Adam Ślosarski (MyFoodTruck.pl)
Mistrzostwa Europy w piłce nożnej tuż tuż. Sporo emocji, transmisje na żywo – telebimy, do tego zimne napoje, aby schładzać zachrypnięte gardła na stadionach bądź strefach kibica. Ma być po mistrzowsku, więc chcemy znaleźć jedynego mistrza. Po mistrzowsku chce to również zrobić sieć restauracji McDonald’s oferując nowe kanapki na czas trwających zawodów o puchar Europy. Pomijamy kanapkę z indykiem z serem, która była już tu opisywana [rok temu na SFP], więc skupmy się na nowościach czyli burgerze Mistrzowskim. Fani wieśmaka będą czuć się bardzo swojsko, ponieważ nowa kanapka smakuje bardzo podobnie. Tak jakby do WieśMaka dodano kilku plasterków buraka (w moim odczuciu mocno konserwowego), a także karbowanej sałaty „Lollo Bionda”. W przypadku tego zielska to za cholerę nie wiem po co jest wkładana ta sałata w kolejne kanapki, skoro nie przyjęła się wcześniej w kanapce ClubHouse. Nie jest to jedynie moja opinia, gdyż wiele osób ma podobne zdanie. Ten rodzaj sałaty stosuje się głównie jako dodatek dekoracyjny do dań na talerzach i wcale nie chcemy tego jeść, a jednak otrzymujemy ją w burgerze. W moim przypadku zielonego szkodnika zgrabnie wyrzuciłem (co widać na zdjęciach) aby nie przeszkadzał w prawidłowej konsumpcji burgera z dwoma soczystymi kotletami. W nowej ofercie mamy inną, lepszą bułkę niż w Wieśmaku, mamy dodatkowe (3 – 4) plastry buraka i cenę tylko o złotówkę wyższą niż cena podwójnego Wieśmaka (czyli nie tak źle), więc mogę przystać na Mistrzowskiego Burgera pomimo tej niezbyt przyjaznej sałaty i dobrej pozostałej reszcie dodatków, w tym świetnym sosie majonezowo-musztardowo-chrzanowym, który również znajduje się w moim ulubionym, stałym w menu Wieśmaku.
P.S. Wziąłem też Mozzarella Sticks. Bardzo dobre!
Żorż:
Byłem akurat w Galerii Korona na zakupach, więc skorzystałem z okazji żeby wpaść do Maka i spróbować nowego burgera o nazwie Mistrzowski. Ludzi tłum, więc skorzystałem z kiosku do zamówień zamiast stać w kolejce i jakieś 5 minut później odebrałem pudełko z zamówieniem. Wziąłem samą kanapkę, bez zestawu. Cena 13.90 zł.
Otwieram pudełko. Bułka, dwa kotlety, burak, ser, cebula, sałata, pomidor i sosy.
Pomidora w burgerach nie lubię, ale kiedy biorę jakąś kanapkę lub burgera po raz pierwszy, zawsze do połowy staram się zjeść z tymi składnikami, które są narzucone. Dopiero później wywalam te, których nie chcę i porównuję smak. Tak było i teraz. Bułka smakowo podobna do tej z oferty Create Your Taste, mnie pasuje, jest miękka i smaczna. Kotlety, ser, czerwona cebula i sos – tutaj wszystko gra, sos jest fajny, podkręca smak. Nie mam uwag. Burak – jestem na tak. Buraka w kanakach i burgerach uwielbiam i jeśli tylko mogę zawsze wrzucam go do zamówienia. Z marynowanym jest tylko jeden problem – lubi się ślizgać w kanapce i wypadać. Jednak poradziłem sobie z tym odpowiednio trzymając burgera. Sałata. Zgadzam się z Adamem, że jest tutaj zbędna. Raz, że nie przepadam za zbytnią dominacją warzyw w burgerach (dlatego uwielbiam McRoyala), dwa, że wydaje się ona za twarda. W połowie wyrzuciłem. Pomidor. Nie. Nie. Nie. Ja wiem, że ma nadać smaku i wilgotności, ale mnie osobiście wystarcza burak i cebula. Po wywaleniu pomidora i sałaty, Burger Mistrzowski nabrał moim zdaniem charakteru. Smakował mi o niebo lepiej, niż na początku.
Werdykt: jestem na tak. Po wyrzuceniu pomidora i sałaty kanapka bardzo mi smakowała i wrócę do niej jeszcze zanim zniknie z oferty. Cena? Jak zwykle w przypadku ofert czasowych jest wyższa od normalnej, ale cóż – taki urok sezonowej oferty.