Co zrobić kiedy na dworze jest ponad 30 stopni i w mieście nie ma czym oddychać ? Oczywiście znaleźć jakąś wodę, w której można się ochłodzić. Jako, że najbliżej mam na basen w Parku Kultury w Powsinie, to właśnie tam postanowiłem spędzić niedzielne popołudnie. Powszechnie wiadomo, że po kąpieli człowiek robi się głody, dlatego w porze obiadu udaliśmy się do pobliskiego baru sprawdzić tamtejszy fast food. Strasznie kusiła mnie karkówka z grilla, jednak na potrzeby testu postanowiłem sprawdzić jak wygląda ichni fast food. Zaczynamy od Hamburgera (4,5 zł). Czekamy na niego mniej niż minutę, właściwie to ledwo odeszliśmy od okienka, a już zostajemy wywołani po odbiór. Oczywiście za tę cenę nie spodziewałem się szału, ale było gorzej niż mogłem sobie wyobrazić. Szary wyrób mięsopodobny, sałata, ogórek, pomidor oraz podejrzany biały sos o bliżej nieokreślonym smaku. Jedynym plusem była prażona cebulka Koszmar. Chociaż przyznam Wam, że dawno nie jadłem takich wynalazków i w sumie sprawiło mi to dużo frajdy.
Na hot doga (4,5 zł)czekamy troszkę dłużej – myślę, że ok 2 minut. Jak łatwo można zauważyć hot dog od hamburgera różni się kształtem bułki oraz wkładem mięsopodobnym. W smaku ta parówka nie różniła się niczym od tego kotleta w hamburgerze. Znowu wygrała cebulka prażona.
Potem postanowiłem sprawdzić zapiekankę (6 zł). Co ciekawe: czekamy na nią dość długo – prawie 10 min. Tutaj widać delikatną różnicę, ponieważ zapiekanka, chociaż kupna, przygotowywana jest w piecyku, przez co przynajmniej nie jest gumowa. Sera jest tam tyle, co kot napłakał, a pieczarki swoją pierwszą świeżość przeżyły jakiś czas temu, ale w porównaniu do poprzednich dań i tak wysuwa się na niekwestionowane prowadzenie.
Na sam koniec spróbowałem jeszcze zupy pomidorowej (4,5 zł). Nie jest to fast food, ale skoro już była na stole, nie omieszkałem jej skosztować. Zupa pasowała do reszty. Pomidorów na oczy nigdy nie widziała, smakowała troszkę jak zupa na szkolnej stołówce. Makaron aż rozpływał się w ustach (i nie jest to komplement).
Podsumowując, jest fatalnie. Takie jedzenie miało sens 10 lat temu. Może czas pomyśleć o czymś nowym :)