Przyznam bez bicia, że jeszcze 3 lata temu sam myślałem, że nie da się na Krupówkach zjeść bez późniejszych problemów gastrycznych. Na szczęście dzięki rekomendacjom niezawodnej Lady Kitchen najpierw odwiedziliśmy Samantę, a później poszliśmy na obiad do Gazdowej Kuźni.
Po grzecznym odczekaniu na wolny stolik wreszcie weszliśmy do środka i sięgnęliśmy po menu (zdjęcia na końcu wpisu). Zaczynamy od napojów i przystawek. Polecam rozgrzewającą herbatę:
Z przystawek wybraliśmy trzy rodzaje moskoli, czyli placków z gotowanych ziemniaków. Najprostszy podawany jest z masełkiem czosnkowym:
Genialne są moskole z bryndzą i skwarkami z dodatkiem kiszonej kapusty:
Ale chyba najlepsze okazały się moskole z sosem rydzowym:
Zupy. Zdecydowanie warty spróbowania jest mocny, esencjonalny bulion z pierożkami z jagnięciną. Mięso soczyste, a ciasto cieniutkie.
O ile rosół był wyśmienity, o tyle mnie pozamiatał barszcz po góralsku, czyli sałaciorka. Ta zupa to prawdziwe arcydzieło prostej kuchni góralskiej. Zabielana serwatką, z pociętymi liśćmi sałaty i kraszonymi skwarkami ziemniakami okazała się dla mnie starzałem w dziesiątkę. Polecam z całego serca.
Jeśli macie ochotę na rybkę, to polecam świetnego Pstrąga znad Morskiego Oka. W towarzystwie frytek i dobrych surówek smakował doskonale.
Pora na pierogi. Najbardziej smakowały mi pierogi z jagnięciną i kremowym sosem z borowików. Świetne, sprężyste ciasto, soczyste mięso i masło. Tak, masło. Zamknięte razem z mięsem w pierogach. A sos – poezja!
Bardzo dobre były pierogi z bobem i pieczarkami…
… a z kaszą i białym serem, najłagodniejsze, również bardzo dobre.
Podsumowując: jeśli szukacie dobrej, prostej, ale pełnej smaków góralskiej kuchni, to wpadnijcie do Gazdowej Kuźni. Jeżeli traficie na godziny szczytu i będziecie musieli poczekać na stolik – nie odpuszczajcie. Na to jedzenie naprawdę warto poczekać. Polecam!
Gazdowo Kuźnia – Krupówki 1, 34-500 Zakopane
WWW – https://www.gazdowokuznia.pl
Obiecane menu: