To trzeba mieć szczęście. Przyjechaliśmy do Rzeszowa dzień przed Festivalem i postanowiliśmy coś zjeść. Najpierw wpadliśmy na craftowe piwo i obiad (będzie recenzja), a potem nabraliśmy ochoty na małą pizzę. I właśnie pizzy dotyczy pierwsze zdanie tej recenzji. Chciałem bowiem iść do pizzerii jeszcze tutaj nie opisanej. Rzut oka w Google i wybór pada na bardzo wysoko ocenianą pizzerię Al Metro. Idziemy. W miarę zbliżania się do lokalu moja żona zaczyna rozpoznawać coraz więcej znajomych punktów. Myśmy tu już byli! pada, kiedy dochodzimy do celu. Faktycznie, miejsce znajomo wygląda. Aż sprawdzam na blogu i okazuje się, że pod tym adresem w styczniu zeszłego roku jedliśmy bardzo dobrą pizzę. Tyle, że lokal nosił wtedy nazwę Cilento.
Pytamy obsługi i dowiadujemy się, że Cilento było spółką, która się rozpadła, a teraz w tym miejscu działa nowy projekt Al Metro, menu zostało właściwie niezmienione, za to smak podobno poszybował w górę. Chwila wahania, ostatecznie podejmujemy decyzję, że zostajemy. Zdecydowaliśmy też, że spróbujemy innych placków, niż podczas poprzedniej wizyty.
Zamawiamy więc dwie pizze w najmniejszym dostępnym rozmiarze (26 cm) i calzone, również 26 cm. Pizze dostępne są w trzech rozmiarach – 26, 33 i 30×80 cm, calzone zaś robione są z placków 26 i 33 cm.
Nasz wybór padł na wegetariańska pizzę Ortolanę i mięsną Fratello:
Ortolana w składzie miała pieczonego bakłażana i takąż paprykę, a oprócz tego mozzarellę, cukinię, pieczarki i oregano. Kompozycja bardzo smaczna, ale też bardzo łagodna. Dla mnie przydałby się tutaj jakiś wyrazistszy akcent, ale moja córka stwierdziła, że jej bardzo smakuje taka jaka jest. Ja jednak następnym razem poroszę o świeżo mielony pieprz, najlepiej kolorowy – na pewno nie zaszkodzi, a wzbogaci smak.
Fratello to już mocny, zdecydowany smak, mimo iż kompozycja również z kategorii łagodnych. Sos pomidorowy, mozzarella, szynka, salami, papryka pieczona, cebula, czarne oliwki. Tę pizzę tylko skropiłem oliwą i zjadłem z dużą przyjemnością. Zestaw składników dobrany idealnie, niczego bym nie zmieniał.
Na koniec jeszcze calzone piccante. Sos pomidorowy, mozzarella, salami pikantne, boczek, papryka jalapneo i pepperoncino a na wierzch rukola. Me gusta! Mocno pikantne, ale nie palące, soczyste, wyraziste.
Podsumowując: doskonałe ciasto, wysokiej jakości składniki, świetny smak – warto było wrócić, nawet niechcący :) Czy jest lepiej niż w zeszłym roku? Ciężko mi to określić, w końcu półtora roku przerwy nie pozwoliło mi aż tak dobrze zapamiętać smaku. Na pewno jednak warto do Al Metro wpaść, bo pizza pyszna.
Pizzeria Al Metro – plac Wolności 16/1, 35-073 Rzeszów
Facebook – https://www.facebook.com/AlmetroPizza/
WWW – http://almetro.pl
Menu – http://almetro.pl/wp-content/uploads/2018/04/MENU.pdf