Tak smakuje Roztocze, czyli regionalne dania w Zagrodzie Guciów - Street Food Polska
close

Tak smakuje Roztocze, czyli regionalne dania w Zagrodzie Guciów

0udostępnień

Karczma Guciów to miejsce, które rozpala dyskusje. Poczytałem w internecie opinie i okazuje się, że albo ktoś to miejsce kocha, albo twierdzi, że jest przereklamowane, a jedzenie niewarte swojej ceny. Uznałem, że najlepiej będzie podjechać i samemu sprawdzić. Tym bardziej, że mają sklep, w którym można kupić takie cuda jak kiszone rydze czy wypiekany na miejscu chleb. Zaplanowaliśmy więc wizytę w Zagrodzie jako ostatni przystanek na drodze powrotnej i zjawiliśmy się tam tuż po otwarciu.

Nie było czasu na zwiedzanie, skupiliśmy się na jedzeniu. W skład Zagrody wchodzi bowiem Karczma, specjalizująca się w daniach regionalnych. Karta jest krótka:

Zamówiliśmy rozgrzewającą herbatę, robioną na miejscu oranżadę oraz podpłomyka, zsiadłe mleko, reczczoniaka, łupcie i pieróg z kaszy jaglanej.

Jak widać ceny nie przerażają. W oczekiwaniu na dania rozglądaliśmy się po wnętrzu. Trzeba przyznać, że klimat jest. Podkreślany również muzyką, wśród której dominowały pieśni i piosenki z okresu międzywojennego.

Moją uwagę przykuł piec, stary, opalany drewnem, z fajerkami. Na blasze na naszych oczach pieką się podpłomyki:

Podpłomyki (6 zł/szt.) bardzo przypominały mi podkarpackie proziaki. Nie wiem, czy również były na sodzie, zapomniałem zapytać. Ale z pełną odpowiedzialnością mogę wam je polecić, bo były pyszne. Szczególnie z gęstym zsiadłym mlekiem (7 zł).

Pieróg z kaszy jaglanej i sera (10 zł) podano z żurawiną. Pieróg serwowany jest na dwa sposoby – jako deser (taki wybraliśmy) lub jako pełne danie (20 zł za 2 sztuki). Gęsty, zwarty, zawierający jagły, ser, jajko i śmietanę został zapieczony i pocukrzony. Pyszny! Dobrze, że nie wzięliśmy pełnej porcji, bo już jeden kawałek potrafi nasycić.

No i przecież zamówiliśmy jeszcze reczczoniak i łupcie!

Reczczoniak (20 zł) to danie przypominające mocno piróg biłgorajski (moim zdaniem po prostu inaczej się go tutaj nazywa) – kasza gryczana, ziemniaki, jajko, biały ser i przyprawy, a wszystko to wymieszane i upieczone w blaszce. Przed podaniem został pokrojony w plastry i obsmażony. W okolicach Guciowa jada się go z kwaśnym mlekiem, co i my uczyniliśmy. Był pyszny i warto się na niego skusić.

Łupcie (25 zł) to danie wigilijne z okolic Podborcza, Gorajca i Zaburza. Są to ichnie gołąbki. Liście kapusty napełniono kaszą gryczaną z grzybami, upieczono i przed podaniem polano olejem konopnym (może być także lniany). Muszę przyznać, że smakowały świetnie. Ogromną robotę robi tutaj doskonały olej o charakterystycznym smaku. Warto spróbować.

Podsumowując: zamówiliśmy proste lokalne dania i nie zawiedliśmy się. Porcje duże i sycące, warte wydanych pieniędzy. Bardzo miła obsługa, która chętnie odpowiada na wszystkie pytania i potrafi doradzić co zamówić. Być może w sezonie, gdzie obłożenie jest ogromne trafiają się jakieś wpadki, my byliśmy jedynymi gośćmi i wyszliśmy bardzo zadowoleni zarówno z jedzenia jak i obsługi. Dlatego jeśli bierzecie pod uwagę wizytę w Zagrodzie Guciów (a naszym zdaniem naprawdę warto tutaj wpaść), pomyślcie o zjawieniu się tam poza okresami największego ruchu. Krótko mówiąc – polecamy.

Zagroda Guciów – Guciów 19, 22-470 Guciów

WWW – https://www.guciow.pl

P.S. Z Zagrody macie rzut beretem do Bondyrza, gdzie zjecie genialne ryby – https://streetfoodpolska.pl/pstrag-roztoczanski-i-inne-smakolyki-w-chacie-rybaka/

Kura 2.0, chicken & waffles i inne pyszności. Recenzja podwójna

Sofa Tarnów – Tam chce się wracać

Dodaj komentarz