Załatwiamy sprawunki, ale dziś nie w ścisłym centrum stolicy. Tu również o miejsce parkingowe w godzinach południowych trzeba walczyć jak husaria z tatrami. Szczęśliwym trafem udało się ulokować auto. Spacerujemy wolską stroną Alei JP2 i szukamy restauracji na wyczekiwany obiad. Nie wiedziałam że istnieje, acz jest takie miejsce, gdzie na odcinku ok. 200 m., w jednym pawilonie, możemy zjeść kuchnię turecką, włoską, tybetańską, uzbecką, chińską, vege chińską, bar mleczny… kolejny kebab, za winklem dwie wietnamskie. A i jeszcze multitap. Można oszaleć. Oko pada na Maroko, więc Heyoo Dubai!
Ogródek letni malutki, pogoda niespecjalna, więc hopla do lokalu. Już od wejścia powitały nas ryki wysysacza brudu, pogrywające na naszych zmysłach słuchu z nutą „habibi” z głośników. Generalne odkurzanie lokalu, akurat podczas naszej wizyty! Uważam to za brak szacunku do gościa.
Na górze 3 stoły, ale droga ku niebiosom wiedzie w dół. Tam też się kierujemy. Jednakże, są to wodze do piekielnych czeluści, które usadowiły nas na brudnych sofach. Oczywiście i tu nie opuszczają odgłosy odkurzacza i habibi. Powiem, że mi się podoba wystrój. I nie czuć żadnymi fryturami ani innymi spaleniznami. Pierwszy plus z dotychczasowych minusów dla HD.
Słychać schodzenie ze schodków – łup, łup, łup. Zjawia się i kelner. „Hello! Do U speak English?”. Dzięki losie, że od 20 lat władam lengłicz inglisz jak własną ręką. Poczuliśmy się z moim towarzyszem lekko zażenowani, że kelner nie zna polszczyzny. Poniekąd cieszę się, iż osoby proponujące swoją kuchnię są na miejscu. Jestem jednak w PL, i oczekiwałabym, aby obsługa nawet „psiekąśniętą polścisną siugierowała ryś s kuciakiem”. Wybieramy z menu mango lassi, 2x coke zero, Addas soup, Lamb soup, Chicken Biryani Boneless oraz Chicken Mandi.
Zamówienie było najłatwiejszą rzeczą. Spragniona zostałam postawiona pod murem, bo czekanie okazało się trudne. 5… 10… 15… W końcu! Po prawie 20 minutach podane zostają tak napoje, jak i zupy. Mango lassi znikło błyskawicznie w mych wysuszonych ustach, jakby go nie było. I nawet zdjęcia nie zrobiłam z potrzeby zaspokojenia pragnienia. Było zimne, smacznie jogurtowe z delikatną nutą mango. Niestety, nie jestem w stanie zrozumieć tak długiego oczekiwania na napoje. W większości restauracji dostajemy zapytanie na „dzień dobry”, czy chcemy coś do picia na początek. Sorki. Tutaj zostają położeni na łopatki.
Osobiście wybrałam Addas. Jest to zupa z soczewicy doprawiona marokańskimi przyprawami. Konsystencją przypomina zawartość słoiczka dla dzieci. Wrażenie po degustacji znika. Delikatna, gęsta, wyrazista w smaku.
Druga z jagnięciną. Wyśmienicie ostra, bulion bardzo mi smakował, lecz szczątki mięsa to pomyłka. Więcej dostaniemy w gotowej zupce znanej marki na „P” (w podobnej cenie), która również produkuje paszteciki drobiowe.
Po konsumpcji starterów zostają podane monstrualne wielkie porcje dań głównych. Jestem zaskoczona ich ogromem. 200g ryżu? Myślę, że więcej. Chicken Mandi to ćwiartka z kurczaka, a mięsko tak delikatne, że samo odchodzi od kości za subtelnym muśnięciem widelca. Pychota. Udo – moja ulubiona część nie zawiodła. Ryż równie smaczny z doskonale dobranymi przyprawami i warzywami: marchwią, cebulą, migdałami i rodzynkami. Nienawidzę ostatnich, więc odrzucam je. Reszta istnie idealnie współgra z daniem.
Chicken Biryani Boneless to potrawa z kawałkami kurczaka zatopionymi w ryżu. Bardzo pomidorowy, wilgotny i esencjonalny smak. Marokańskie przyprawy grają pierwsze skrzypce. Kawałki piersi delikatne i smaczne.
Do dań dostaliśmy sosy: pikantny pomidorowy i coś a’la tzatziki, ale bardzo przeciętne w smaku.
Wyszliśmy najedzeni i zadowoleni, a jeszcze nam zostały, i to nie małe, porcje na kolację. Pojemniki wielkości 300 ml.
HeyooDubaii polecam. Po pierwsze za jakość, po drugie za porcje, po trzecie za cenę, a na obsługę i czas oczekiwania – trzeba wziąć poprawkę. Niestety pierwszeństwo mają „ichniejsi rodacy”. Za 53 zł zjedliśmy obiad i kolację. Naprawdę obfite i rewelacyjne w smaku porcje.
Na ławie był nawet zamontowany buzzer do wezwania obsługi, lecz zauważyłam to zdecydowanie za późno
Heyoo Dubai – Al. Jana Pawła II 45, Warszawa
Fanpage: https://www.facebook.com/HeyooDubai
Strona: http://tagine.pl/