Od ostatniej recenzji Pot Spot Food Trucka minęło już trochę czasu. Postanowiłem zatem sprawdzić, czy chłopaki nadal trzymają poziom. Zajrzałem na ich fanpage a tam informacja o menu, która zwaliła mnie z nóg. Osiem dań w codziennej ofercie. I jeszcze dodatkowo dwie kanapki. Tego nie mogłem przeoczyć. Ale znalezienie ich samochodu wcale nie było takie łatwe, bo często zmieniają miejsce i codziennie karmią w innym stołecznym Mordorze.
W końcu namierzyłem ich przed najwyższym budynkiem biurowym w tej części Europy – Warsaw Trade Tower przy Chłodnej [i poprawiłem na Undercoverze].
Węgierski gulasz wołowy
Kremowy Kurczak Stroganow
Wieprzowina Rogan Josh
Wieprzowina Chang Rai
Vege Chilli
Vege Curry Jalfrezi
i jeszcze:
Białe Chilli z kurczakiem
Krem z pomidorów
Kanapki:
Pulled Pork
Sloppy Joe
Niektóre z dań znam doskonale z poprzednich wizyt i zlotów. Ale ta oferta faktycznie wygląda imponująco. Bierzmy się zatem za jej próbowanie. Na początek gulasz wołowy (12 złotych) serwowany na ogół z kaszą gryczaną lub halouszkami.
Jako danie nie jest zbyt ostry, poza pysznym mięsem wołowym ma w sobie paprykę, cebulę, por i marchwekę. Podawany z pietruszką. Idealny dla każdego, zawsze można poprosić o jego ostrzejszą wersję z chilli. Ja tam wolę standardowy :-)
No to pora na coś wschodniego. Wieprzowina Chang Rai (13 złotych) to danie inspirowane kuchnią tajską. Coś pomiędzy gęstym sosem a zupą świetnie komponuje się z ryżem i kolendrą. Wyraźnie wyczuwa się w nim sos rybny ale także limonki. Moje odkrycie i z pewnością będę do niego wracać.
Wróćmy na chwilę do Europy i skuśmy się na Kremowego Kurczaka Stroganow (11 złotych). Klasyka naszej kuchni – mięciutkie mięso z kurczaka, pieczarki i masa innych dodatków w intensywnym sosie ze śmietaną. Ja lubię z dodatkiem kuskusu.
Macie dość? Ja jeszcze nie, więc próbujemy dalej :-) Tajskie czyli tajskie curry z kurczakiem i pieczoną dynią (12 złotych), które ewoluowało i ewoluuje dalej, ale należy do moich ulubionych dań. Niezbyt ostre i trafiające w gust wielu klientów.
I oczywiście nieśmiertelne Vege Chilli (9+2 złote za dodatki) z nachosami, kolendrą, serem; cheddar i jalapeno. Tu w wersji białej. Bez dodatków:
I z dodatkami:
Byłbym zapomniał o Vege Curry Jalfrezi (10 złotych) pełnym doskonałych warzyw złamanych niezbyt ostrym curry. Kalafior, ciecierzyca, papryka, bakłażan, pomidor, cebula i domowa pasta jalfrezi gotowane na wywarze warzywnym bardzo podpasują wegetarianom.
Na koniec zostawiłem sobie miejsce na kanapki, które pojawiły się w ofercie na próbę we wrześniu i chwyciły. Do dziś stanowią niezłe uzupełnienie oferty zup a przy okazji zastępują burgery. Pierwsza z nich to Sloppy Joe (14 złotych) z mieloną wołowiną w sosie BBQ przyprawiona serem, nachosami i jalapeno.
Druga to Pulled Pork (mała porcja mięsa 10 złotych, duża 15 złotych). Klasyk, czyli wolno pieczona wieprzowina podawana jako rozwłókniona i wręcz rozpływająca się w ustach. Tylko z sałatą i sosem BBQ.
Nadal głodni? Chyba żartujecie :-)
No to na koniec absolutna nowość, anonsowana już na Targu Śniadaniowym – koreańska zupa kimchi (6-7 złotych). Wyjątkowo ostra, na bazie kiszonej kapusty, odpowiednio wzmocniona papryczkami jalapeno będzie niezłym wyzwaniem dla waszych żołądków. Polecam – zwłaszcza na zimne dni. Już jest przebojem i na pewno zagości na dłużej w menu.
Pora na podsumowanie. Mam naprawdę wielki szacunek dla kucharzy z Pot Spota za konsekwentne działanie, za upór w przybliżaniu nam smaków z coraz to nowych części świata, za utrzymywanie poziomu i miłość do gotowania. Na imprezach zdominowanych przez burgery i kiełbasy zawsze stoją z boku i czekają na prawdziwych amatorów dobrej kuchni. Trafiają w gusta wegetarian, wegan i osób, które mają już dość hipsterskich wynalazków.
I mam nadzieję, że w tym sezonie zaskoczą nas kolejnymi nowymi daniami. Ja najbardziej czekam na ramena :-) więc poprzeczkę stawiam dość wysoko.
Pot Spot Food Truck na Facebook: https://www.facebook.com/potspotfood