Qń staje się lokalnym patriotą na Fyrtlu - Street Food Polska
close

Qń staje się lokalnym patriotą na Fyrtlu

0udostępnień

Żyjemy w czasach totalnej globalizacji. Nawet smaki zatracają swoją wyrazistość. I na przykład taka czekolada – nie ma znaczenia skąd pochodzi, czy to Stany czy Polska. Wszędzie będzie smakować tak samo. Kiedy wyjeżdżamy do Torunia czy Zakopanego, zamiast szukać lokalnych potraw i lokalnych wynalazków idziemy z reguły do burgerownii, czy sieciowej restauracji. A tam nie znajdziecie specyficznej lokalności, którą można wydobyć z potraw. Powiecie, takie czasy… Nie, nie … To TY decydujesz co wybierasz i jesz, a nie czasy, czy ludzie otaczający nas.

Spotkałem ostatnio człowieka, który kocha Poznań jak nikt inny. Opowiadał o zamiłowaniu do lokalnego patriotyzmu. Dał mi niezły wykład, w którym poruszył wiele kwestii, od składnia hołdu powstańcom wielkopolskim po miłość do ludzi i potraw pochodzących z naszego regionu.

I nagle padło pytanie:

– A ty czym się zajmujesz?

– Pisze o jedzeniu – opowiedziałem krótko.

– A o Knajpce na Fyrtlu  pisałeś już?!?

Pytanie skierowane przez faceta, który przypomina Michała Materle brzmi zawsze jakoś inaczej.

– Tak, ale pobieżnie-odpowiedziałem.

On spojrzał na mnie mówiąc:

– Stary, nie spróbowanie tam kaczki z pyzami to grzech. Każdy kto przyjedzie do Poznania, choć raz powinien tam trafić i ją zjeść, a nie zwiedzać galerie handlowe i tam jeść! Wyobraź sobie, że moja ciotka z Kielc w google sprawdzała czym są pyzy!. A większość osób, które odwiedza to miasto nie wie ,gdzie można zjeść naprawdę fajne jedzenie. Do tego właściciele to wspaniali ludzie, kochający Poznań!

Zrozumiałem, bardzo dobrze o co chodzi. Ponownie trafiam na poznańskie Jeżyce i zaczynam dostrzegać, że to nie dzielnica tylko stan umysłu!

0 1 2 4 8 10

To zdjęcia Erik Witsoe https://www.facebook.com/ErikWitsoePhotography
Czyżbym był niewidomy? Czasami nie dostrzegam otaczającego mnie piękna. Ten człowiek widzi więcej niż inni. Potrafi uchwycić otaczającą go rzeczywistość w wyjątkowym kadrze. Zresztą po przeczytaniu tej recenzji sam zobacz jak Amerykanin widzi Poznań

http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/3315530,amerykanin-fotografuje-poznan-i-to-jak-fotografuje-zdjecia,id,t.html

W swoim ostatnim tekście napisałem „ Wychodząc wiem jedno – MUSZĘ QŃecznie TU WRÓCIĆ!I To nie tylko na kolejne śniadanie, ale też na obiad, bo karta dań w tym lokalu, aż do mnie krzyczy, więc wrócę tu jak szybko się da!”

Wracam i to w wyjątkowy dzień, od jutra podejmuje się diety wegetariańskiej więc można trochę poszaleć. Zabieram przyjaciół, żeby spróbować więcej dań. Wchodzimy do środka, znajomy od razu zauważa unikalność lokalu.

KNFzewnątrz1 knf 2 knf 3 knf 4 knf 5 knf

Nie mając za wiele czasu do stracenia zaczęliśmy składać zamówienia.

Na pierwszym planie kaczka z pyzami drożdżowymi i modrą kapustą.

k1 k2 k4 k5 k6

Kaczka jest znakomita, mięso delikatne, idealne. Takie mięso jadam dość rzadko, bo często bywa przeciętne, ale ta ociera się o doskonałość. Gęsty sosik sprawia, że pyzy umaczane w nim mają wyśmienity smak (może niektórzy z Was nigdy nie miało okazji skosztować pyz drożdżowych-oj jest czego żałować). Kapusta jest tylko dopełnieniem całości. Uwaga, cały zestaw kosztuje jedyne 19 zł! A to sprawia, że stosunek jakości do ilości i ceny jest powyżej normy!

Zamawiamy jeszcze barszcz czerwony z uszkami (3,5 zł ).

barszcz

Prawdziwie domowy barszczyk. Nie tylko zapachem przypomina domową kuchnię, ale i w smaku jest naprawdę dobry. Jednak szybko wracam do mojej kaczki, bo ona mnie wprawiła w stan, że świat na chwile przestał istnieć. Dania są wydawane niezwykle szybko. To ogromny plus w dzisiejszych czasach, gdzie każda minuta jest na wagę złota a czas goni nas niemiłosiernie. 


