close
Las Vegas – część 1. Lansky burger w „starym” Vegas

Las Vegas – część 1. Lansky burger w „starym” Vegas

0udostępnień

Dotarliśmy w końcu do Las Vegas. Jak możemy przeczytać w Wikipedii „Las Vegas było początkowo przystankiem dla podróżujących na zachód, dlatego też na początku XX wieku stało się popularnym miastem kolejowym. Było jednocześnie postojowym punktem dla okolicznych kopalń, a zwłaszcza tych wokół miasta Bullfrog, które dostarczały towary do reszty kraju. Wraz z rozprzestrzenianiem się kolei, Las Vegas traciło na ważności, jednak sąsiedztwo zapory Hoovera spowodowało, że w latach 30. zwiększyła się liczba mieszkańców miasta, a także liczba turystów je odwiedzających. Budowie zapory, położonej w odległości 48 kilometrów na południowy wschód od miasta, towarzyszyło formowanie Mead – największego sztucznego jeziora w Stanach Zjednoczonych. Legalizacja hazardu w 1931 roku doprowadziła do budowy kompleksów rozrywkowych w postaci kasyn/hotelów, z których słynie Las Vegas. Największy rozwój w tym aspekcie miał miejsce w latach 40. i związany był z napływem do miasta naukowców z Manhattan Project – projektu naukowo-badawczego, zmierzającego do konstrukcji i produkcji bomby atomowej. Pod koniec lat 40., aż do lat 60., Las Vegas stało się „kopalnią złota” dla organizacji przestępczych. Większość oryginalnych, ogromnych kasyn została wybudowana lub była zarządzana przez członków klanów mafijnych, a w tym między innymi przez Benjamina „Bugsy’ego” Siegela oraz Meyera Lansky’ego. Szybki rozwój Las Vegas w latach 50. wiązał się również z faktem, że dotychczasowe stolice hazardu, a w tym Galveston i Hot Springs, stopniowo zaostrzały przepisy, aż w końcu wprowadziły całkowite zakazy hazardu. W latach 60., głównie za sprawą działalności Howarda Hughesa, Las Vegas zaczęło odchodzić od korzeni „Dzikiego Zachodu”, transformując w kosmopolityczne miasto. W 1989 roku, wraz z otwarciem The Mirage, doszło do przełomu w historii nowoczesnego Las Vegas. Obiekt, zawierający pozłacane okna, wyznaczył nowe standardy luksusu i zapoczątkował erę megakompleksów.”

Zwiedzać zaczęliśmy od tzw. starego Vegas.

To tutaj działy się sceny znane z klasycznych gangsterskich filmów, to tu mafia pierwotnie inwestowała pieniądze. Dlatego wybór miejscówki na lunch mógł być tylko jeden – jeden z najstarszych hoteli w Vegas, El Cortez Hotel.

Czemu akurat tu? To proste. W tymże hotelu mieści się restauracja o wszystkomówiącej nazwie Siegel’s 1941. Najwyraźniej założyciele tej restauracji, podobnie jak ja, byli fanami historii o chłopcach z ferajny, bo w karcie znajdziemy burgery nazwane na część znanych gangsterów – Moe Green, Meyer Lansky, Lucky Luciano, Bugsy Siegel czy Virginia Hill.

Skusiłem się na burgera o nazwie Meyer Lansky Burger:To połączenie klasycznego burgera i kanapki Reuben. Wbrew zdjęciu powyżej, burger serwowany jest w ciabatcie, a w środku oprócz wygrilowanej na różowo wołowiny znajdziemy pastrami, kiszoną kapustę, pikle, coleslawa, ser Swiss oraz sos rosyjski.

Burger okazał się pyszny – wołowina wysmażona idealnie, pastrami soczyste i wyraziste w smaku, doskonale komponowało się z kiszoną kapustą i sosem rosyjskim. Dodatkowe nawilżenie kanapki coleslawem i piklami dobrze jej zrobiło, a wszystko spinał idealnie rozpuszczony ser. Zastanawiałem się, czy Lansky nie smakowałby jeszcze lepiej w klasycznej bułce burgerowej, ale doszedłem do wniosku, że z uwagi na dużą ilość mokrych dodatków, zwykła bułka mogłaby nie utrzymać całości do końca.

Podsumowując, jeżeli będziecie w Vegas warto przejść się po starej części miasta. Znajdziecie tutaj nie tylko historyczne budynki, ale i dobre jedzenie. W tej części Vegas mieści się też słynny Heart Attack Grill, ale mnie nie udało się tam zjeść. Zniechęciło mnie zbyt długie oczekiwanie na stolik, a kolejne dni spędzaliśmy już na Stripie. Ale do wizyty Siegel’s 1941 jak najbardziej Was namawiam, warto wpaść tam na burgera i poczuć przez chwilę klimat jak z Ojca Chrzestnego czy Kasyna.

Siegel’s 1941 – https://elcortezhotelcasino.com

Menu – https://elcortezhotelcasino.com/dining/siegels-1941/

Partnerami wyprawy są:

Dobre z Lasu

 Polsko – Słowiańska Unia Kredytowa.

Patronat medialny nad wyprawą objął Dziennik Związkowy z Chicago.

Arizona. Pyszne śniadanie i lunch na pustyni

Las Vegas – część 2. Fuku Burger, czyli dobry fusion

Dodaj komentarz