Zauważyłem nowy trend w gastronomii – śniadania. Coraz więcej lokali otwiera się wcześniej i ma specjalne śniadaniowe menu. W wielu miastach pojawiły się targi śniadaniowe. W weekendy na wiosnę i w lecie, ludzie spotykają się w parkach aby wspólnie zjeść śniadanie i spędzić razem czas. W końcu pojawiają się nawet lokale wyspecjalizowane w śniadaniach, które otwierają się wcześnie rano i zamykają wczesnym popołudniem. Wizyta w jednym z takich nowopowstałych lokali zainspirowała mnie do napisania tego tekstu. Ale o tym na końcu.
O Barze Mlecznym Północnym już kiedyś pisałem. Zjadłem tam zupełnie średni żurek z gniecionymi ziemniakami i jedne z najlepszych pierogów ruskich w moim życiu. Tym razem jednak chodziło o coś zupełnie innego. Kilkanaście dni wcześniej, znajoma wrzuciła na swojego instagrama zdjęcie cudownie wyglądającego śniadania. Musiałem go spróbować. Pojawiłem się więc przed Barem chwilę po ósmej rano i wszedłem do środka. Zrobiłem zdjęcie menu i zamówiłem bułkę z masłem, kakao i jajecznicę na maśle. O cenach później, bo one też wyrywają z butów jak to zwykle bywa w barach mlecznych. Chwilę później dostaję w swoje ręce kubek z kakao. Na kakao kożuch jak w dzieciństwie. Smak również przywodzi na myśl dzieciństwo i kakao przygotowywane czy to przez babcię czy w szkolnych stołówkach. Jajecznica smażona jest na bieżąco i chwilę później jestem po nią, oraz po bułkę z masłem, wołany.
I tu zaczyna się dziać magia, o ile kakao przywołało piękne wspomnienia o tyle jajecznica i bułka z mnóstwem masła mnie totalnie rozczuliły. Jajecznica podana na metalowej patelni wyglądała pięknie, była może nieco zbyt mocno ścięta jak na mój gust, ale za to idealnie przyprawiona. Czuć było delikatnie sól i masło na której została przyrządzona. Dawno żadna jajecznica mi tak nie smakowała. Bułka z masłem to najzwyklejsze pieczywo z dużą ilością świeżego masła, dokładnie tak jak lubię. Pewnie zadowoliłbym się takim śniadaniem, ale w menu zauważyłem jeszcze kanapkę z pastą jajeczną. Jedna z moich największych miłości. Nie umiałem sobie odmówić. Połówka bułki posmarowana masłem i okraszona świeżą i pyszną pastą jajeczną. Nie odczuwałem braku sałaty ani żadnych innych wymyślnych dodatków. To było proste i bardzo smaczne jedzenie.
Nie mam nic przeciwko barom śniadaniowym, daleki jestem od dyktowania komuś za jakie pieniądze powinien sprzedawać w swoim lokalu swój produkt. Nie znoszę jednak dorabiania ideologii do karmienia ludzi, a następnie sprzedawania kubka cienkiego kakao za 10zł. Wiem, że lokale zawsze najwięcej zarabiają na napojach, ale jeśli ktoś twierdzi, że podaje u siebie kakao z sentymentu do barów mlecznych a później życzy sobie za nie takich pieniędzy, to moim zdaniem raczy sobie żartować. Ja jestem dzisiaj szczęśliwy, zjadłem pyszne, całkiem spore i sycące śniadanie za 6,31zł. Z kakao.
PS. Zdaję sobie sprawę, że ceny w barach mlecznych mogą być tak niskie dzięki dofinansowaniu zewnętrznemu.
Ceny:
Jajecznica na maśle – 2,39 zł
Bułka z masłem – 1.26 zł
Kakao – 1,22 zł
Kanapka z pastą jajeczną – 1,44 zł
Bar Mleczny Północny – os. Teatralne 11, Kraków Nowa Huta