close
Co nieco o piwkach. Część 1

Co nieco o piwkach. Część 1

0udostępnień

Dzisiaj zapraszam Was na pierwszy wpis z nowego cyklu „Co nieco o piwkach”. Dzięki uprzejmości niejakiego Mikesza, raz w tygodniu publikował będę wpis Jego autorstwa poświęcony piwom niekoncernowym. Wiem, że miłośników takich piwek jest w Polsce coraz więcej, mam nadzieję, że cykl Wam się spodoba. No to… CYK(l)!

Ponieważ w artykule opisywany jest alkohol, wpis przeznaczony jest dla osób dorosłych (18 +)!!!

Doctor Brew „RIS”. Russian Imperial Stout. Alk. 10,5%, ekstrakt 24%, IBU 80. Doctor Brew uwarzył to piwo w browarze Bartek (Gołuchów). Zakupione w Bachus Alcohols (Podkowa Leśna).
————————
OSTATNIO wśród naszych rzemieślników zapanowała moda na Russian Imperial Stout (RIS). Najpierw o tym czym jest RIS. Stout to piwo górnej fermentacji, warzone na palonych słodach, a więc ciemne. Imperial, bo w XVIII wieku było transportowane przez Bałtyk na carski dwór. Było więc mocne i solidnie nachmielone. Współcześnie, Amerykanie dodają przedrostek „Russian” by podkreślić, że szło o daleką Rosję i posuwają się jeszcze dalej w swym piwnym ekstremizmie i chmielą po amerykańsku. RIS to nic innego tylko Wino Jęczmienne (Barley Wine), jedynie robione z palonych słodów. Musi być więc bardzo mocne i silnie chmielone.
Zanim powiem o zaletach interpretacji polskiego browaru Doctor Brew, powiem o uchybieniu względem wymogów stylu. Otóż pianka w RIS powinna być średnia do dużej i trwała, a tutaj właściwie w ogóle nie ma pianki! I to jest jedyna wada tego piwa. Ponieważ….
…jest GĘSTE I LEPKIE… tak gęste i lepkie, że z trudem wylewa się z butelki do kieliszka. Pachnie brandy i domyślamy się, w jakiej to beczce było leżakowane; leciutka nutka wanilii. Smak to intensywna czekolada, gorzka czekolada i ślad karmelu. Jest leciutko słodkie, co znakomicie kontruje goryczkę. Alkohol przyjemnie rozgrzewa, ale nie piecze języka. Pije się to jak doskonałą kawę :) Nie ma ani cienia spalenizny!
Nie zauważyłem na kieliszku pierścieni „legs” pozostawianych przez piwo przy kręceniu kieliszkiem co jest nieco dziwne przy piwie o takiej lepkości – może wynika to z braku pianki. Barwa: Nieprzejrzyście czarna.
Oczywiście piwo godne polecenia do degustacji mimo pojemności butelki 0.33 l oraz wysokiej ceny. Jest szalenie przyjemne w piciu.
O marketingu, lakowanym kapslu, o legendzie stworzonej przez browar przed butelkową premierą już wspominałem przy okazji „Barley Wine” z tego samego browaru. Zrobili robotę handlowo jak trza! :)

P.S Obecnie RISów jest co niemiara, jakaś moda. Porównam z innymi RISami robionymi obecnie, spokojnie!

