close
Dziki Indyk z Kentucky, czyli recenzja Wild Turkey Bourbon 81 Proof

Dziki Indyk z Kentucky, czyli recenzja Wild Turkey Bourbon 81 Proof

0udostępnień

„For everyone else in this dump it’s Four Roses, but for you I think it’s Wild Turkey.” (Stephen King, It)

Jeden z najsłynniejszych burbonów. Ukochany trunek Dr Gonzo, czyli Huntera S. Thompsona, opisany w książce i filmie „Strach i odraza w Las Vegas (Las Vegas Parano)”. Występował w filmach, mi.in.: Rambo : Pierwsza Krew II i The Cassandra Crossing , Rush, ” Rzeka tajemnic, ” W upalną noc, Srebrna kula , Kto wrobił królika Rogera , Zły porucznik , Strach i odraza w Las Vegas, (Las Vegas Parano), The Punisher , Tam wędrują bizony, The Guardian, Kolor pieniędzy , Thelma i Louise , Death Proof , Out Cold, Szalone serce , Cookie Fortune, Frankenhooker i Trees Lounge .

Ma swoje miejsce w muzyce: „Sober” Muse;  ZZ Top „Arrested For Driving While Blind”, Danny Barker w swojej wersji „St. James Infirmary Blues”, The Cowboy Junkies’ „Where Are You Tonight?”, Justin Moore „Run Out of Honky Tonks”, Dogs D’Amour „Princess Valium”. George Thorogood w klasyku „One Bourbon, One Scotch, One Beer ” śpiewa także „A Lil Old Wild Turkey”. Lubili go chłopcy z zespołu Pantera, co znalazło wyraz w tytule piątego studyjnego albumu „Official Live: 101 Proof „.

Nie znałem tego burbona wcześniej, moje doświadczenia z alkoholami na bazie kukurydzy to Jim Beam, Jack Daniels, Four Roses i Evan Williams. Kiedy więc w moje ręce trafiła butelka Wild Turkey Bourbon 81 Proof postanowiłem poszukać informacji na jego temat.

Czego się dowiedziałem? Po pierwsze, że w przeciwieństwie do innych burbonów, ma dłuższy czas leżakowania (ten akurat minimum 5-7 lat, podczas gdy inne burbony około 4). Po drugie, że leżakuje w beczkach z amerykańskiego białego dębu z gór Ozark. Po trzecie, że „proof” oznacza procenty (1 proof = 0,5 %). Po czwarte, że w 2013 roku zdobył złoty medal na International Spirits Challenge.

Warto wspomnieć, że w 1964 roku Kongres USA  oficjalnie nazwał burbona „prawdziwym amerykańskim trunkiem narodowym”.

Choć gorzelnia w Lawrenceburgu działa od 1869 roku, marka Wild Turkey narodziła się dopiero w pierwszej połowie XX wieku, dokładnie w 1940 roku. Thomas McCarty (zarządca destylarni) corocznie polował ze swoimi przyjaciółmi na dzikie indyki. Podczas jednego z polowań poczęstował swoich kompanów alkoholem własnej produkcji. Trunek tak wszystkim zasmakował, że McCarty wyczuł zapach pieniędzy i wprowadził tego burbona na rynek pod nazwą Wild Turkey właśnie.

Tyle teorii, czas na praktykę. Pierwsze, co rzuca się w oczy to fakt, że butelka zamykana jest korkiem. Odkorkowujemy więc i wąchamy. Pachnie zbożem, wyczuwam też wanilię i owoce. Pora skosztować.

20140530_190234 20140530_190239

Ponieważ lubię smak alkoholu niczym nie zmącony, do szklanki wrzuciłem jedynie lód. Smak jest boski. Czuć jabłka, miód, dębinę i ten charakterystyczny dla bourbonów słodki posmak. Bourbon jest jednocześnie delikatny i wyrazisty w smaku. Posmak długo utrzymuje się na gardle. Jeśli smakował Wam Jack Daniels, to Wild Turkey zasmakuje Wam również. Na pewno jest to jeden z najlepszych alkoholi, jakie piłem.

Do czego? Można pić jako aperitif, ale doskonale smakuje też z dojrzewającymi wędlinami.

20140530_191628

Podsumowując: Street Food Polska poleca. Zdecydowanie warto poznać ten smak. Cena w sklepach od 65 – 80 zł za butelkę 0,7 l.

 

Tureckie specjały w Efes Kebab

Nie tylko kapsalon

Dodaj komentarz