Pokochałem ich kanapki z pastrami na zlotach. Nie udawało mi nie jednak do tej pory odwiedzić lokalu. Na szczęście z Poznania do Leszna było blisko, więc wracając do domu zajechaliśmy i tam. Napisałem „lokalu”? Hmmm… Powiedzmy, że zbudowana przez Dawida konstrukcja spełnia założenia. To fajne, klimatyczne, street foodowi miejsce.





Za grillami ekipa znana z food trucków, a na grillach… No właśnie. Zacznijmy od tego, że menu jest tutaj dużo bardziej rozbudowane niż w truckach. Oprócz świetnie znanych kanapek z pastrami, także burgery, Philly czy propozycje sezonowe, takie jak chociażby hot dogi czy bajgiel z beef brisket, którego niestety już nie było.


Zacznijmy od klasyki., czyli pastrami. Pastrami Summer słynie ze swojego mostka wołowego. Nic dziwnego, bo przykładają się do produkcji niesamowicie. Najpierw mięso przez tydzień leży w mokrej marynacie, następnie suszone jest w wędzarce (którą Dawid sam zaprojektował) obsypane suchymi przyprawami, by ostatecznie dojść do stanu jaki znamy z kanapek. Bardzo nie cieszę, że mogłem osobiście zajrzeć do smokera:






Kiedy pastrami już dojdzie, ląduje w kanapkach. My zdecydowaliśmy się na bajgla USA – pastrami, podwójny domowy boczek, kiszona kapusta, sos rosyjski, ser.







Smakuje obłędnie. jest to w sumie doskonale znana kompozycja z food trucka, tyle, że tam podają ją w bułce, a tutaj mamy tostowanego bajgla. Wszystko do siebie pasuje, jak śrubki w Rolls Royce. Bardzo żałuję, że nie można tej kanapki dostać w żytnim chlebie. To by była pełnia szczęścia. Ale i w bajglu smakuje tak dobrze, że nie ma sensu marudzić.
Potem wjechała moja ukochana kanapka – Philly Cheese Steak. jak wiecie uwielbiam tę kanapkę, odbyłem nawet pielgrzymkę do Filadelfii, by zjeść ją w miejscu gdzie powstała. Ta z Pastrami Summer nie ustępuje w niczym amerykańskiemu oryginałowi. Mięciutka bagietka pełna soczystego steka, dwa rodzaje sera, cebula i papryka. I już, bo nic więcej nie potrzeba, by przenieść się do kulinarnego raju. Polecam gorąco.



W międzyczasie pogryzaliśmy świetną, robioną na miejscu kiełbasę z koprem włoskim, która była dostępna w ofercie hot dogowej:



Po nagraniu podcastu wróciliśmy do jedzenia. Tym razem wybraliśmy burgera, bo i burgery są w ofercie stacjonarnej. Bekon BBQ Burger mnie oczarował. Doskonałe, soczyste mięso ze świecy wołowej (200 g), cheddar, pomidor, pikle, piklowana cebula czerwona, majonez, sos BBQ i sałata. Plus świetna bułka i rewelacyjny domowy boczek, cięty w grube soczyste plastry. Mięso wysmażone idealnie, zachowujące różowość w środku, cały burger smakował doskonale, nawet pomidor mi nie przeszkadzał.








Podsumowując: bardzo, bardzo żałuję, że Pastrami Summer jest tak daleko od mojego domu. Bo gdyby byli bliżej, na pewno byłbym stałym gościem. Mięso jest doskonałe, kanapki smakują wybornie. Jak mawiał klasyk: gramatura pełna, obsługa uprzejma. Polecam zdecydowanie.
Pastrami Summer – Dąbrowskiego 9a, Leszno
WWW – https://www.pastramisummer.pl
Menu – https://www.pastramisummer.pl/menu/
Facebook – https://www.facebook.com/Pastrami-Summer-1767297470160762/
P.S. Jeżeli chcecie poczytać co to jest pastrami i skąd się wzięło, zapraszam do wpisu o kanapkach w nowojorskich Kat’z Deli —> https://streetfoodpolska.pl/nowy-jork-czesc-3-katzs-deli-tak-smakuje-legenda/