Na stół trafiają kolejno: 

kotlet kijowski z czosnkiem ,frytkami i dodatkami – 15 zł.

ko
Łosoś w sosie winno porowym – 19 zł.

rybka

No i oczywiście nie mogło zabraknąć pyry z gzikiem – 12 zł.

p1 p2

Mój znajomy patrzy na jedzenie marszcząc brwi. Nagle nachla się nad kolejnymi talerzami i zaczyna wąchać!
Pytam zaniepokojony:

– Coś nie gra?!

On unosi głowę mówi:
– Stary, powąchaj. Ten zapach – zupełnie jak u mojej babci!

Wyciąga telefon i mówi jak Tomasz Zimoch (http://www.youtube.com/watch?v=GLHQ2zTiL9U)

– Tata, słuchaj pamiętasz jak smakowało jedzenie u babci Helenki?!? Musisz przyjechać do Poznania na Jeżyce! Jest taka mała knajpka na fyrtlu (znajoma ucisza męża, bo lekko krzyczy). Dobra, dobra kończę nie mogę rozmawiać, muszę zacząć jeść.

Łosoś świetny, może na zdjęciu wygląda przeciętnie ale w smaku można tylko zamruczeć z rozkoszy. Mam słabość do łososia. Lubię jego smak, w szczególności, gdy podany jest w sosie winnym.

Pyra z gzikiem – na mnie Poznaniaku wrażenia nie robi(choć niezwykle smaczna). Osobiście to danie zawsze kojarzy się z postnym piątkowym jedzeniem.

Wspólnie dopełniamy dzieła QŃsumując kotlet kijowski.

ko 1

To lekka wariacja na bazie kotleta devolay – tyle,że tu wyczuwalny jest czosnek, świetna chrupiąca panierka jest tylko kropką nad „i”.
W tych daniach lekko ocieramy się o jedzenie domowe, a jednocześnie niebanalne smaki pozwalają poczuć się jak w restauracji.

Jedząc wspominam jedno z doskonałych dań, które udało mi się tu kiedyś zjeść:

Wątróbka drobiowa z wiśniami i kaszą.

w w1 w2 w3 w4

Wątróbka to danie, które jadam na mieście niezwykle rzadko. Ta była totalnym zaskoczeniem. Hitem było zaskakujące z każdym kęsem połączenie z wiśnią.

W tym lokalu tylko część potraw jest na stałe w karcie. Cała reszta zmienia się każdego dnia, o czym lokal informuje dzień wcześniej na swoim profilu.

Kończymy posiłek. Moi znajomi są zachwyceni nie tylko jedzeniem, ale i miejscem. Wychodząc zabieramy sałatkę z kurczakiem na wynos dla córki znajomych.

snw 1 snw

Warto wspomnieć, że w tym lokalu około połowa klientów przychodzi i zabiera obiady na wynos! Przychodzą ze słoikami czy z swoimi garnuszkami. Ale są i tacy którzy zabierają dania zapakowane w styropianowe opakowania. Patrząc na właścicieli mam wrażenie, że znają tutaj każdego. Łączy ich niespotykana więź między właścicielem a klientem.

Dobrze wiedzieć o istnieniu takich miejsc, gdzie można za niewielkie pieniądze zjeść smacznie i co ważne niezwykle szybko!

Po kliku dniach, wracam na kolejny obiad. Tym razem po to aby potwierdzić, że właśnie takich miejsc szukam na gastronomicznej mapie Polski.

knf sfp

Zamawiam sałatkę grecką,(jestem w końcu teraz wegetarianinem).

salatka 1 salatka 2 salatka 4 salatka

O tym jak smakowała napisze wkrótce, opisując wegetariańską przygodę.

P.S.  – Nawet jeśli nie jesteś głodny, idź poznać tych ludzi. Dla mnie spotkanie ich było zaszczytem.

P.S. 2 – Na Jeżycach na jednej z kamienic jest takie graffiti

koniec

Autorem tekstu jest Qlianrny Qń https://www.facebook.com/danielqn.konieczny.9

W tekście wykorzystano zdjęcia Erik Witsoe https://www.facebook.com/ErikWitsoePhotography 

koniec 2

https://www.facebook.com/pages/Je%C5%BCyce/178194192334414

 

Langosze krakowskie – porównanie

Nowa kuchnia w bohomass lab, czyli fajne miejsce

Dodaj komentarz