Rzadko kiedy bywam w tym mieście. Nie jest mi po drodze, a specjalnie też jakoś nie „korci” mnie by się tam wybrać. Co prawda znam je dość dobrze, ponieważ chwilę tam studiowałem, ale ostatnimi czasy nie miałem zbytnio powodów by je odwiedzić. Aż pewnego dnia doszedłem do wniosku, że pogoda i wolny czas mi sprzyjają – więc czemu nie? Oczywiście, zanim to zrobiłem, pierwszym krokiem było zapytanie wujka Google o „najlepszy kebab w Krośnie”. ;) Po przejrzeniu kilku forów internetowych, wybrałem stosunkowo nowy (jak dla mnie) lokal o nazwie KAIR Kebab.
Dlaczego akurat ten? A no dlatego, że wśród ogromu krośnieńskich kebabowni, właśnie jego menu szczególnie przyciągnęło moją uwagę. Poza tym, skoro lokal się egipskim kebabem chwali, koniecznie muszę sprawdzić czym się różni od spotykanego wszędzie „tureckiego” (czyli na dobrą sprawę – już polskiego) standardu.
Lokalik mieści się przy głównej ulicy prowadzącej w stronę krośnieńskiego rynku, w skupisku innych lokali świadczących różnorakie usługi. Trochę gubi się wśród nich, ale z tego co zauważyłem – mimo wszystko każdy wie jak do niego trafić, bo klienteli nie brakowało. Skoro już tu jestem, spróbuję kilku różnych rzeczy dostępnych w menu – rozmiarów standardowych, żeby móc więcej wcisnąć. ;)
BUŁKA KEBAB (8 zł)
Przygodę z Kair Kebab postanowiłem rozpocząć od podstawowego wydania kebabu – buły. W tym miejscu nadmienić muszę, że lokal ten oferuje opcję „kebab z kurczakiem” oraz z mięsem mieszanym – „kebab z baraniny i wołowiny”. Samego „baraniego” czy wołowego kebabu nie dostaniecie. Może to i dobrze, bo przynajmniej nikt nie wciska komuś wołowiny zmieszanej z czymś tam podpisując „czystą baraniną”. Wybieram oczywiście mieszane, no i… I przyznać muszę, że sposób doprawienia tego mięsa, jego soczystość, a przede wszystkim ilość zaskoczyła mnie niesamowicie. Jeszcze nigdy nie spotkałem się z taką ilością mięsiwa w kebabie. Zaskoczony zastanawiałem się, po co komu opcja „ekstra mięso” (za niewielką dopłatą) i jaka byłaby różnica.
Wśród warzyw wystąpiło zaledwie kilka plasterków ogórka na wierzchu, a w trakcie konsumpcji natknąłem się na jakieś śladowe ilości (zdaje się) kapusty. Czy to źle? Nie. Sosy mieszane, którymi wypełniona była bułka znakomicie nawilżały całość i brak warzyw w zupełności mi nie przeszkadzał, mimo, iż lubię kebabowe surówki. A co najciekawsze, bułka… Właśnie, bułka. W ogóle sosami nie nasiąkła, pomimo ich ilości. Była chrupiąca z wierzchu, miękka w środku. Nie mam pojęcia, jakiego jest pochodzenia, ale tak dobrej „sezamówki” w przypadku kebabu jeszcze nie doświadczyłem. Sosy również bardzo smaczne i rozłożone w odpowiedni sposób – kiedy zaatakuje ostry, łagodny pojawiał się w odpowiednim momencie.
TORTILLA KEBAB (9 zł)
Zagorzałym fanem tortilli jakoś nie jestem – nie wiem, czy przez złe doświadczenia z gumowym, „oszukanym” ciastem, czy po prostu taki sposób podawania kebabu mi najzwyczajniej nie odpowiada. Mniejsza o to, spróbujemy i tortilli, z baranio-wołowym mięsem.
Podobnie jak w przypadku bułki – mięsko soczyste, aromatycznie doprawione; jednak warzyw mamy tutaj trochę więcej – powiedziałbym w stosunku do mięsa 1/3. Tortilla nie „oszukana”, bo zwinięta w taki sposób, że nie musimy się męczyć z samym ciastem – równomiernie rozłożone składniki górują nad plackiem. Skonsumowałem z przyjemnością.
ZAPIEKANKA (7 zł)
Po wytestowaniu kebabu, z pozytywnymi wrażeniami, w moich myślach pojawiła się zapiekanka i chyba nie dałoby mi spokoju, gdybym jej nie zamówił. Miła Pani zapytała mnie, czy chcę wersję z dodatkami, czy bez, a to tylko 2 złote różnicy. Co prawda, w ich menu opcji z dodatkami się nie dopatrzyłem – lecz nawet nie dociekając, jakie to dodatki, twierdząco skinąłem głową. ;)
A dodatkami okazały się: kebabowy kurczak i szczypiorek, których jak na 2 zł dopłaty nie pożałowano. Reszta składników zapiekanki to standard – pieczarki i ser. Nieprawidłowości nie odnotowano – bagietka sporych rozmiarów, chrupiąca z zewnątrz, miękka w środku, serek ładnie się ciągnął, a kebabowe mięso z kurczaka również okazało się dobrze doprawione i soczyste. I co chyba najlepsze – zapiekanka nie została polana zwykłym, najtańszym ketchupem, a sosem robionym na miejscu.
Podsumowując: ze swej wizyty powróciłem bardzo nasycony i bardzo zadowolony – jedzenie świetne, obsługa przemiła i pomocna, a i gratis dostałem nawet ładny malunek w egipskim stylu z prawdziwego papirusu (jak się domyślam, miał mi chyba służyć za „podstawkę” pod jedzenie?). Lecz szkoda by mi było tego żarciem upaćkać – moim zdaniem coś takiego lepiej prezentuje się np. na ścianie. :)
KAIR KEBAB, ul. Piłsudskiego 78, Krosno
Krośnieńskie fast foody testował dla Was KAZEK