespa i Ferrari. Bardziej nawet niż bunga bunga u Berlusconiego a urodzinowe ciastko u Angeli Merkel…
Po napisaniu recenzji Gdynianki wywiązała się niemała gastrogatunkowa dyskusja, czy serwowana tam słynna pizza to wymysł polski, włoski czy w ogóle luźna wariacja kulinarna, po której królowa Margherita di Savoia wpadłaby w kilkumiesięczną depresję. Na szczęście w odległości 50 cm (dosłownie) znajduje się lokal, w którym włoski placek jest wykonany klasycznie wedle receptur z Neapolu. Nie ukrywam (jako lokalny patriota), że chwilę trwało przełamanie się do uznania MiK na mapie miasta (bo jak to tak obok Gdynianki zaraz) ale wszedłem…
Rozejrzałem się… gładkie betonowe ściany, surowa cegła i cały wystrój krzyczały „sooo fresh, soo clean!” i jasno sugerowały totalne odcięcie się od pamiętających końcówkę PRLu paneli lokalu obok. Zamówiłem, usiadłem i ku drobnemu zdziwieniu uznałem, że jest naprawdę nieźle i chcę tu trafiać częściej. Lokal pełny, wszyscy wyglądają na zadowolonych, kawa, która wjechała na początek była rewelacyjna (nie znam się aż tak na kawie, ale właściciele widocznie się znają), a krótką chwilę później przede mną, na (a jakże) oryginalnej, drewnianej deseczce i w towarzystwie trzech rodzajów oliwy, ląduje Klasyk (12 zł).
Pikantne salami, czerwona cebula, pieczarki, mozzarella, odrobina sosu pomidorowego. Ciasto na przepisowych 3 milimetrach, ale doskonale trzyma całe to towarzystwo wyżej. Dodatki jakościowo z górnej półki, wyraziste smakowo i idealnie dograne ze sobą, a nie nawrzucane w opór, bo można i na bogato. Wszystko tuż przed podaniem posypane świeżo zmielonym pieprzem i podkręcane przez ziołową oliwę. Nic się nie rozpada, nie spływa z placka, nie brudzi mąką, nikt nie odstawia aktów barbarzyństwa z użyciem sosu czosnkowego… łał. Totalnie super. Kilkanaście zł i na chwilę poczułem się jak w małej knajpce nad Morzem Śródziemnym.
Nie ukrywam, chciałem nieco pomarudzić, ale nie ma, totalnie nie ma, do czego się przyczepić. Chylę czoła chłopaki. Bravissimo.
Menu:
Pizzę zajadał Adam Szostek, nasz człowiek w Polsce.
Facebook MiK: https://www.facebook.com/makaikawa
Mąka i Kawa Świętojańska 65, 81-391 Gdynia