ris

Doctor Brew „Barley Wine”. Alk. 10.5%, ekstrakt 24%, IBU 80. Doctor Brew uwarzył to piwo w browarze Bartek (Gołuchów). Piwo nabyte w Bachus Alcohols (Podkowa Leśna).
————————
ZADZIWIAJĄCE. Browar Doctor Brew wyrobił sobie taką reputację, że w moim miejscowym sklepie wprowadzono reglamentację, aby lokalni hopheadzi mieli szansę spróbować tego dobra :) Barley Wine jak już wiemy jest piwem wykręconym na maksa: Najwięcej alkoholu, co za tym idzie ekstraktu początkowego no i nachmielone musi być porządnie. Browar Doctor Brew nie twierdzi, że ich piwo jest „amerykańskie”, nie. Dlatego 80 IBU goryczki jest poważnie skontrowane alkoholem i słodyczą, przez co goryczka nie wybija się niepotrzebnie. Aromat miodu. Smak WYRAFINOWANY, trudny do określenia, czuć tam jakby maliny? Piwo dość słodkie, ale tak trzeba, nie jest to jeszcze ulepek. Warto dodać, że piwo było leżakowane w beczkach po brandy czy whisky, nie znalazłem jednak o tym informacji na butelce, poza wytłoczką w laku „Barrel aged”.
Marketingowo, Doctor Brew zrobili robotę. Najpierw LEGENDA, potem buteleczka z lakowanym kapslem, no trzeba koniecznie zdegustować :) Jedynie szkoda, że w ramach tego specjału dostajemy zaledwie 0.33 l, za to za słoną cenę…. Cenią się. Business is business…
P.S Piwo nie jest agresywne. Ono jest… ciepłe, miłe, refleksyjne, usypiające. W sam raz na przedwiośnie :)

barley

Solipiwko „Clint”. Rye American Pale Ale. Alk. 4.7%, ekstrakt 12%, IBU 42. Browar Solipiwko uwarzył to piwo w Browarze Zarzecze. Piwo zakupione w Bachus Alcohols (Podkowa Leśna).
————————
SOLIPIWKO #MISTRZ!!! Jest to piąte piwo pana Wojciecha które uważam za genialne (Black Bicz, Bruce, Double Nygus, Sweet Nygus, Clint). Pan Solipiwko ewidentnie posługuje się SMAKIEM kiedy tworzy swe piwa. „Amerykańskie Jasne Piwo Żytnie” należy do kategorii piw eksperymentalnych. Technicznie jest to lekkie piwo, ale nie u Solipiwko! Kluczem jest IDEALNA RÓWNOWAGA pomiędzy alkoholem, goryczką i słodyczą, a aromat to poezja. Goryczka jest zauważalna, skoncentrowana, ale ona dopełnia tu delikatnie resztę smaku.
Muzycznie możemy to porównać do gitary jazzowej grającej przez wzmacniacz Roland Jazz Chorus :)
GORĄCO POLECAM!!!

clint

SzałPiw „Fest Buba”. Belgian Dark Strong Ale (Quadruple). Alk. 11%, ekstrakt 25%. Uwarzone przez Browar Szałpiw w BR Wąsosz. Zakupione w Bachus Alcohols (Podkowa Leśna).
————————–—————–
To piwo jest po prostu TOTALNE. Piwo typu belgijskiego, ciemne, bardzo mocne, słodkie, aromatyczne (wersja Abbey). To piwo wygląda, pachnie i smakuje jak żywcem wyjęte z Wytycznych Stylów (BJCP). Sztywna, trwała imponująca pianka. W trakcie picia na ściankach kufla pozostają „belgijskie koronki” – charakterystyczne pierścienie z pianki. Zapach eteryczny i alkoholowy zarazem, piękny, subtelny. Smak podobny do zapachu – eteryczny i alkoholowy, przyjemny, umiarkowanie słodki, kremowy jeśli nie atłasowy wręcz. Jak widać przy dnie kufla, piwo jest przejrzyste, rubinowe.
Piwo jest klasy TOPOWEJ. Po prostu TOPOWEJ. Szczere gratulacje dla SzałPiw!!!
P.S. Piwo jest refermentowane w butelce, więc można schować butelkę w piwnicy na rok czy dwa i pozwolić piwu dojrzeć… Ja na pewno tak zrobię. Co najmniej sześć butelek :)
————————-
I powiedzcie, kochani, po co się męczyć z nie do końca dorobionymi RISami z Doctor Brew czy Birbanta…

fest

Text & Photo – Stefan Mikeš Mikulski, Backman w zespole SZMATA, one of ONE HUNDRED PUNKS (1978-1981)

Food Service Summit – będziemy tam!

American Big Beef Melt w Subway

Dodaj komentarz