Hamburger na Widelcu, czyli toruńskich przygód Mateusza ciąg dalszy - Street Food Polska
close

Hamburger na Widelcu, czyli toruńskich przygód Mateusza ciąg dalszy

0udostępnień

Nasz Naczelny Burgerożerca, Mateusz, kontynuuje swoje poszukiwania dobrych burgerów w Toruniu. Wczoraj przeczytaliście o burgerach na toruńskim dworcu, dziś zapraszam do lektury recenzji burgera w lokalu o nazwie prostej i czytelnej: Widelec.

 

Są takie lokale, że gdy już się do nich zbliżamy, i jesteśmy kilka metrów przed wejściem, czujemy ich zapach, atmosferę, dostrzegamy zadowolonych i uśmiechniętych klientów. Miejsca te najbardziej cieszą i są praktycznie pewniakami. Jeżeli dodatkowo wewnątrz widzimy uśmiechniętą obsługę, która odpowiada z sympatią i zaangażowaniem na nasze pytania, to już jest podwójny pewniak. Takim miejscem jest toruński Widelec.

 

[singlepic id=335 w=320 h=240 float=]

 

Knajpa specjalizująca się w daniach z grilla ale nie tylko. Dzisiaj żałuję, że zjadłem tam tylko burgera, nie próbując innych dań z karty. Trudno, jest okazja, żeby wrócić, a może zachęcić kogoś z Was do spróbowania i opisania, podzielcie się! Nastawiłem się na wołowinę i właśnie jej poszedłem szukać.

 

[singlepic id=336 w=320 h=240 float=]

 

Wybrałem burgera tradycyjnego, trochę się bałem pieprzowej panierki, a do BBQ mam uraz, bo według mnie w Polsce źle się go używa. Cena jest zachwycająca: 14 złotych za 200 gramową porcję mięsa. Podoba mi się to. Zamawiam i przyglądam się samemu lokalowi. Jest schludny, czysty, prosto urządzony i przyjemny. Mam okazję podsłuchać rozmów toczących się na stoliku obok, przy którym siedzi  większa grupka młodych osób. Wprost rozpływają się w zachwytach nad jedzeniem, komentują wszystko, szczerze mlaskają i są zadowoleni. Uśmiecham się pod nosem bo wiem, że dobrze trafiłem. 10 minut od zamówienia, kelnerka przynosi mi moje danie.

 

[singlepic id=337 w=320 h=240 float=]

 

Imponujące? Wygląda świetnie, pachnie doskonale! Zanim zrobię zdjęcie, wkładam sobie w usta dwie frytki, nie mogę się powstrzymać! Są doprawione, papryką i solą. Doskonałe, chrupiące, świeże. Jestem pewien, że robią je własnoręcznie. Sam burger  prezentuje się dostojnie i apetycznie.

 

[singlepic id=338 w=320 h=240 float=]

 

Biorę się za jedzenie, wydaje mi się, że mruczę z przyjemności i zadowolenia. Pochłaniam kolejne gryzy.

 

[singlepic id=339 w=320 h=240 float=]

 

Jak można zauważyć, bułka jest stosunkowo cienka, długo zastanawiałem się, czy to wada czy atut. Trzyma doskonale całość, nie przecieka, nie rozpada się. Czuć jej smak, ale nie dominuje. Po jakimś czasie doszedłem do wniosku, że nie trafiłem na nic lepszego! Dodatki? Jest ich dużo, są smaczne i świeże, nie dominują, cebulę wyjadam palcami. Ser ciągnie się świetnie, jak widać na załączonym obrazku. Samo mięso jest dla mnie odrobinę za suche i zbyt wysmażone, co powoduje, że mogę je nazwać twardawym. Zastanawiam się,  czy to przypadkowa wpadka czy nagminny zabieg. Jednakże rozważania te szybko odstawiam na bok, bo chcę się cieszyć burgerem, który wciąż pozostaje bardzo ale to bardzo smaczny!

[singlepic id=340 w=320 h=240 float=]

 

Zamówiłem dodatkowo sałatkę coleslaw, która była niezła, jednak brakowało jej kwaskowatości. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że restauracje w Polsce nie radzą sobie z jej odpowiednim przygotowaniem.

Cena jest doskonała, za tak sycącego burgera. Atutem są frytki, które ładnie podkręcają nam smak. Nie mam się co rozpisywać, jestem bardzo zadowolony z tego miejsca. Zjadłem smacznie i jest to jeden z lokali, które mogę polecić z czystym sercem! Brawo Widelec !

Widelec znajdziecie w Toruniu na ulicy Sienkiewicza 39.

Autorem tekstu i zdjęć jest Mateusz Suchecki.

Dobry hamburger za 7 zł? Takie rzeczy tylko w Toruniu!

Angażujące cygaro – recenzja ALEC BRADLEY VICE PRESS 6T4

Dodaj komentarz