To trzecia i ostatnia recenzja z Wadowic. Miasta, które słynie z kremówek. A jak się okazuje, turysta znajdzie w nim nie tylko nastawione na jednorazowego gościa lokale, ale także miejsca, gdzie chce się wracać. Takim miejscem jest restauracja Miodowa 8. Lokal znajduje się w piwnicach:
Menu jest krótkie, ale ciekawe. Oparte na sezonowych produktach pozyskiwanych od lokalnych dostawców:
Ponieważ czekało nas jeszcze jedzenie z food trucków, opuściliśmy zakąski i przeszliśmy od razu do zup. Najpierw jednak napoje i czekadełko:
Lemoniada miodowa (13 zł) świetna. Bardzo orzeźwiająca, słodzona miodem pochodzącym z lokalnej pasieki.
Jako czekadełko zajechał śledź w anyżu. Rewelacyjny! Wiedziałem już, że przyjście tutaj było dobrym pomysłem:
Zupa dyniowa (14 zł) wybitna. Mamy w niej trzy różne faktury tego warzywa – na dnie talerza gęsty mus i chrupiące pestki, następnie lekki, ale bardzo wyrazisty krem z dyni z imbirem i śmietaną:
Druga zupa(18 zł) to rewelacyjny, esencjonalny wywar w stylu azjatyckim z wyraźnie wyczuwalnym, rześkim kafirem, szarpaną wołowiną i makaronem ryżowym:
Mocny, wyrazisty, orzeźwiający i pikantny. Miałem chęć wylizać talerz ;)
Na tle zup nieco słabo wypadło spaghetti (36 zł). Oprócz chorizo w składzie ma aktualnie dostępne owoce morza. Podczas naszej bytności były to mule.
Czemu słabo? Makaron mógłby być kilkanaście sekund krócej we wrzątku i zabrakło mi jakiegoś wyrazistego przełamania. Był dobry, ale zupy zawiesiły poprzeczkę na tyle wysoko, że od pasty wymagam co najmniej równie wysokiego poziomu.
Ten wysoki poziom został za to utrzymany w ravioli z bryndzą, burakiem i figami (31 zł).
Fantastyczne! Idealne, sprężyste ciasto i rewelacyjne, słono – słodkie nadzienie. Do tego świeża figa. Po prostu poezja smaku.
Więc jeszcze desery.
Creme brûlée (23 zł) z rokitnikiem, ciastkiem owsianym i gruszką. Pyszny i wręcz barokowo bogaty. Co ja będę pisał, sami zobaczcie:
Na koniec „nasza interpretacja kremówki” (9 zł). W końcu jesteśmy w Wadowicach, musiałem zamówić:
Pyszna, bardzo słodka i fantastycznie podana.
Od stołu wstaliśmy błogo ociężali i lżejsi o 157 złotych.
To były bardzo dobrze wydane pieniądze. Biorąc pod uwagę wystrój, doskonałą i kompetentną obsługę kelnerską oraz jakość i smak dań zapłaciłem z przyjemnością. I jeśli będę kiedyś w Wadowicach na pewno do Miodowej 8 wrócę, bo warto. Wam też polecam.
P.S. Na miejscu można zakupić miody, kosmetyki na nim oparte i słodycze. Miody pochodzą oczywiście z lokalnego gospodarstwa.
Miodowa 8 – plac Jana Pawła II 8 34-100 Wadowice
Facebook – https://www.facebook.com/miodowa8/
WWW – http://miodowa8.pl